Chwile grozy przeżyły osoby odpowiedzialne za wygląd linii brzegowej Chicago, gdy kilka dni temu opublikowano pierwszy projekt budynku, w którym w przyszłości znajdować się ma Lucas Museum, czyli zbiór pamiątek filmowych twórcy Gwiezdnych Wojen, George`a Lucasa.
Trudno powiedzieć, czy bardziej przypomina betonowy wulkan, czy przerośnięty komin wielkiej elektrowni z aureolą. Każdego dnia pojawiają się wśród mieszkańców Chicago kolejne skojarzenia. Żadne jednak nie jest pozytywne.
Nawet burmistrz miasta po ujrzeniu wstępnego szkicu przez chwilę żałował chyba swej walki z San Francisco o prawo do zbudowania muzeum i namawianie George Lucasa do zapuszczenia tu korzeni.
„Odważne, bardzo odważne” – stwierdził w końcu publicznie Rahm Emanuel.
Oczywiście nie wszyscy projekt krytykują. Wśród miłośników gwiezdnej sagi słychać okrzyki zachwytu. Wśród nich jest alderman Fioretti (kto by pomyślał?), który kandyduje w przyszłorocznych wyborach na stanowisko burmistrza.
„Wygląda jak pałac Jabba the Hut. Zastanawiałem się na jakiej planecie się znajdujemy” – stwierdził radny najwyraźniej zauroczony kształtem przyszłego muzeum.
Przedstawiony projekt to dzieło chińskiego architekta, Ma Yansonga z grupy MAD Architects. Przedstawia siedmiopiętrową konstrukcję zlokalizowaną pomiędzy Soldier Field a McCormick Place. W obecnym kształcie budowa pochłonie około 400 milionów dolarów. Ma Yansong powiedział przedstawiając projekt, że to najważniejsza praca w jego dotychczasowej karierze.
Mieszkańcy Chicago mogą nazywać budynek „wielkim kominem”, podobnie jak aluminiowy obłok w centrum nazywają „fasolą”. jednak firma MAD twierdzi, że inspiracja był Frank Lloyd Wright oraz Mies van der Rohe. Przekonują, że budynek doskonale łączy piękno pobliskiego parku oraz stworzoną przez człowieka linię architektoniczną Chicago.
Firmę MAD wynajął sam George Lucas, który zlecając im to zadanie w lipcu powiedział, że należą do najlepszych architektów na świecie.
Rahm Emanuel jest pod wielkim wrażeniem projektu. Trudno jednak powiedzieć, czy mu się podoba. Na razie stwierdził, że jest odważny i na pewno nie ostateczny. Znając język, jakim Rahm Emanuel się posługuje, podejrzewamy, że jednak zachwycony nie jest. Pamiętamy niedawną walkę z Donaldem Trumpem o znak na budynku, który nie pasował do architektury miasta. Trudno uwierzyć, że Wielki Komin mu się podoba.
Nie chce jednak urazić lub zniechęcić twórcy kultowego filmu. W końcu sporo wysiłku kosztowało namówienie go na budowę muzeum w Chicago.
George Lucas, twórca “Gwiezdnych Wojen” i właściciel większości przedmiotów związanych z tą produkcją filmową, a także pamiątek pochodzących z innych filmów, chce bowiem założyć muzeum, w którym większość z nich byłaby przechowywana. Jego pierwszy wybór padł na San Francisco, jednak inwestycja o wartości ponad 300 milionów dolarów napotkała przeszkody. W związku z tym zwrócił on uwagę na Chicago, z którym związał się niedawno za sprawą ślubu z mieszkanką Wietrznego Miasta.
Dla wielu osób wychowanych na Gwiezdnych Wojnach kształt przyszłego muzeum nie ma większego znaczenia. Najważniejsze jest to, że znajdzie się w nim słynny Millenium Falcon, czyli statek międzygwiezdny Hana Solo.
RJ