----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

07 maja 2015

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Na czarnej liście najgorszych miast dla kierowców znalazły się nie tylko te, gdzie korki są największe, bo pod uwagę brano także koszty ubezpieczenia samochodu, ceny benzyny czy kradzieże pojazdów. W pierwszej dziesiątce przygotowanej przez portal NerdWallet na ósmym miejscu umieszczono Chicago.

  1. Boston

Miasto to zostało uznane przez analityków NerdWallett za najgorsze dla kierowców. Korki są tam gorsze niż w Los Angeles czy Chicago. Rocznie kierowcy w Bostonie  tracą w korkach  53 godziny; 20 godzin więcej niż wynosi średnia krajowa. Prawdopodobieństwo udziału w wypadku jest najwyższe w porównaniu do innych 50 miast ujętych w badaniu. Boston cierpi na brak parkingów, na 1.36 miejsce parkingowe przypada 1,000 samochodów.

  1. Washington, D.C.

Trzeba naprawdę uzbroić się w cierpliwość jeżdżąc po amerykańskiej stolicy. Kierowcy tracą tam w korkach 67 godzin rocznie - najwięcej w całym kraju. Dla turystów jazda po Waszyngtonie to prawdziwe wyzwanie, głównie z powodu rzadkich w USA rond oraz dużej ilości ulic jednokierunkowych. Do tego ceny ubezpieczenia w D.C. są najwyższe w kraju; średnio $1,390.88 prawie $300 więcej niż ogólnokrajowa średnia.

  1. Los Angeles.

 Jazdę po tej kalifornijskiej metropolii trafnie oddaje powiedzenie “bumper-to-bumper” czyli zderzak przy zderzaku. Kierowcy w korkach tracą 61 godzin w ciągu roku. Ceny paliwa przeważnie zawsze są wyższe niż w innych miastach i rzadko, kiedy spadają poniżej $4.

  1. Miami.

Piękne plaże i tropikalna pogoda na Florydzie przyciągają turystów, a to przekłada się na zwiększony ruch na drogach. W Miami kierowcy z powodu korków tracą 47 godzin rocznie - 14 więcej niż średnia krajowa. Droższe jest także ubezpieczenie samochodu w porównaniu do innych miast. W Miami kierowcy płacą $1,750 rocznie, 59 procent więcej od średniej w całym kraju.

  1. Chicago.

 Zmienna pogoda w naszym mieście nie ułatwia życia za kierownicą. W korkach spędzamy rocznie 51 godzin. Z parkingiem jest coraz gorzej, na 1,000 samochodów przypada 0.77 miejsca parkingowego - wynika z obliczeń analityków NerdWallett.

  1. San Francisco.

 W tym kalifornijskim mieście w godzinach szczytu z samochodu korzysta prawie 53 procent populacji, a to się przekłada na korki, w których kierowcy tam tracą 61 godzin rocznie. Prawdziwą zmorą są tam kradzieże pojazdów. Rejon San Francisco-Oakland-Hayward znalazł się po tym względem na 4. miejscu w kraju w 2013 roku.

  1. Filadelfia.

W tym mieście Pensylwanii w 2012 roku odnotowano 113 pochmurnych dni, a pogoda, jak wiemy, ma ogromny wpływ na jazdę samochodem. Prawdopodobieństwo udziału w wypadku w Filadelfii jest o 61.2 procent wyższe niż w innych dużych amerykańskich miastach. Kierowcy płacą tam średnio o $170 więcej na rok za ubezpieczenie samochodu - około $1,278.20. Galon benzyny w Filadelfii jest droższy o 16 centów od średniej krajowej.

  1. Seattle, stan Waszyngton.

Deszczowa aura przekłada się na trudne warunki na drogach: śliską nawierzchnię i ograniczoną widoczność w czasie częsty mgieł. Tylko w 2012 roku doliczono się aż 150 dni w Seattle, o 40 dni więcej od średniej krajowej. Kierowcy w tym mieście w korkach spędzają około 48 godzin rocznie, czyli 46 procent więcej niż przeciętna dla kraju.

  1. Detroit.

Jak na “Motor City” przystało po drogach tego miasta jeździ tyle samochodów, że nie ma ich gdzie parkować. Mieszkańcy Detroit mają największy problem ze znalezieniem miejsca do postoju w porównaniu do pozostałych 50 miast ujętych w badaniu NerdWallet. Na każdy 1,000 samochodów przypada 0.46 miejsca parkingowego. Wysoki wskaźnik przestępczości, w tym kradzieży pojazdów, przekłada się na rekordowe ceny ubezpieczenia samochodów, które w Detroit są niemal o 347 procent wyższe od średniej krajowej. Roczne ubezpieczenie samochodu w Detroit to przeciętnie wydatek rzędu $4,924.99. Z danych FBI wynika, że w 2012 roku w mieście tym doszło do kradzieży 11,500 samochodów.

  1. Nowy Jork.

W najbardziej zaludnionym mieście Ameryki poruszanie samochodem nie należy do najłatwiejszych zadań, dlatego większość mieszkańców wybiera tam transport publiczny. Można w ten sposób zaoszczędzić czas, który kierowcy tracą w korkach. W przypadku nowojorczyków jest około 59 godzin rocznie w korkach. Ubezpieczenie samochodu w NYC to średnio $1,614.71 rocznie, około $500 więcej od średniej krajowej.

JT

 

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor