Podwyżki wprowadzane będą w okresie najbliższych 10 lat i w sumie wynieść mają 68 proc. W przyszłym roku ceny biletów wzrosną o 11 proc, w 2016 r. o kolejne 5 proc, w 2017 r. następne 8.5 proc, po czym po kilka procent w kolejnych latach, aż do 2024 r. włącznie.
Projekt szacowany na 2.4 mld. dolarów zakłada odnowienie floty kolejowej Metry, czyli zakup 367-miu nowych wagonów pasażerskich Highliner, a także 52 nowych lokomotyw.
Zakupiony ma być także nowy system kontroli ruchu pociągów oparty na systemie GPS.
Obecnie bilet w jedną stronę na dystansie od 20 do 25 mil kosztuje $5.25. Po przyszłorocznej podwyżce ten sam bilet kosztował będzie już 6 dolarów, w 2019 r. $7.50, a do 2024 r. za przejazd na tej samej trasie trzeba będzie zapłacić już 9 dolarów.
Koszt biletu miesięcznego z obecnych 150 dolarów wzrośnie do 171 dolarów w 2015 roku i do 257 dolarów w 2024.
Nowe wagony fundują nie tylko podróżni. Część kosztów remontu pokryją fundusze stanowe, federalne oraz rezerwy sieci Metra.
Jeśli projekt zostanie przyjęty na listopadowym posiedzeniu zarządu tej firmy, wówczas podwyżki zaczną obowiązywać już od 1 lutego 2015 r, czyli trzy lata po największej w historii tej firmy, 25 procentowej podwyżce cen przejazdów pociągami Metra.
Przedstawiciele przewoźnika utrzymują, że nie można było juz dłużej czekać z wprowadzaniem zmian. Druga co do wielkości sieć krótkodystansowych połączeń kolejowych w kraju posiada wagony, których średni wiek przekracza 30 lat. Nowy Jork, Boston, czy Filadelfia mają znacznie nowsze wagony.
Około 60 proc. pasażerów Metry to osoby posiadające miesięczne karnety. Ich cena w tej chwili wynosi od $78.25 do $263.50, w zależności od długości trasy. Przyszłoroczna podwyżka podniesie cenę do poziomu $92.75 - $292.25.
Wraz z podnoszonymi cenami biletów Metra chce zmienić nieco obowiązujące przepisy:
- Na przykład jednorazowy bilet będzie ważny przez 90 dni, a nie 14 jak w tej chwili.
- Dopłata za kupno biletu w pociągu wzrośnie z obecnych 3 dolarów do 5.
Dzięki podwyżce będzie bezpieczniej.
Przyszłe wydatki uwzględniają również inwestycje w federalny projekt o nazwie Positive Train Control. Udział Metry w tym przedsięwzięciu wyniesie około 400 milionów dolarów.
Teoretycznie do końca 2015 r. system PTC powinien być zamontowany na wszystkich trakcjach kolejowych w kraju, jednak wiele firm, w tym właśnie Metra, przez lata skutecznie lobbowało za wydłużeniem tego okresu do 2018 roku ze względu na jego wysoki koszt związany z zaawansowaną technologią.
Według Association of American Railroads będzie to największy i najnowocześniejszy projekt w historii kolei w USA.
Używając GPS-u, znajdującego się w lokomotywie radia, komputerów i urządzeń zainstalowanych wzdłuż trakcji, system ten ma automatycznie zwalniać bieg pociągów lub nawet je zatrzymywać w sytuacji, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo wykolejenia lub zderzenia. System przejmowałby kontrolę nad składem mimo obecności maszynisty.
Wprowadzenia PTC od ponad 20 lat domaga się National Transportation Safety Board. Ocenia się, że gdyby system działał, to od 2004 r. pozwoliłby uniknąć ponad 20 wypadków kolejowych, w których życie straciło 57 osób i ponad 1000 odniosło obrażenia.
Zarząd Metry przekonywał i wciąż przekonuje, że w tej chwili nie ma funduszy na instalację PTC na 11 obsługiwanych przez siebie liniach. Jednak po proponowanych podwyżkach ten argument straci na znaczeniu i Metra będzie musiała w najbliższych latach wprowadzić Positive Train Control.
Wprowadzenie systemu w aglomeracji chicagowskiej będzie bardzo kosztowne, gdyż jesteśmy największym węzłem kolejowym nie tylko w USA, ale na całej półkuli zachodniej. Krzyżuje się tu 41 linii, a w ciągu doby odprawianych jest około 1500 pociągów osobowych i towarowych. Chicago jest też jednym z najbardziej zatłoczonych węzłów, gdzie średnia prędkość składu nie przekracza 9 mil na godzinę. Każdego dnia po Chicago i jego najbliższych okolicach porusza się ponad 500 towarowych i 800 osobowych pociągów. Aż 6 z 11 linii Metra korzysta z szyn należących do linii towarowych, w związku z czym w kilkudziesięciu miejscach każdego dnia dochodzi do poważnych zatorów i związanych z nimi opóźnień. Inne pojawiają się w miejscach przecięcia szyn. Uporządkowanie tego i wyposażenie każdego składu i trakcji w PTC będzie więc bardzo kosztowne.