To od rodziców zależy, kiedy ich dziecko jest gotowe, by wziąć pistolet do ręki – mówi Randy Potter menedżer strzelnicy GAT Guns w East Dundee na przedmieściach Chicago. Od około roku prowadzone są tam kursy strzelania także dla dzieci. Niektóre z nich mają zaledwie siedem lat.
Maluchy najpierw uczą się jak trzymać broń. Potem jak się nią obsługiwać. Na początku wszystko się odbywa bez ostrej amunicji. Broń jest naładowana. Dopiero po tym jak instruktor stwierdzi, że dzieci są w stanie bezpiecznie posługiwać się pistoletem, oddają pierwsze strzały. Strzelnicę w East Dundee odwiedził reporter dziennika “Chicago Tribune”. “Każdego z was traktuję jak 40-latka. Jak dorosłego z bronią, nie dzieci” - tym słowami do maluchów zwraca się instruktor na strzelnicy GAT Guns w East Dundee, Jerry Kau. Jego zdaniem ważne jest, by dzieciaki miały od początku świadomość, że broń to nie zabawka. “Zawsze traktuj broń tak jakby była nabita”. “Nigdy nie możesz czuć się zbyt bezpiecznie z bronią”. Te słowa często powtarzane są dzieciom na strzelnicy.
Zdaniem rodziców, którzy przyprowadzają tam swoje pociechy na zajęcia ze strzelania, broń - jeżeli jest użyta odpowiednio, jest bezpieczna, a samo strzelanie może być ciekawą formą spędzania wolnego czasu. “Nawet młotkiem można kogoś zabić, jeżeli nie zostanie on użyty w odpowiedni sposób. To samo jest z bronią. Jeżeli strzelanie jest bezpieczne, jeżeli ludzie wiedzą jak obsługiwać się bronią, może być naprawdę fajne” - stwierdził jeden z rodziców, Sergio Meilman z Deerfield, który na strzelnice przyprowadza 11-letnią córkę i 12-letniego syna. Target Range and Tactical Trainning Center w Crystal Lake oferuje klasy strzelania dla dzieci w wieku od 7 lat. Na zajęciach używane są pistolety i strzelby.
Miłośnicy broni, zrzeszeni na przykład w Illinois State Rifle Association, uważają, że nie ma przeciwskazań, by naukę obsługi broni i strzelania rozpocząć jak najwcześniej. Jednak opinii tej nie popierają pediatrzy. “Uważam, że siedmiolatek tak samo potrafi strzelać, jak prowadzić samochód” - powiedział St. Petery, pediatra, kardiolog, wicedyrektor Florida Chapter of the American Academy of Pediatrics. Jego zdaniem kilkulatki nie są nawet fizycznie przygotowane do strzelania. Poruszając ten temat trudno nie wspomnieć o wstrząsającym wypadku na strzelnicy, do którego doszło w sierpniu ubiegłego roku w Arizonie.
Instruktor został zastrzelony przez 9-latkę z Uzi. 39-letni Charles Vacca uczył dziewczynkę posługiwania się pistoletem maszynowym, kiedy ta odbezpieczyła broń i tracąc równowagę pod jej ciężarem postrzeliła instruktora. Kula trafiła go w głowę. Mężczyzna zmarł w szpitalu, a sprawę na strzelnicy Arizona Last Shop w White Hills uznano za nieszczęśliwy wypadek. Po tym tragicznym wydarzeniu pojawiły się pytania dotyczące dostępu dzieci do broni, nawet pod okiem rodziców i instruktorów. Czemu ma służyć nauka strzelania dziewięciolatki z broni maszynowej? - pytano. Dlaczego pozwala na to prawo? Zwolennicy ograniczenia dostępu do broni, a zwłaszcza jej szturmowej wersji, przytaczali tragiczne statystyki, z których wynika, że co roku wypadki z bronią są przyczyną śmierci 100 dzieci. “Są to sytuacje, których można było zapobiec” - podkreślają przedstawicielki organizacji skupiającej matki walczące o ograniczenie dostępu do broni (Moms Demand Action for Gun Sense in America and Everytown). Federalne prawo zabrania posiadania broni osobom poniżej 18. roku życia. Nie ma jednak federalnego zapisu regulującego dostęp dzieci do broni. Wszystko zależy więc od zgody rodziców.
JT