"Bij słowo kiedy odstaje”
Tymoteusz Karpowicz
Józef Komarewicz – fraszki
Józef Komarewicz, poeta, dziennikarz, swoje fraszki publikował m.in. na łamach: „Wieści”, „Dunajca”, „Trybuny Opolskiej”, „Tygodnika Nadwiślańskiego”, „Chłopskiej Drogi”, „Żołnierza Polskiego”, „Gromady – Rolnik Polski”, „Rzeszowskiego Zelmeru”, „Temi”, „Tygodnika Chełmskiego”, „Twórczości Robotników”, „AKANCIE”.
ZAPAMIĘTAJ
Flaszka – fraszka.
Niejeden na tej flaszce
Mocno się sparzył.
A z fraszką idzie
Przez wieki wędrować,
Do dna ją wysączyć,
Jak dereniówkę smakować.
PROPOZYCJA
Ciało do ciała -
I będę spała.
PYTANIE
Co będzie, gdy politykom zbrzydną
Kubeł wody, mikrofon i kadzidło?
RANY BOSKIE
O, zgrozo, do mównicy
Pchają się tylko zausznicy.
REGUŁA
Im większe mienie
Tym twardsze sumienie.
ZGAGA
Zgaga
Też wymaga.
PRAWDA
Prawda trudna
I nazbyt nudna.
KRÓLOWA SZACHOWNICY
Wiązała koniec z końcem
Z gońcem.
BEZ ZMIAN
Nic się nie zmieniło
w polskim klimacie.
Dalej się bijemy
O dziurawe gacie.
SIERPIEŃ 80
Z „Sierpnia 80”
Mam zysk taki
Że nie mogę trafić
Do swojskiej Itaki.
NA UPAŁY
Afryka dzika
Od Gdańska do Bruśnika.
POECI
Słowa wstępnego żądają.
A mi włosy wypadają.
ODROBINA RADOŚCI
Chciałaby mieć trochę radości
Z tego, że za długo pości.
Z OWIDIUSZA II
Jeżeli ktoś z was, Rzymianie,
nie wie, co miłości sztuka
Wiedzcie, że Rzymianki
Nie dadzą się oszukać.
NA WÓDKĘ
Zaprawdę byłby to napój wyborowy,
Gdyby tak jeszcze bezzapachowy.
RANY BOSKIE
Kiedy na głowę się leje,
Fiskus szaleje.
KŁUCIE
Fraszka kłuje w oczy,
Tego, co tyłek zmoczy.
NIEOKRZESANA FRASZKA
Moja nieokrzesana fraszka
Ma wzloty i upadki.
A tego, co nią namierzę
Narobi w gatki.
SZCZERZE PRZYZNAJĘ
Nie śnię o aureoli,
Na samą myśl o niej
Głowa mnie boli.
SPRYCIARZ
Dla siebie – forsy worek,
Bliźnim – w tyłek korek.
ZASADA
Zawsze halniak wieje
Jak zakopiesz nadzieję.
CO ONI Z NIEJ ZROBILI?
Zabrali ją zdrową i razową,
Zrobili z niej piłkę gumową.
POLSKIE SNY
Sny o potędze
W nędzy.
SKROMNE PYTANIE
Dlaczego tak nie lubicie
Egipskich ciemności?
Przecież w nich
Najwięcej radości.
OBECNIE
Dziś nowomowa
Bardzo ugodowa.
DRAMAT
On zawsze mocno chrapie,
Nawet gdy za niego złapie.
FRASZKA POGRZEBOWA
Ostatnie miłości podrygi,
Tylko na migi.
NAGROBEK NIE NAŻARTEGO
Tyle grabił pod siebie,
Aż się wkurzyli w niebie.
TEN TRZECI
Gdzie dwóch się kłóci,
Trzeci bałamuci.
ROZSTAJE
Spojrzał prawdzie w oczy.
Oślepł. Przestał z prawdą kroczyć.
CHŁOP POTĘGĄ
Chłop potęgą jest i basta!
- szepnął menedżer swemu ojcu
chowając do mazdy – wieprzka i ciasta.
PEWIEN RADNY
Na krawędzi
O trendach ględzi.
ZŁA ORBITA
Przestań UFO
latać za moją dziewuchą.
POCHWAŁA PROMOCJI
Hasło
Zgasło.
POSEŁ BEZ NAŁOGU
Kiedy kubeł bzdur
do głowy mu wlali,
już do żadnych wystąpień
język się nie pali.
KRUK NA COKOLE
Kruk krukowi
Oka nie wykole,
Chyba że któryś
Stanie na cokole.
DEGRADACJA
Pod sumienia ciosem
Przestał być głosem.
DO FRASZKOPISARZA
Nie pomogą Twoje fraszki,
choćbyś spłodził ich tysiące.
Ni ryk lwa to, ni lot ważki,
lecz mydło słabo pieniące.
OLŚNIENIE
Rozwój miasta
Widzi tylko kasta.
WSPOMNIENIE
Wczoraj jeszcze z kłami byłem tygrysem.
Dzisiaj osowiałym i bezzębnym Adonisem.
STWIERDZENIE
Niewdzięcznie być kadrowym
W pokoju przejściowym.
NASI PRACODAWCY
Nasi pracodawcy
Mają to do siebie,
Jak nie płacą ludziom,
Czują się jak w niebie.
Redaguje: Elżbieta Chojnowska
elachojnowska@yahoo.com