----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

22 stycznia 2015

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Uczniowie i studenci w Illinois będą karani za przypadki prześladowań rówieśników w internecie, nawet jeżeli robić to będą poza szkołą czy uczelnią. Nowe przepisy pozwalają na dostęp do haseł do prywatnego konta ucznia, na przykład na Facebooku. Zdaniem niektórych rodziców przepisy idą za daleko. 

Ma to być odpowiedź  na agresję i przemoc w sieci, której coraz częściej dopuszczają się najmłodsi mieszkańcy Illinois. Do tej pory szkoły nie miały możliwości karania uczniów dopuszczających się "cyberbullyingu" poza szkolnymi murami. Nowe prawo daje im takie narzędzia, bo uczniowie będą odpowiedzialni za swoje wirtualne czynny nawet jeżeli dopuszczą się ich poza szkołą korzystając z prywatnych komputerów i telefonów.

Nowe prawo, które zaczęło obowiązywać w Illinois 1 stycznia, daje administratorom szkolnym  dostęp haseł do prywatnych kont uczniów na portalach społecznościowych, takich jak Facebook czy Twitter. Zgodnie z nowym prawem szkoła może zażądać od ucznia wydania hasła dostępu do prywatnego profilu internetowego, jeśli dyrekcja placówki uzna, że znajdują się tam na przykład dowody łamania szkolnych przepisów. 

W tym tygodniu niektóre dystrykty szkolne wysłały listy do rodziców, w którym wyjaśniono nowe przepisy. Celem ustawy jest przeciwdziałanie cyberprzemocy wśród młodzieży, jednak krytycy rozporządzenia uważają, że posuwa się ono zbyt daleko i jest pogwałceniem prywatności przysługującej uczniom. Niektórzy rodzice uważają, że nauczyciele nie powinni mieć dostępu do haseł ich dzieci. Inni mówią, że szkoła nie powinna ingerować aż w takim stopniu w prywatność dzieci. “Musi być jakaś granica” – stwierdzają. 

Ale nawet krytycy nowego prawa uważają, że należy walczyć z "cyberbullyingiem”. Zastraszanie, prześladowanie z wykorzystaniem internetu lub innych elektronicznych narzędzi, np. sms-ów, staje się poważnym problemem. Wirtualna przemoc może mieć miejsce  na portalach społecznościowych, blogach, forach internetowych. Może też polegać na wykorzystywaniu czyjegoś wizerunku, np. na przesyłaniu lub upublicznianiu zdjęć lub filmów przedstawiających kogoś w kompromitującej sytuacji. Ofiarą internetowej przemocy padają dzieci już w najmłodszych klasach szkoły podstawowej.

Badania przeprowadzone na grupie dzieci w wieku 12-18 lat na temat dręczenia w sieci  przez naukowców Clemenson University z Karoliny Południowej pokazały, że 22 procent dziewczynek miało styczność z cyberbullyingiem (poza internetem 12.3 proc.) , wśród chłopców wskaźnik ten wynosił 11 procent (w świecie realnym 14.1 proc.) Zgodnie z badaniami prowadzonymi przez Fight Crime: Invest in Kids na grupie 1000 osób, jedna trzecia nastolatków była obrażana lub wyśmiewania w Internecie, 10 procent spotkało się z groźbami fizycznymi publikowanymi online.

JT

 

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor