----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

03 września 2014

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download
'

"Bij słowo kiedy odstaje”
Tymoteusz Karpowicz

Biesiada Poetycka Grupy Arka, która odbyła się w piątek 29 sierpnia 2014 r. w Alibaba Retro w Chicago, ponownie dowiodła jak bardzo są potrzebne spotkania poetyckie nie tylko dla piszących ale również licznie zgromadzonej publiczności. W gronie kilkunastu autorów znalazł się również gościnnie przebywający w USA poeta z Polski - Kazimierz Józef Węgrzyn. Oprócz niego wystąpili: Władysław Jan Burzawa, Zofia Bukowska, Wiesława Sykut, Małgorzata Gozdek, Elżbieta Wałkuska Chojnowska, Marian Bagiński (z poezją Klemensa Górskiego), Ziemowit Stawiarski, Izabela Trzaska, Marian Włodarski (z poezją ks. Czesława Polaka), Mira Zaniewska, Leonard Gogiel, Halina Cieślik, Anna Jeleń (z poezją Kazimierza J. Węgrzyna), oraz Leszek Bałdyga. Mira Szabła uświetniła ten wieczór poezją śpiewaną, Marek Kalinowski wykonał podkład muzyczny, a spotkanie prowadziła Elżbieta Chojnowska.

Poniższe wiersze czytane były na ostatniej Biesiadzie Grupy Poetyckiej ARKA.

WIERZBOWE  SUMIENIE

najpierw pokochać trzeba to najbliżej
ojca i matkę próg i szelest mowy
którą mówiłeś ufnie pierwszy pacierz
kiedy najbliżsi pochylali głowy

krajobraz wrosły w ciebie tak głęboko
że każdym nerwem czułeś jego znamię
że kiedy płakał ptak krwawiło drzewo
jakby i tobie ktoś zadawał ranę

najpierw pokochać trzeba to najbliżej
by zapuściło głęboko korzenie
by kiedy przyjdzie choroba zwątpienia
zawsze bolało wierzbowe sumienie

by patyk słowa jak wierzbowa witka
wetknięty czule polskie serce zmienił
i w nas wyrastał na przekór niewierze
tym polskim znakiem — bieli i czerwieni...

                        Kazimierz Józef Węgrzyn

GARNITUR  ŻYCIA

Noszę garnitur zwany życiem
szyty na obraz i podobieństwo moje
od urodzenia

Na łokciach powycierany
od ciągłego rozpychania się

Na kolanach podarty
od częstego padania

I cały w plamach
jakich nie sposób
oczyścić

Noszę garnitur zwany życiem
choć przyciasny
boję się
że wkrótce
z niego wyrosnę

                        Władysław Jan Burzawa

PAMIĘCI  POETY

Słowo umarło
i ożyło słowo
prowadzonego
na rzeź
Zamieszkało
pośród naszej
małej codzienności,
pragnie zrozumieć
od nowa, uciec od
dręczących cieni,
woła milczeniem
Nad światem
krążą róże
zielone, czarne,
czerwone
I kiedy pąki
wstępują w niebiosa,
przez otwarte
okno głos matki
przywołuje syna
Teraz, dopiero teraz
jest blisko słów
o miłości, prawdzie,
pięknie
Słów co tonęły jak
wieczorne słońce
kiedy jeszcze był
młody a może
już bardzo stary
Jeszcze nie kończy
rozmowy, na drodze
do innych odwiedza
siebie, piętrzą się
jak katedry stosy
niewysłanych myśli,
a już przeminęła epoka
Ze ściśniętym
gardłem pustki
betonowych ścian,
nadal szukamy między
życiem i śmiercią
światłem i ciemnością                                        
człowiekiem i ludożercą 

                        Małgorzata Gozdek

Redaguje Elżbieta Chojnowska
e-mail: elachojnowska@yahoo.com



'

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor