Spire (Spirala) to wieżowiec, który istnieje na ekranach komputerów i deskach kreślarskich. Irlandzki deweloper Garett Kelleher planował budowę drapacza chmur o wysokości przekraczającej 2,000 stóp, na terenach przy 400 N. Lake Shore Drive. Takie były ambitne plany. Padły wraz z bankructwem dewelopera.
“Spirala” miała być najwyższym budynkiem na zachodniej półkuli i jednym z najwyższych na świecie. W całości wypełniać go miały luksusowe apartamenty.
Gdyby Spirala powstała byłaby niewątpliwie jednym z najnowocześniejszych i najbardziej śmiałych rozwiązań konstrukcyjnych w świecie. Duże zainteresowanie wzbudzała bryła budynku, zaprojektowana przez słynnego architekta Santiago Calatravę, przypominająca wysoką, skręconą świeczkę – stąd nazwa Spirala.
Irlandzki deweloper Garett Kelleher zanim zbankrutował zdążył uzbroić teren o powierzchni 2.2 akrów i przygotować fundamenty. Betonem wylano dziurę o średnicy 110 stóp i głębokości 76 stóp. Tyle pozostało po marzeniach o Spire. Wielka dziura przy 400 N. Lake Shore Dr.
O to jak w skrócie wyglądała ta 10-letnia historia.
Lipiec 2005. Firma Fordham Co., deweloper Christopher Carley oraz architect Santiago Calatrava przedstawili plany budowy “Spirali” wieżowca o wysokości 2,000 stóp.
Lipiec 2006. Irlandzki deweloper Garett Kelleher przejął projekt od Fordham Company.
Grudzień 2006. Donald Trump nazwał “Spire” finansowym samobójstwem.
Październik 2008. Milioner Ty Warner, pomysłodawca Beanie Babies, podpisał kontrakt na luksusowe apartamenty w Spire. Każdy “penthouse” miał kosztować po $40 miliony dolarów.
Wrzesień 2010. Firma budowlana zajmująca się wylewaniem fundamentów Spire złożyła pozew przeciwko deweloperowi, który nie zapłacił jej $512,000. Bank Anglo Irish Bank, który firmie Garetta Kellehera pożyczki złożył pozew w sprawie długu wynoszącego $77.3 mln.
Październik 2013. Firma Kellerhera złożyła sądowy wniosek o upadłość.
Marzec 2015. Koniec trwającego 526 dni procesu o bankructwo.
JT