----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

30 października 2014

Udostępnij znajomym:

Waszyngtońska szkoła średnia stała się w ubiegły piątek miejscem kolejnej strzelaniny, w wyniku której śmierć poniosły dwie ofiary i nastoletni zabójca. Trzy inne ofiary pozostają hospitalizowane, z czego dwie w stanie krytycznym, a trzecia w poważnym. Do tej pory nieznane są motywy ataku. Jego sprawca, Jaylen Fryberg, uczeń pierwszej klasy szkoły średniej, zwabił swych przyjaciół za pomocą wiadomości tekstowych do szkolnej stołówki i oddał w ich kierunku strzały. W czasie kilku minut zabił swą koleżankę i poważnie zranił trzy osoby, w tym swych przyjaciół i kuzynów. Zmarł wskutek zadanych sobie ran po interwencji zaalarmowanej odgłosami strzelaniny nauczycielki, której udało się go obezwładnić.

Na miejscu ataku wskutek ran w głowę zginęła 14-letnia Zoe R. Galasso. W niedzielę zmarła druga ofiara, Gia Soriano, uczennica pierwszej klasy szkoły średniej w Marysville-Pilchuk High School, około 30 mil na północ od Seattle. Jej pogrzeb planowany jest na nadchodzący weekend.

Jak sugeruje CNN, zabójca zaprosił ofiary do spotkania przy jednym stole w szkolnej stołówce przesyłając im tekstowe wiadomości telefoniczne. Tylko jedna z postrzelonych ofiar, 14-letni Nate Hatch, wykazuje satysfakcjonującą poprawę stanu zdrowia. Zraniony w twarz i poinformowany, że nigdy już nie będzie grał w futbol, Hatch przesłał ze szpitala wiadomość za pośrednictwem Twittera, w której przebacza swemu kuzynowi. „Kocham cię i przebaczam ci Jaylen spoczywaj w pokoju”, brzmi cytowana przez CNN wiadomość skierowana symbolicznie do zabójcy już po jego śmierci. Spośród trzech innych ofiar strzelaniny, dwie Shaylee Chuckulnaskit i Andrew Fryberg, pozostają w szpitalu w stanie krytycznym. Zarówno Nate Hatch jak i Andrew Fryberg są krewnymi sprawcy.

„Nie było to przypadkowe”, wyznają świadkowie tragedii. Jaylen podszedł do grupy swych przyjaciół i wyjmując broń z plecaka oddał około sześć strzałów. Jak się przypuszcza, liczba ofiar byłaby znacznie wyższa, gdyby nie interwencja młodej nauczycielki, która zaalarmowana odgłosem strzałów dokonała konfrontacji z napastnikiem. Widząc młodzież szukającą schronienia na podłodze, Megan Silberberger podbiegła do zabójcy by go powstrzymać. Jeden z uczniów ujawnia, że widział jak chwyciła sprawcę za ramię. To ona powstrzymała go przed użyciem broni. Jaylen próbował albo załadować albo wycelować w nauczycielkę. Wierzę, że to ona jest prawdziwym bohaterem, wyznał jeden ze świadków. Źródła związane z dochodzeniem potwierdzają tę wersję wydarzeń. Jaylen rzeczywiście natrafił na trudność z załadowaniem broni, prawdopodobnie z powodu trzęsących się rąk.

Policja nie wie ile strzałów zostało oddanych, ale Jaylenowi pozostał co najmniej jeden dodatkowy nabój przed konfrontacją z Silbergerger, ponieważ finałowy strzał zakończył jego życie. Beretta, 40-calowy pistolet użyty w strzelaninie prawdopodobnie należał do ojca Jaylena.

W kilka sekund po interwencji nauczycielki świadkowie zobaczyli jak Jaylen upada na podłogę, przypuszczalnie albo w akcie samobójczym albo wskutek przypadkowego postrzelenia się w trakcie szamotaniny. Szczegóły konfrontacji nie są w tej chwili udostępnione, a nauczycielka po wydaniu oświadczenia, w którym dziękuje za powszechne wsparcie, prosi o uszanowanie jej prywatności.

Jaylen Fryberg wywodził się z rodziny odgrywającej znaczną rolę w rezerwacie Indian Tulalip w pobliżu Marysville. Przewodniczący plemienia, Herman Williams Sr. wydał oświadczenie wespół z Marysville, informując, że obie administracje w pełni współpracują w dochodzeniu w sprawie strzelaniny. „Naszymi priorytetami są obecnie nasze dzieci i młodzież”, brzmi pierwsze oświadczenie Williamsa.

Marysville jest cichym przedmieściem Seattle, gdzie w pobliżu szkoły pasą się konie, a kilka mil dalej rozciągają się kompleksy sklepowe i osiedla mieszkalne. W niedzielę ogrodzenie obszaru szkoły stało się miejscem wyrazu kondolencji zapełniając się setkami kwiatów, wiadomości i balonów. Wiele osób przyszło, aby zostawić pamiątkę, świeczkę, kwiaty, a inni by przeczytać hołdy złożone ofiarom lub po prostu postać płacząc w deszczu.

Uczniowie, rodzice i dyrekcja szkoły spotkali się w sali gimnastycznej Marysville-Pilchuck High School w niedzielę by złożyć hołd ofiarom, wyrazić współczucie i porozmawiać o sposobach poradzenia sobie z tragedią. Uczniowie i rodzice zostali rozdzieleni dla prywatnych dyskusji.

„Tylko Bóg wie, co to spowodowało”, skomentował Don Hatch, dziadek Nate’a, jednej z ofiar strzelaniny. „Nikt nie przycisnął guzika z terroryzowaniem. To po prostu się stało i nie wiemy, dlaczego”, kontynuował Hatch dodajĄc, że przebacza Jaylenowi i planuje odwiedzić jego rodzinę. „Powiem im, że im współczuję i że będę się za nich modlił”, wyjaśnił.

Wszyscy świadkowie podkreślają, że Jaylen był powszechnie lubiany. Zaledwie tydzień wcześniej wygrał konkurs popularności na szkolnej imprezie tanecznej wśród uczniów pierwszej klasy. Stąd też większość reakcji przedstawicieli lokalnej społeczności oddaje żal i niedowierzanie z powodu sprawcy tragedii. „Nie był to typowy introwertyk w trenczu”, komentuje Rick Iverson, były nauczyciel i trener zapasów w Merysville-Pilchuck. „Był osobą towarzyską, którą wszyscy w szkole kochali”.

Żal i niedowierzanie dominuje w relacjach byłych kolegów, w tym członków drużyny futbolowej. Jeden z nich, Jordan Luton, cytowany przez CNN, wyznaje, że „nie miał pojęcia co nim powodowało, bo poprzedniego dnia podczas ćwiczeń Jaylen był w porządku, rozmawiał, dobrze się bawiąc”, stwierdził. „I potem przyszedł dzień dzisiejszy, po prostu okropne. Nie wiem co przeszło mu przez głowę albo co spowodowało, że to zrobił”, skomentował.

Fryberg był kimś więcej niż tylko lubianym uczniem czy utalentowanym sportowcem. Był dumny z bycia Indianinem. Jak relacjonował na swych portalach społecznościowych, pochodził z plemienia Tulalip, które prowadzi kasyno w Marysville, miasto zamieszkałe przez 60,000 około 30 mil na północ od Seattle. Jeden z członków plemienia skomentował, że Jaylen był nie tylko „bardzo miły”, ale ambitny, tak że pewnego dnia mógłby zostać przywódcą plemiennym. Wszystkie te wrażenia kolegów i interakcje czynią to co wydarzyło się w Merysville-Pilchuck High School jeszcze bardziej szokującym.

Fryberg lubił spędzać czas świeżym powietrzu, pasjonował się myślistwem, a co za tym idzie posiadaniem broni. Zaledwie trzy miesiące temu umieścił na portalu Instagram swoje zdjęcie z trzymanym przez siebie karabinem z wymownym, zwłaszcza w kontekście tragedii, podpisem: „Prawdopodobnie najlepszy prezent urodzinowy jaki kiedykolwiek dostałem” Po prostu kocham swych rodziców!!!”

Zarówno jego koledzy jak i portale społecznościowe sugerują jednak, że nie wszystko było w porządku z Frybergiem, zwłaszcza w okresie przed strzelaniną. Koledzy z klasy informują, że kilka tygodni temu Fryberg wdał się w bójkę z kimś, kto przypuszczalnie „powiedział mu coś rasistowskiego”. Było w to wmieszane nękanie i kilka słów, które oczywiście nie spodobały mu się, zauważył cytowany przez CNN kolega, który wspomniał, że Fryberg został zawieszony po bójce. Zawieszenie potwierdzają również źródła policyjne, które jednakże nie zidentyfikowały napastnika.

Inne potencjalne tropy mogą znajdować się na portalu Twittera, w którym Jaylen napomyka o zerwaniu ze swą dziewczyną w ostatnich miesiącach. Notatka z wtorku przed tragedią informuje jednak o tym, że „To mnie załamuje, naprawdę. Wiem, że wydaje się, że to ignoruję, ale tak nie jest. I nigdy nie będę w stanie...” Ostatnia notatka Jaylena z czwartku była znacznie krótsza: „To nie potrwa... Nigdy nie potrwa”, a potem „Powinienem był słuchać. Miałaś/eś rację. Cały czas miałaś/eś rację”. Posty Jaylena na Twitterze są pełne niejasnych, udręczonych notatek, które zdają się wskazywać na zdenerwowanie z powodu zerwania z dziewczyną. Posty Jaylena są także pełne młodzieżowych wulgaryzmów, oznak udręczenia, otwartej seksualności i nawet obrazów pornograficznych.

Jaylen Fryberg jest adresatem publicznych kondolencji wraz z ofiarami, które zastrzelił. O ile rodziny lub przyjaciele ofiar masowych zabójstw niekiedy wyrażają sympatię czy przebaczenie dla sprawców, wyobrażenie, że masowy zabójca jest wspominany na równi z jego ofiarami, jest niezwykłe, przyznają eksperci. Tego typu reakcja pozytywnie świadczy o lokalnej społeczności, która ewidentnie jest w stanie przejść do porządku nad żalem, jednocześnie zauważając, że rodzina mordercy również doświadczyła tragedii.

Dan Gross, prezydent Brady Center to Prevent Gun Violence, potwierdza, że strzelanina w Marysville pasuje do wzorca zachowań typowych dla masowych morderstw. W dwóch trzecich przypadków strzelanin w skali kraju napastnik użył broni dostępnej w domu albo od rodziny. Organa śledcze potwierdzają, że broń była legalnie zarejestrowana na nazwisko jednego z członków rodziny Fryberga. „Istnieje subtelna różnica pomiędzy samobójstwem a strzelaniną w szkole”, zauważa Gross. „Rozmawialiśmy z wieloma rodzicami dzieci, które popełniły samobójstwo, którzy twierdzą, że nie było znaków alarmowych. Ale istnieje ryzyko związane z byciem dorosłym i doświadczaniem zerwania z sympatią, czy podobnym kryzysem, mamy na przykład przelotne myśli o samobójstwie, a dostęp do broni, która jest na wyciągnięcie ręki to umożliwia”, komentuje Gross.

Plemię Tulalip czuje się zagrożone w następstwie strzelaniny dokonanej przez ich członka, oświadczył we wtorek reprezentant rezerwatu, na terenie którego mieści się szkoła. Rzeczniczka plemienia poinformowała o groźbie przesłanej za pośrednictwem Twittera wystosowanej przeciwko Heritage High School, w której w większości uczą się członkowie plemienia. Jakkolwiek po sprawdzeniu, groźba okazała się bezpodstawna, to, zdaniem przedstawiciela plemienia Tulalip, spowodowało to przerażenie i zaniepokojenie, brzmi oświadczenie plemienia. „Szkoły w dystrykcie Merysville otrzymały groźby. O ile niektóre z nich są kierowane pod adresem dzieci indiańskich, to niepokoimy się o bezpieczeństwo wszystkich uczniów”, czytamy w oświadczeniu szczepowym. O ile „są to działania osoby, nie rodziny, czy plemienia”, plemię Tulalip podkreśla w oświadczeniu, to społeczeństwo Tulalip „wspiera rodzinę Jaylena Fryberga w czasie jej straty, ponieważ jest naszym zwyczajem jednoczyć się w czasie żalu”, brzmi oficjalna nota.

Wznowienie zajęć w szkole będącej miejscem ataku, planuje się na następny tydzień.

Na podst. NBC News, CNN, Washington Post, msn.com, oprac. Ela Zaworski



----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor