Wprowadzony kilka lat temu zakaz palenia w miejscach publicznych utrudnił nieco życie uzależnionym od nikotyny bywalcom restauracji i barów. Mogli oni jednak wyjść na zewnątrz lub, jeśli pozwalała na to pogoda, zająć miejsce na przylegającym do lokalu patio, tarasie lub w ogródku. Za kilka miesięcy nie będzie to już w Illinois możliwe.
Nowe przepisy uzupełniające zakazują palenia w takich miejscach, jeśli w odległości mniejszej, niż 15 stóp znajdują się drzwi, otwór wentylacyjny lub okno, podobnie jak ma to w tej chwili miejsce w budynkach publicznych, w których nie jest serwowany alkohol.
Jeśli nie ma tam drzwi lub okien, to palenie nie będzie możliwe w miejscach, w których porusza się obsługa. W praktyce oznacza to, że właściciel może taki oddalony od okien i drzwi ogródek przeznaczyć dla palących, ale nie może wysłać tam kelnerki. Będziemy wtedy musieli sami pofatygować się do środka po napoje lub posiłek.
Zaproponowane zmiany są wynikiem konsultacji społecznych przeprowadzonych już dwa lata temu i dotyczących miejsc sprzedających alkohol.
Organizacje reprezentujące lokale tego typu uważają, że prawo powinno być wyrzucone do kosza, gdyż ich właściciele już raz w przeszłości ustalili zakres przepisów dotyczących miejsc sprzedających napoje alkoholowe i uznano wtedy, że palenie w przylegających do nich ogródkach oraz na tarasach jest dozwolone.
"Prywatny biznes polegając na obowiązującym prawie tworzy miejsce przyjazne dla palaczy i inwestuje w to sporo pieniędzy - mówi Dan Clausner, dyrektor wykonawczy Illinois Licensed Beverage Association - W momencie zmiany prawa są to spore straty."
Clausner przypomina też, że w Illinois obowiązuje przecież zakaz palenia we wnętrzu budynków.
Dla niektórych właścicieli barów i restauracji nowy przepis nie ma znaczenia, bo większość ich klientów to osoby niepalące. Dla części nie stanowi to większego problemu, gdyż są oni w stanie odsunąć strefę dla palaczy jeszcze bardziej od budynku. Większość jednak nie ma takich możliwości, bo posiadany przez nich teren to zaledwie kilkadziesiąt stóp kwadratowych przylegających do lokalu, a zdecydowaną większość klientów wciąż stanowią palacze.
Dwa lata temu podkomisja senacka, nazywana przez niektórych ironicznie “Beer Garden Task Force” nawoływała, by stanowy Departament Zdrowia sprecyzował obowiązujące przepisy dotyczące palenia w ogródkach piwnych, gdyż pojawiło się kilka skarg od osób pracujących w takich miejscach i zmuszonych do obsługiwania palących papierosy klientów.
Sytuacja była na tyle niejasna, że na przykład w Peorii tamtejsza policja wystawiła kilkadziesiąt mandatów właścicielom barów za zgodę na palenie w ogródkach i na tarasach, mimo że zezwalało na to prawo.
RJ
'