----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

19 marca 2015

Udostępnij znajomym:

Po Chicago jeździ prawie 7 tysięcy licencjonowanych taksówek. Ich kierowcy skarżą się na niezdrową konkurencję ze strony sieci Uber i Lyft. Pasażerowie z kolei najbardziej narzekają na obsługę trasy z lotniska O’Hare do miasta. Na taksówkę średnio czeka się od 20 do 45 minut.

Liczba kursów wykonywanych przez taksówki na trasie z lotniska O’Hare do miasta ciągle rośnie, podobnie jak czas oczekiwania na pojazd pasażerów. Średnio mija 20 do 45 minut zanim pod terminalem pojawi się taksówka, co dla ludzi zmęczonych lotem jest naprawdę długo. Nie mają też łatwo taksówkarze, którzy czekają w długich kolejkach na wykonanie kursu. Dlaczego tak się dzieje? System obsługiwania taksówek na chicagowskich lotniskach jest przestarzały; nie był zmieniany od 50 lat.

Taksówki obsługujące O’Hare mają swój parking przy Bessie Coleman Drive, kilka mil na północny-wschód od lotniska. Najczęściej jest tak, że plac mogący pomieścić 425 taksówek, jest pełny albo pusty. Czasami niektórzy taksówkarze stoją tam po kilka godzin w kolejce zanim wyjadą pod terminal po pasażera. Sytuacja jest zupełnie nie do przewidzenia. Pasażer, który chce na O’Hare zamówić taksówkę zgłasza to obsłudze stojącej przed terminalem. To tzw. starter. Ten z kolei zawiadamia “dispatchera” na postoju taksówek przy Bessie Coleman Drive. Pierwszy kierowca w kolejce wyjeżdża po pasażera na O’Hare. Taksówkarz otrzymuje bilet, który jest potwierdzeniem, że wyjechał z postoju. Bilet ten oddaje starterowi przy terminalu. Każdego dnia bilety są w innym kolorze, a od taksówkarza pobierana jest opłata w wysokości $4.

Wszystko odbywa się ręcznie, co znacznie spowalnia czas dojazdu taksówki. W niektórych miastach już od kilku lat stosowany jest elektroniczny system, a nie papierowe bilety. Działa on podobnie jak system I-Pass, którym automatycznie płacimy za przejazdy autostradami. Rzeczniczka Miejskiego Departamentu Lotnictwa Karen Pride zapewnia, że obecnie trwają poszukiwania możliwości elektronicznego systemu pobierania opłaty od taksówkarzy, która trafia na konto Metropolitan Pier and Exposition Authority. “Wyeliminowałoby to czas na ręczne pobieranie opłaty i zbieranie biletów od taksówkarzy” - stwierdziła Pride.

Mniej entuzjastycznie odniosła się do propozycji zmiany miejsca postoju taksówek, oddalonego obecnie o kilka mil od lotniska. W niektórych miastach miejsca te są ulokowane na terenie lotniska, co znacznie skraca czas dojazdu do pasażera.

Ruch taksówek na chicagowskich lotniskach na pewno usprawniłaby nowoczesna technologia, która mogłaby zastąpić starterów czyli osoby wzywające z zajezdni taksówki dla pasażerów. Ludzie zajmujący się tym zarabiają minimalne stawki i często nie dbają o to, by sprawnie rozładować ruch na postoju. Wiele lotnisk obecnie przeszło na elektroniczny system, dzięki któremu pasażerowie krócej czekają na taksówkę, a kierowcy mają szansę wykonać więcej kursów. Lisa Feldman, która jeździła taksówką przez 20 lat w rozmowie z dziennikiem “Chicago Tribune” przyznała, że w czasie tych lat miała do czynienia z wieloma leniwymi starterami. Jej zdaniem to oni są odpowiedzialni za czekanie pasażerów.

Ponad 2 miliony kursów wykonały taksówki na trasie O’Hare - centrum w 2014 roku. To o 7 procent więcej od 2013 roku. Co najmniej 2 miliony kursów na tej samej trasie O’Hare - miasto zaliczyły limuzyny i inne pojazdy świadczące usługi przewozowe dla pasażerów - wynika z danych Miejskiego Departamentu Lotnictwa. Zapotrzebowanie na transport pomiędzy lotniskiem O’Hare i miastem ciągle rośnie. Niektórzy pasażerowie korzystają z kolejki Blue Line, do której można wsiąść na terminalu. Liczba przejazdów pociągami CTA na trasie z O’Hare do centrum wzrosła o 1.4 procent w 2013 roku, kiedy to pasażerowie wykonali nią 3.15 mln kursów.

Coraz głośniej mówi się o tym, by do obsługi ruchu na trasie pomiędzy lotniskami i centrum władze miasta powinny dopuścić w końcu sieci Uber i Lyft. Firmy te kojarzą kierowców z osobami poszukujących transportu. Uber i Lyft mogą odwozić pasażerów na O’Hare i Midway, ale nie mogą ich tam odbierać. Zresztą taką możliwość oferują tylko nieliczne miasta, na przykład: San Francisco, Los Angeles, Denver i Nashville. Rzeczniczka Ubera Jennifer Mullin powiedziała, że na lotnisku w Nashville samochody Ubera poruszają się specjalnie wyznaczonymi pasami, a w San Francisco mają specjalnie wydzielony parking.

Uber oferuje aplikację na smartfony pozwalającą na bezpośrednie kontaktowanie się klientów z prywatnymi osobami oferującymi transport samochodowy. Należność pobierana jest automatycznie z karty kredytowej "podpiętej" pod aplikację. Uber czy Lyft jedynie pośredniczą między kierowcami i klientami, pobierając ok.20 procent z tego co uiści klient.

Najbardziej popularny serwis UberX w Chicago oferuje przejazd z taryfą (base fare) $1.70 plus $0.20  za minutę plus $0.90 za każdą przejechaną milę. Z kalkulatora dostępnego na stronie Uber.com wynika, że przejazd na trasie z lotniska O"Hare do centrum Chicago (Loop) to koszt w granicach od $18-24. Zdaniem kierowców Ubera ich usługi są o 30-40 procent niższe od taksówek. Zapewniają, że są szybsi, czas dojazdu Ubera do klienta to średnio 10 minut.

Wojna taksówkarzy z Uberem trwa niemal od debiutu firmy w Chicago. Kierowcy taksówek postrzegają Uber czy Lyft jako niezdrową konkurencję, bo kierowcom pracującym dla tych firm brakuje zezwoleń czy licencji wymaganych do przewozu osób. Kierowcy świadczący swoimi samochodami usługi Ubera czy Lyfta nie muszą płacić leasu za taksówkę, która wynosi średnio $600 tygodniowo. Uber zapewnia, że nie powstał, po to żeby być  konkurencją dla taksówek, ale proponować innowacyjne rozwiązania w dziedzinie transportu osób. "Kojarzymy ze sobą zwykłych użytkowników w celu wymiany usług z korzyścią dla obu stron, przyczyniając się przy tym do zmniejszenia liczby samochodów na drogach oraz większych oszczędności dla klientów" – przekonują  przedstawiciele Ubera.

Chicagowscy taksówkarze zrzeszeni w związku zawodowym Chicago United Taxi Drivers Community Council (UTCC) domagają się od władz miasta wprowadzenia lepszych regulacji dotyczących funkcjonowania sieci Uber i Lyft. Po Chicago jeździ 6,900 licencjonowanych taksówek.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor