Co z podatkiem dochodowym w Illinois w 2015 roku? Czy zostanie utrzymany na obecnym poziomie 5 procent? Czy może obniżony do 3.75 procent ? – zapytano gubernatora-elekta Bruce"a Raunera. Nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi, ale przestrzegł, że nadchodzące 24 miesiące będą ciężkie dla Illinois. A on sam zdaje sobie sprawę, że trudne decyzje nie przysporzą mu popularności.
Przyszły republikański gubernator nie udzielił na razie jednoznacznej odpowiedzi w sprawie dalszych losów podatku dochodowego. Wraz z 1 dniem stycznia 2015 roku stawka podatku dochodowego wynosząca obecnie 5 procent powinna zostać obniżona do 3.25 procent. Takie było założenie wprowadzenia tymczasowego podniesienia podatków w 2011 roku.
Chodziło wtedy o szybkie załatanie dziury budżetowej i spłacenie długów. Gdy w 2011 roku podpisywano ustawę, wiadomo było, że obowiązywać ona będzie przez niemal 4 lata. Podwyżka oznaczała, że zamiast każdego 1,000 dolarów, jakie do tej pory winni byliśmy stanowi w formie podatków, od 2011 r. płacimy 1,666 dolarów. Po czterech latach, w 2015 roku, stawka opodatkowania spaść ma do 3.75 procent, w związku z czym płacić będziemy 1,250 dolarów.
Kiedy w 2011 r. stawkę podatku dochodowego w Illinois podniesiono o 66.66 procent do obowiązującej stawki 5 procent był to absolutny rekord. Żaden inny stan nie zdecydował się na tak znaczącą podwyżkę, mimo że wiele znajdowało się wówczas się w podobnej sytuacji finansowej. Od tego czasu upłynęły trzy lat i Illinois jest, mimo podwyżki, w najgorszej sytuacji finansowej w kraju.
Po wygranych listopadowych wyborach to nowy republikański gubernator będzie musiał zmierzyć się z tym problemem. Bruce Rauner odziedziczy deficit budżetowym, który w 2015 roku przekroczy 4 miliardy dolarów. Ustępujący ze stanowiska Pat Quinn w przedstawionym w marcu swoim projekcie budżetowym dał do zrozumienia, że chciałby utrzymać podatek dochodowy na poziomie 5 procent, by uniknąć cięć budżetowych w nakładach na edukację i zachować płynność innych serwisów ważnych dla mieszkańców stanu.
Co zrobi Rauner? Gubernator-elekt najpierw dał do zrozumienia, że chciałby obniżyć podatek dochodowy do 3.75 procent, stawki z 2010 roku, ale jednocześnie zaznaczył, że wszystkie opcje są możliwe. Zaznaczył, że przy tak ogromnym zadłużeniu stanu ważne jest szukanie dodatkowych źródeł dochodu oraz ciągle pobudzanie stanowej gospodarki do wzrostu.
Rauner powiedział, że należy unikać krótkoterminowych rozwiązań, które doprowadziły Illinois do kryzysu budżetowego. "Nadchodzące 24 miesiące będą ciężkie. Przepraszam. Na pewno nie będę Panem Popularnym przez jakiś czas. Nic nie szkodzi. Za cztery lata - jak myślę - wszyscy docenią co zrobiłem" - powiedział gubernator-elekt.
Bruce Rauner zostanie zaprzysiężony na gubernatora Illinois 12 stycznia. Miesiąc po objęciu przez niego urzędu spodziewać się możemy przedstawienia jego propozycji budżetowej. Rauner już szuka oszczędności, które pomogłyby w zmniejszeniu wydatków z budżetu o co najmniej 20 procent. Od więzień, po zarząd autostrad, poszczególne departamenty mają w sumie ograniczyć swe wydatki o około 7 miliardów dolarów. Gubernator-elekt, powiedział, że szefowie poszczególnych departamentów powinni zaplanować i przygotować budżet, który będzie naprawdę zrównoważony. Zaznaczył, że prosi o te informacje już teraz, by w styczniu od razu przystąpić do pracy. Administracja ustępującego Pata Quinna wyraziła chęć współpracy w tej sprawie.
W ubiegłym tygodniu Bruce Rauner wraz z sześcioma innymi gubernatorami-elektami został przyjęty przez prezydenta Baracka Obamę w Białym Domu. Podczas spotkania zostały poruszone sprawy związane ze współpracą rządu federalnego z władzami stanowymi. Z gubernatorami-elektami Illinois, Alaski, Maryland, Massachusetts, Pensylwanii i Teksasu spotkał także wiceprezydent Joe Biden oraz sekretarze kilku departamentów. Rauner powiedział, że Biały Dom odwiedzał w przeszłości wielokrotnie, ale w rezydencji prezydenta był pierwszy raz od 2009 roku, czyli odkąd wprowadził się tam Barack Obama. Przy okazji wizyty przyszłego gubernatora Illinois w stolicy media zwróciły uwagę, że milioner z Winetki ma wielu przyjaciół w kręgach administracji. Sekretarz Departamentu Handlu, zresztą pochodząca z prominentnej chicagowskiej rodziny, Penny Pritzker, to bliska znajoma Raunera. Podobnie sekretarz ds. edukacji - także z Chicago - Arne Duncan.
JT