----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

19 marca 2015

Udostępnij znajomym:

Radni jednogłośnie poparli w środę wzbudzające kontrowersje przekazanie aktu własności miejskiego gruntu prywatnej uczelni University of Chicago, która ubiega się o prawa do budowy prezydenckiej biblioteka imienia Baracka Obamy. Decyzja Fundacji Baracka Obamy spodziewana jest dopiero po kwietniowych wyborach burmistrza.

Z Chicago gotowość goszczenia prezydenckiej biblioteki zgłosił jeszcze University of Illinois at Chicago (UIC). Nowy Jork i Honolulu to konkurenci Chicago. Dopiero po kwietniowych wyborach dowiemy się, które z trzech miast będzie siedzibą 14. prezydenckiej biblioteki, poświęconej Obamie. W przyjętej uchwale radni wyrazili zgodę na przekazanie 20 akrów Washington Park albo Jackson Park (będących własnością Chicagowskiego Dystryktu Parków University of Chicago, jeżeli zostanie wybrany projekt tej uczelni. Radni zgodzili się także na transfer miejskiego gruntu w dzielnicy North Lawndale University of Illinois at Chicago wyznaczonego pod budowę prezydenckiej biblioteki.

“Całe miasto na tym zyska” - mówił burmistrz Rahm Emanuel. Nie wszyscy mieszkańcy Chicago podchodzą tak entuzjastycznie, jak burmistrz, do starań o bibliotekę prezydencką. Podziały były widoczne na wysłuchaniach publicznych dotyczących przekazania miejskiego gruntu prywatnej uczelni. "To zwykła kradzież ziemi" - komentował działacz społeczny Alex Goldenberg. Reprezentuje on głos tych, którzy nie chcą, by w miejskim parku na zachodzie Chicago powstał kompleks budynków. Podkreślają oni, że 350 akrów Parku Waszyngtona jest wpisanych do krajowego rejestru miejsc o znaczeniu historycznym (National Register of Historic Places). Grupa obrońców tego parku napisała nawet list do prezydenckiej pary z dramatycznym apelem, by uchronili to historyczne miejsce.

Protesty mieszkańców związane z gruntem przeznaczonym pod budowę bibliotek prezydenckich zdarzały się już w przeszłości. W Teksasie protestowano przeciwko przeniesieniu farmy świń, która znajdowała się na terenie zgłoszonym przez Texas A&M University pod budowę biblioteki George"a W. Busha, oddanej do użytku dwa lata temu. W latach 80. mieszkańcy Atlanty przywiązywali się do drzew, by uchronić je przed wycięciem w związku z budową odcinka autostrady prowadzącej do biblioteki prezydenta Jimmy"ego Cartera. W niektórych przypadkach władzom miejskim udawało się osiągnąć porozumienie, w innych sprawa znajdowała swój finał w sądzie opóźniając powstanie projektu nawet o kilka lat. "Przeważnie prezydenci nie życzą sobie, aby ich biblioteka była źródłem kontrowersji. To nie służy projektowi" - ocenił Benjamin Hufbauer, profesor sztuki i historii University of Louisville, autor książki "Świątynie Prezydenckie".

Biblioteka Baracka Obamy, jeżeli powstałaby w Chicago, byłaby dla miasta świetną inwestycją - wynika z analizy opracowanej przez ekonomistów University of Chicago. Co roku przyciągałaby do Wietrznego Miasta 800 tys. turystów i stworzyła 1,900 stałych miejsc pracy (w samym obiekcie, a także okolicznych restauracjach, hotelach i na parkingach) oraz wpompowywałaby do lokalnej gospodarki ponad 200 milionów dolarów rocznie.

Zgodnie z ustawą o bibliotekach prezydenckich z 1955 roku ich budowa nie może być finansowana z budżetu federalnego, koszty dzielą więc między siebie prywatni darczyńcy i władze stanowe. Rząd federalny przejmuje na siebie obowiązki finansowania biblioteki z chwilą oddania jej do użytku. Decyzja o przeznaczeniu 100 milionów dolarów ze stanowych pieniędzy na budowę biblioteki nie cieszy się popularnością wśród mieszkańców naszego stanu .

Prezydent Barack Obama dał ostatnio do zrozumienia, że chciałby, by biblioteka jego imienia powstała w Chicago. Nowojorski kandydat - Columbia University, na którym Obama studiował proponuje wybudowanie biblioteki na terenie nowego kampusu w zachodnim Harlemie. Honolulu, gdzie Obama urodził się i dorastał, zgłosiło projekt University of Hawaii, który chce przekazać na ten cel ponad trzy hektary ziemi bezpośrednio nad oceanem. Decyzja Fundacji Baracka Obamy spodziewana jest dopiero po kwietniowych wyborach burmistrza. W ten sposób nie będzie można jej wykorzystać w toczącej się kampanii przed drugą turą wyborów. Ubiegający się o reelekcję burmistrz Rahm Emanuel od początku zapewniał, że "zamierza poruszyć niebo i ziemię", by doprowadzić do tego, aby prezydencka biblioteka powstała w Chicago, a nie w Nowym Jorku czy na Hawajach.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor