Nazwisko lotnika z Orland Park znalazło się na opublikowanej w sieci liście Państwa Islamskiego (ISIS) zawierającej dane personalne, adresy i zdjęcia 100 wojskowych zatrudnionych przez departament obrony. Państwo Islamskie nawołuje do zabicia tych amerykańskich wojskowych.
Nie do końca wiadomo, czy lotnik z Orland Park, który znalazł się na tej “liście celów” Państwa Islamskiego, ciągle mieszka w tym miasteczku, ale z lokalną policją skontaktowało się FBI. Komendant policji w Orland Park Tim McCarthy potwierdził ten fakt, ale odmówił udzielenia jakichkolwiek dodatkowych informacji.
Zwolennicy ISIS skupieni w grupie Islamic State Hacking Division tzw. “Hit List” opublikowali na platformie internetowej należącej do Polaka (JustPaste.it). Potem lista ta została zamieszczona na YouTube, a następnie zablokowana przez amerykańskie władze.
Na liście było co najmniej 100 nazwisk, zdjęć i adresów amerykańskich wojskowych, głównie z oddziałów lotniczych. Hakerzy twierdzili, że opublikowane informacje uzyskali, włamując się na serwery i do baz danych armii, ale według przedstawicieli władz większość z nich była publicznie dostępna. Sekretarz departamentu obrony Ash Carter zapewnił, że nazwiska wojskowych nie zostały skradzione ze strony internetowej Pentagon. Dodał, że Waszyngton traktuje bardzo poważnie bezpieczeństwo swoich ludzi. Pentagon bada tę sprawę i resort próbuje skontaktować się z osobami z listy, a w Waszyngtonie dowództwo piechoty morskiej wezwało swój personel do zachowania szczególnej czujności. Amerykańskim wojskowym zaleca się, by strzegli swoją prywatność w internecie.
JT