Każdego roku w Chicago do schronisk trafia ponad 12 tys. bezdomnych zwierząt. Sprawą bezpańskich psów i kotów zajęli się radni, którzy w środę przyjęli w głosowaniu ustawę przygotowaną przez burmistrza Rahma Emanuela dotyczącą przyspieszenia adopcji bezdomnych zwierząt. Nowe prawo ma na celu ułatwienie i przyspieszenie procesu znalezienia nowych właścicieli dla porzuconych czworonogów, a przy okazji zmniejszenie liczby zwierząt przetrzymywanych w miejskich schroniskach, na których utrzymanie idą pieniądze podatników.
Bezdomne psy i koty przejęte pod opiekę miejskiego departamentu do spraw ochrony i kontroli zwierząt po trzech dniach od ich znalezienia będą stawały się "własnością" miasta. Oznacza to, że już po trzech dniach będą mogły trafiać do adopcji. Obecnie okres ten wynosi pięć dni. W dalszym ciągu wyjątkiem będą zwierzęta, przy których znaleziono wszczepione pod skórę mikrochipy czy medaliki na obrożach z informacjami o właścicielach. Takie zwierzęta będą przejmowane na "własność" miasta dopiero po siedmiu dniach. W ciągu tygodnia od znalezienia zwierzęcia z jakimkolwiek identyfikatorem pracownicy miejscy będą starali się skontaktować z jego właścicielem. W ubiegłym roku zaledwie 1 procent z ponad 5 tysięcy znalezionych kotów został przejęty z powrotem przez ich właścicieli. W przypadku psów wskaźnik ten wynosił 15 procent.
Radni jednocześnie zapewnili, że nowe przepisy w żaden sposób nie wpłyną na wzrost liczby eutanazji zwierząt przetrzymywanych w miejskich schroniskach. "Niektórzy wyborcy wyrażali takie obawy" - powiedział radny Tim Cullerton z 38. okręgu. "Naszym celem nie jest eutanazja, ale przyspieszenie procesu przeznaczenia zwierząt do adopcji, tak by mogły one jak najszybciej opuścić nasze schroniska. Już po trzech dniach będą mogły znaleźć nowego właściciela, czy trafić do organizacji która tym się zajmie" - tłumaczyła dyrektor wykonawcza miejskiej komisji do spraw ochrony i kontroli zwierząt, Sandra Alfred.
Z podanych przez nią informacji wynika, że w ubiegłym roku uśpiono 6 tysięcy z 23 tysięcy bezdomnych zwierząt. Do większości eutanazji doszło z powodów stanu zdrowia zwierząt bądź ich agresywnego zachowania. Liczba przypadków uśmiercania zwierząt w miejskich schroniskach choć ciągle wysoka, to jednak spada. Jeszcze kilka lat temu notowano aż 70 procent eutanazji bezdomnych psów i kotów. W ubiegłym roku było to 26 procent.
Radni w środę przyjęli także propozycję burmistrza dotyczącą zaostrzenia przepisów dla właścicieli psów, którzy nie dokonują obowiązku rejestracji psów. Szacuje się, że jest ich na terenie miasta ponad 600 tys. Osoba wyprowadzająca psa na spacer będzie zobowiązana do okazywania znaczka świadczącego o rejestracji czworonoga. Otrzymuje się go po dokonaniu wymaganej prawem opłaty, która wynosi rocznie 5 dolarów w przypadku psa poddanego sterylizacji i 50 dolarów za zwierzę, które nie zostało poddane takiemu zabiegowi.
Zgodnie z propozycją, policjanci będą mogli w każdej chwili poprosić właściciela psa o okazanie znaczka świadczącego o rejestracji. Rekomendowane jest umieszczenie go na obroży psa. W przypadku nieokazania znaczka w miejscu publicznym właściciele psów będą karani mandatem w wysokości od 30 do 200 dolarów za każdy dzień braku wykupionej rejestracji psa.
JT