“To prawo nie dyskryminuje, a chroni wolność religijną” – gubernator Indiany Mike Pence tymi słowami broni ustawy Religious Freedom Restoration Act., którą podpisał w ubiegłym tygodniu. Od tego czasu nasilają protesty i ogólnokrajowa debata na temat tego, gdzie kończy się wolność religijna i zaczyna dyskryminacja.
Ustawa Religious Freedom Restoration Act podpisana przez gubernatora Indiany Mike’a Pence’a – zdaniem jej krytyków – pozwala na dyskryminację gejów i lesbijek. Wolność religijna może być ograniczona tylko wtedy, gdy rząd wykaże, iż przemawia za tym istotny interes społeczny – stanowi zapis ustawy. Gubernator Mike Pence przekonuje, że rząd stanowy nie może zmusić obywateli do porzucenia ich religijnych przekonań. “To prawo chroni wolność religijną” – tłumaczy. Jednak przeciwnicy ustawy uważają, że będzie to przyzwolenie na dyskryminację gejów i lesbijek.
W mediach popularny był następujący przykład: właściciel kwiaciarni na mocy tego prawa mógłby odmówić swoich usług na ślub pary homoseksualnej. Jeden z wpływowych lobbystów w Indianie, Eric Miller, szef Advance America, znany ze swych skrajnie konserwatywnych poglądów, umieścił następujący wpis na swojej stronie internetowej: “Chrześcijańscy właściciele kwiaciarni, piekarni czy fotografowie nie powinni być karani za to, że odmawiają swoich usług na ślubach małżeństw homoseksualnych” czy “chrześcijańskie biznesy nie powinny być karane za nie pozwolenie mężczyźnie korzystania z toalety dla kobiety”. Ustawa ma chronić właścicieli biznesów w takich przypadkach – przyznał jeden z jej sponsorów stanowy senator Scott Schneider.
Gubernator Indiany Mike Pence zapewnia jednak, że ustawa Religious Freedom Restoration Act nie jest przyzwoleniem na dyskryminację i odmowę świadczenia usług. W reakcji na falę protestów gubernator Indiany wezwał stanowych ustawodawców do wprowadzenia do ustawy dodatkowego zapisu, że “ustawa nie daje prawa biznesom odmowy usług komukolwiek”. Przeciwnicy prawa domagają się jednak bardziej konkretnego stwierdzenia, że ustawa nie jest dyskryminacją osób ze względu na ich orientację seksualną. Tym bardziej, że w prawie stanowym Indiany jest zapis, że nie można dyskryminować ze względu na rasę, religię, płeć etc. Na liście tej nie ma jednak orientacji seksualnej. Niektóre miasta czy powiaty w Indianie wprowadziły taki zapis do swojego prawa.
Małżeństwa homoseksualne w Indianie są uznawane od października 2014 roku. Wcześniej stan ten uznawał ustawę o ochronie małżeństwa (DOMA) z 1996 roku, która definiowała małżeństwo wyłącznie jako związek kobiety i mężczyzny. Przez ten zapis małżeństwa par tej samej płci były pozbawione państwowych świadczeń przysługujących tradycyjnym związkom. W październiku 2014 roku Sąd Najwyższy USA nie zgodził się na to, by w Indianie przywrócono zakaz małżeństw osób homoseksualnych, uchylony wcześniej przez sądy niższej instancji.
Gubernator Indiany Mike Pence przekonuje, że podstawą podpisanej przez niego ustawy jest prawo o wolności religii RFRA – Religious Freedom Restoration Act, uchwalone niemal jednomyślnie przez Kongres w 1993 roku i podpisane przez prezydenta Billa Clintona. Wiele stanów uchwaliło swoją wersję federalnej RFRA, po tym jak Sąd Najwyższy USA w 1997 roku uznał, że prawo nie może być traktowana jak prawo stanowe i lokalne. Swoje wersje RERA oprócz Indiany wprowadziło co najmniej 20 innych stanów.
Gubernator Pence odwoływał się także do ubiegłorocznego orzeczenia Sądu Najwyższego USA w sprawie Burwell v. Hobby Lobby dotyczącego antykoncepcji zapewnianej w ramach reformy zdrowia, tzw. Obamacare. Sędziowie stosunkiem głosów 5-4 orzekli, że firmy rodzinne lub kontrolowane przez kilka osób nie muszą zapewniać pracownikom w ramach planów ubezpieczeniowych dostępu do antykoncepcji i środków poronnych, jeśli narusza to przekonania religijne ich właścicieli. Sąd Najwyższy USA rozpatrywał pozew złożony przeciwko ówczesnej sekretarz Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej Sylvii Burwell przez właścicieli dwóch firm rodzinnych: Hobby Lobby z Oklahomy i Conestoga Wood Specialties Corp. z Pensylwanii, które oskarżyły administracje o łamanie ich przekonań religijnych.
Czy ucierpi tylko wizerunek Indiany?
"FIX THIS NOW" (Napraw to) – wielkie białe litery umieszczone na czarnym tle -tak wyglądała okładka wtorkowego wydania dziennika "The Indianapolis Star". "To jest bardzo ważny moment historii naszego stanu. Stawka jest duża. Nasz wizerunek. Nasza reputacja; stanu, w którym mile widziani są ludzie z różnych środowisk. Nasze wysiłki podejmowane na przestrzeni wielu lat na rzecz gospodarki, przyciągnięcia utalentowanych pracowników i dobrze prosperujących przedsiębiorstw, by poprawić jakość życia milionów ludzi w Hoosiers" – czytamy w otwartym apelu dziennika "The Indianapolis Star” skierowanym do gubernatora i stanowego Kongresu w Indianie.
W sprawie zabrał głos burmistrz Indianapolis Greg Ballard: “Dyskryminacja jest zła i mam nadzieję, że to przesłanie dotrze do naszego stanowego Kongresu”. Burmistrz stolicy Indiany dodał, że wszyscy są mile widziani w jego mieście. W Indianapolis w ten weekend zostaną rozegrane mecze finałowej czwórki uniwersyteckiej ligi koszykówki NCAA. “Jesteśmy szczególnie zaniepokojeni tym jak ta ustawa może wpłynąć na studentów-zawodników i pracowników” - czytamy w oświadczeniu NCAA , które ma swoją siedzibę w Indianapolis.
Indiana, która jest siedzibą wielu korporacji może ucierpieć nie tylko wizerunkowo. Firma Angie’s List, mająca swoją siedzibę w Indianapolis, zapowiedziała rewizję swoich planów zainwestowania w tym stanie $40 milionów. Podobną deklarację złożył prezes Yelp Jeremy Stoppelman, zapowiadając inwestycje w stanach, które nie mają tak ”okropnego” prawa jak w Indianie. Szef komputerowego giganta Apple Tim Cook w otwartym liście opublikowanym na łamach “Washington Post” nazwał ustawę w Indianie “bardzo niebezpieczną, zagrażającą fundamentom, na których została zbudowana Ameryka”.
Z kolei burmistrz Rahm Emanuel zaproponował biznesmenom z Indiany przeniesienie się do Chicago. W liście wysłanym do biznesów w East Chicago w Indianie, stwierdził, że " nie można odnieść sukcesu w globalnej gospodarce, jeżeli dyskryminuje się mieszkańców poprzez traktowanie ich jak obywateli drugiej kategorii". Gubernator Connecticut Dannel Malloy wydał rozporządzenie, które blokuje podróże finansowane z funduszy stanowych do Indiany, czy innych stanów, które dyskryminują ze względu na orientację seksualną.
JT