Rozporządzenie podpisane przez republikańskiego gubernatora zwalnia pracowników stanowych, którzy do związków zawodowych nie należą, z obowiązku płacenia składki (tzw. fair share). Taka praktyka, zdaniem gubernatora, nie była zgodna z konstytucją. Sprawa na pewno trafi do Sądu Najwyższego.
"Rozporządzenie to jest sprawiedliwe i proste: pozwala ono pracownikom stanowym na niepłacenie składek związkowych, jeżeli nie chcą tego robić. Nie ma żadnego wpływu na pracowników, którzy chcą w dalszym ciągu finansować działalność związków z ich czeku" - powiedział gubernator. Przytoczył dane, z których wynika, że wśród 46,573 pracowników stanowych korzystających z umów zbiorowych ponad 6,500 nie należy do związków zawodowych, ale i oni płacą składki tzw. fair share. Średnia kwota na rok to $577.
W Illinois związki zawodowe reprezentują w negocjacjach wszystkich: zrzeszonych i niezrzeszonych. Także składki są pobierane od tych, którzy do związków należą i nie należą, bo wszyscy czerpią korzyści z umów zbiorowych wynegocjowanych przez związki.
"Pracownicy są zmuszani do płacenia składek nawet jeżeli nie popierają działalności związków i politycznej wizji" - stwierdził gubernator Rauner. Jego zdaniem w Illinois dochodzi do zastraszania pracowników, którzy nie chcą się do związków zawodowych, a taka praktyka jest zabroniona w sektorze prywatnym, jak i publicznym.
Republikański gubernator już podczas kampanii wyborczej krytykował związki zawodowe, a te z kolei poparły jego rywala, Pata Quinn, Demokratę ubiegającego się o drugą kadencję. Bruce Rauner motywując swoją decyzję, odwoływał się do orzeczenia Sądu Najwyższego stanu Illinois w sprawie Harris vs. Quinn. Dotyczyła ona pozwu złożonego do sądu przez Pamelę Harris reprezentującą pracowników opieki medycznej w domach pacjentów. Zaskarżono stanowe przepisy pozwalające na pobieranie automatycznej składki na rzecz związków, od tych którzy tego nie chcą robić bądź nie popierają działalności związków. Sąd Najwyższy Illinois orzekł w czerwcu ubiegłego roku, że taka praktyka jest pogwałceniem Pierwszej Poprawki do konstytucji, zakazującej ograniczenia wolności religii, prasy, słowa, petycji i zgromadzeń. Składki pracownicze mogą być bowiem przekazywane przez związki zawodowe na kampanię polityczne, bez zgody tych, od których pieniądze zostały automatycznie pobrane.
Gubernator Bruce Rauner zapowiedział, że sprawa związków zawodowych pracowników stanowych także trafi do Sądu Najwyższego. Zlecił analizę prawną byłemu prokuratorowi federalnemu Danowi Webbowi i jego kancelarii Wiston & Strawn. W przypadku, gdyby sąd orzekł na korzyść rozporządzenia gubernatora związku zawodowe będą musiały zwrócić składki pobrane od niezrzeszonych pracowników.
Największy związek zawodowy reprezentujący pracowników stanowych AFSCME (American Federation of State, County and Municipal Employess) zapowiedział także batalię sądową, nazywając gubernatorskie rozporządzenie nadużyciem władzy. Jednocześnie rzecznik prasowy AFSCME Anders Lindall odniósł się do zarzutów gubernatora. Powiedział, że składki (tzw. fair share) nie są przeznaczane na wspieranie kampanii osób ubiegających się w wyborach o stanowiska polityczne.
Illinois jest kolejnym stanem, w którym podważono konstytucyjność praktyk związków zawodowych. Do Sądu Najwyższego USA trafił w tym roku pozew złożony w imieniu nauczycieli szkół podstawowych w powiecie Orange w Kalifornii, którzy nie zgadzają się na płacenie obowiązkowych składek w wysokości $650 rocznie na rzecz związku zawodowego nauczycieli. W 1977 roku Sąd Najwyższy podważył decyzję zarządu szkół w Detroit. Gubernator Bruce Rauner odwołuje się także do ustawy przygotowanej w 1979 roku przez prezydenta Jimmy"ego Cartera, a ratyfikowanej później przez prezydenta Ronalda Reagana.
W 2012 roku w sąsiednim stanie Michigan stanowy Kongres uchwalił ustawę ograniczającą prawa związków zawodowych. Zakazano zawierania umów zbiorowych, na podstawie których pracownicy byliby zobowiązani do płacenia składek na związki zawodowe niezależnie od tego, czy chcą do nich należeć. Orędownikiem tych przepisów był republikański gubernator Rick Snyder.Podobne antyzwiązkowe ustawy uchwalono wcześniej głosami Republikanów w sąsiednich stanach Wisconsin i Indianie. Ich przeciwnicy argumentują, że osłabianie związków zawodowych prowadzi do obniżania płac, zmniejszania świadczeń socjalnych i w efekcie powiększania się nierówności społecznych.
JT