Najnowsze sondaże potwierdzają, że większość dorosłych mieszkańców USA popiera legalizację marihuany. Wygląda też na to, że liczba jej zwolenników stale rośnie.
Sondaż przeprowadziła kilka dni temu grupa CivicScience, która zadała respondentom pytanie: Popierasz, czy jesteś przeciwny wprowadzeniu prawa regulującego sprzedaż marihuany na podobnej zasadzie jak w przypadku alkoholu?
58 procent opowiedziało się za legalizacją i opodatkowaniem, z czego 39 proc. zdecydowanie było za takim rozwiązaniem.
35 procent przeciwnych byłoby takim zmianom prawa, z czego 29 procent zdecydowanie.
7 procent respondentów nie miało na ten temat zdania.
CivicScience porównało te wyniki z danymi z ostatnich trzech miesięcy (maj-sierpień) i wyciągnęło wniosek, iż poparcie dla legalizacji rośnie przy jednoczesnym spadku liczby jej przeciwników.
Mężczyźni częściej popierają taką zmianę prawa, niż kobiety. Największe poparcie dla legalizacji jest w grupie wiekowej 25-34. Jedynie wśród osób powyżej 65 roku życia poparcie wynosi poniżej 50 proc.
"To kolejny znak, że legalizacja marihuany stała się tematem powszechnym - mówią przedstawiciele organizacji Marijuana Majority. Zastanawiają się przy okazji, czy podczas kampanii wyborczej w 2016 r. kandydaci na różne stanowiska zaczną korzystać z tych danych i dojdą do wniosku, że popieranie zmian może przynieść im polityczne korzyści.
Sondaże dotyczące tego tematu pojawiają się coraz częściej. Wszystkie wskazują na rosnące poparcie dla legalizacji marihuany w USA. W kwietniowym badaniu Pew Research Center 54 proc. Amerykanów opowiedziało się za legalizacją, a około 75 proc. uznało, że nawet jeśli nie uda się tego zrobić, to osoby zatrzymane za posiadanie niewielkich ilości marihuany nie powinny trafiać do więzienia.
W ubiegłym roku sondaż Gallupa wykazał 58 proc. poparcie i był to pierwszy przypadek gdy większość badanych w Stanach Zjednoczonych była tego zdania.
Do dziś 23 stany i District of Columbia zalegalizowały marihuanę w celach medycznych. Dwa stany - Kolorado i Waszyngton - zgodziły się na jej powszechną sprzedaż. W listopadzie wyborcy w trzech kolejnych stanach wyrażą opinię na ten temat.
W marcu tego roku w przeprowadzonym wspólnie przez NBC News i The Wall Street Journal sondażu zapytano, która z substancji jest najbardziej szkodliwa: marihuana, cukier, tytoń, czy alkohol.
49 procent respondentów wskazało na tytoń jako najbardziej szkodliwy. Alkohol znalazł się na drugim miejscu z 24 proc. odpowiedzi. Na trzecim był cukier, który za najbardziej szkodliwy uznało 15 proc. pytanych. Ostatnia była marihuana, która uzyskała zaledwie 8 proc. wskazań.
Wyniki te nie zaskoczyły specjalistów. Spożycie alkoholu w nadmiernych ilościach powoduje choroby serca, wątroby, osłabienie systemu odpornościowego, podwyższa ryzyko chorób nowotworowych. Poza tym nie można zapominać o dziesiątkach tysięcy śmiertelnych wypadków drogowych spowodowanych nadużywaniem alkoholu.
Szkodliwość tytoniu, a właściwie substancji smolistych zawartych w dymie papierosowym została doskonale udokumentowana. Praktycznie każdy organ naszego ciała cierpi wskutek palenia. Papierosy są przyczyną 480 tysięcy zgonów rocznie w USA.
Z kolei cukier zawarty w spożywanych w nadmiernych ilościach napojach powoduje otyłość, choroby układu krwionośnego i cukrzycę, które z kolei przyczyniają się do chorób serca, wylewów krwi do mózgu i ostatecznie w wielu przypadkach przedwczesnej śmierci.
Korzystanie z marihuany niej nie jest pozbawione pewnego ryzyka. Nadużywanie może powodować niewydolność w oddychaniu, choć ona sama nie wpływa na pracę płuc. Wśród osób ze skłonnościami do niektórych zaburzeń psychicznych może ona powodować wcześniejsze wystąpienie objawów choroby. Wśród lekarzy trwa również dyskusja na temat rozwoju umysłowego młodzieży korzystającej z marihuany. Jej zwolennicy przypominają jednak, że w historii ludzkości nie stwierdzono ani jednego przypadku śmiertelnego będącego wynikiem przedawkowania. W przypadku alkoholu śmierć powoduje często już 10-krotne przekroczenie rekomendowanej dawki. Palacz marihuany musiałby przyjąć 20,000 do 40,000 razy więcej substancji THC zawartej w roślinie, by znaleźć się w grupie ryzyka. Liczby te opublikowane zostały już w 1988 r. przez U.S. Drug Enforcement Administration.
Według ekonomistów legalizacja marihuany jest również korzystna dla gospodarki. W razie ewentualnej legalizacji na szczeblu federalnym, czyli na terenie całego kraju, Stany Zjednoczone zaoszczędziłyby w sumie ponad $14 miliardów wydawanych na walkę z tym narkotykiem.
Badanie z 2007 r. zamieszczone w magazynie Forbes pokazuje, iż każdego roku w wyniku utraconych przez utrzymywanie zakazu podatków, a także w wyniku nakładów na służby zobowiązane do egzekwowania prawa państwo traci co najmniej $48 mld.
RJ
'