Od kilku lat słyszymy o staraniach Chicago o kasyno. Sprawa znowu odżyła. Burmistrz Rahm Emanuel rozpoczął serię rozmów z gubernatorem Brucem Raunerem i ustawodawcami ze Springfield. Poprzednik Raunera, Pat Quinn, wetował wszelkie ustawy w tej sprawie. Burmistrz utrzymuje, że Chicago traci kilkaset milionów dolarów rocznie na rzecz pobliskiej Indiany i jej kasyn. Tymczasem dochód z hazardu można by przeznaczyć na poważnie zadłużony funduszu, z którego wypłacane są emerytury dla policji i strażaków.
Trzy lata temu burmistrz Rahm Emanuel rozpoczął lobbying w Springfield na rzecz kasyna w Chicago, którym zarządzałoby miasto. Udało się doprowadzić do uchwalenia ustawy w stanowym Kongresie. Trafiła na biurko ówczesnego gubernatora Pata Quinna i przepadała. Nie podobało mu się, że właścicielem kasyna miało być miasto, poza tym Quinn obawiał się wpływu sektora hazardowego na kampanię polityczną. Bruce Rauner w czasie kampanii wyborczej deklarował poparcie budowy kasyna w Chicago, jeżeli go poprą sami mieszkańcy.
Od tego czasu problemy finansowe Chicago tylko pogłębiły się. Miasto zgodnie z umową ze stanem ma wpłacić $839 milionów na fundusz emerytalnego służb bezpieczeństwa do następnego roku; pierwsza rata w wysokości $550 milionów ma wpłynąć do Springfield już w tym roku. Tymczasem w budżecie na 2016 rok deficyt szacowany jest na $300 milionów. Burmistrz stara się uniknąć podnoszenia podatków, w tym od nieruchomości, jako dodatkowego wpływu.
Na stanowym Kapitolu też nerwowa sytuacja, bo legislatorzy starają się do 31 maja zakończyć negocjacje nad budżetem. Najważniejszą sprawą pozostaje znalezienie środków na załatanie $6-miliardowej dziury w stanowym budżecie. Trudno jest przewidzieć, czy w stanowym Kongresie znajdzie się ponownie wsparcie dla projektu powstania w Chicago kasyna. W ciągu ostatnich dwóch dekad w Springfield pojawiło się wiele pomysłów na ekspansję hazardu. Niektóre z ustaw zostały uchwalone, inne upadały.
W tym roku na stanowym Kapitolu zgłoszono już dwie ustawy w sprawie budowy kasyna w Chicago. Obydwie przedstawił demokratyczny kongresmen z Blue Island (Chicago) Robert Rita. Projekty zawierają propozycję kasyna w Chicago, którego właścicielem byłby stan (burmistrz Emanuel dąży do tego, by to miasto Chicago zarządzało kasynem). Dochód z kasyna byłby dzielony między stan i miasto. Byłoby to około $230 milionów rocznie - wynika z przeprowadzonej analizy na potrzeby projektu. Koszty operacji kasyna oszacowano na $150 milionów. Jednak zadaniem przedstawicieli Illinois Casino Gaming Association jest to zaniżona kwota, bo koszty zarządzania kasynem mogłyby wynieść nawet $250 mln, a to zmniejszyłoby profit do $130 mln.
Nad trzecim projektem ustawy w sprawie kasyna w Chicago prace prowadzą stanowy senator, Terry Link i przewodniczący stanowego Senatu, John Cullerton. Zakłada on powstanie dużego kasyna zarządzanego przez miasto, a także nowych kasyn na południowych przedmieściach oraz w Rockford, Danville i Lake County. W projekcie jest także zapis o uruchomieniu w trybie całorocznym maszyn do gry wideo pokera w Arlington Park i czterech innych torach do wyścigów konnych.
“Cały czas analizujemy wpływające do nas propozycje i szukamy najlepszej opcji” - powiedział stanowy senator Terry Link. Przyjmując, że w ustawie znalazłby się zapis o powstaniu czterech nowych kasyn oraz o uruchomieniu maszyn do wideo pokera na torach do wyścigów konnych, to kasyno w Chicago mogłoby wygenerować roczny dochód w wysokości $457 milionów - oszacowała stanowa komisja ds. spraw wydatków. Taki dochód byłby możliwy w przypadku ustawienia w kasynie 4,000 miejsc do gry, czyli ponad limit na który obecnie zezwala stanowe prawo. Jeżeli przyjąć, że właścicielem kasyna, tak jak chce burmistrz, byłoby miasto wtedy do stanowej kasy z tytułu podatku hazardowego Chicago musiałoby odprowadzić $200 milionów rocznie - wynika z analizy Illinois Gaming Board.
Bumistrz Rahm Emanuel ma nadzieję, że stanowy Kongres obniżyłby stawkę tego podatku, biorąc pod uwagę, że Chicago musiałoby wyłożyć pieniądze na budowę kasyna i zatrudnić prywatną firmę do jego zarządzania. Opinie dotyczące zysku z kasyna, które miałoby powstać w Chicago, są podzielone. Tym bardziej, że w ubiegłym roku dochód z kasyn był niższy od przewidywanego. Właściciele przekonują, że winne temu są zalegalizowane pod koniec 2012 maszyny do wideo pokera. Przykładem może być kasyno Grand Victoria w Elgin, które jest jednym z najbardziej dochodowych w stanie. Przedstawiciele organizacji zrzeszających kasyna w naszym stanie mówią, że każde ma zgodę na ok. 1,200 miejsc do gry, dając ich w sumie 12 tysięcy w 10 kasynach. Jednocześnie w Illinois jest już 18 tysięcy maszyn do wideo pokera, co można przełożyć na dodatkowe 15 kasyn. Maszyny wygenerowały w 2014 roku $165 milionów w postaci stanowych podatków i $33 miliony dla lokalnych rządów. Bumistrz Rahm Emanuel utrzymuje, że Chicago traci z powodu braku kasyna około $1 miliarda na rzecz Indiany. Tyle jego zdaniem gracze z Illinois pozostawili w ubiegłym roku w pięciu kasynach na północnym-zachodzie Indiany. Do budżetu tego stanu w formie podatków od hazardu wpadło około $307 mln. Kasyno mogłoby powstać na miejscu zajmowanym przez stary szpital imienia Michaela Reese’a, niedaleko McCormick Place albo w okolicach hali United Center.
Największe kasyna w naszym regionie:
- Horseshoe w Hamond Indiana, 108,000 stóp kwadratowych, dochód - $461.1 mln
- Rivers w Des Plaines, 43,687 stóp kwadratowych; dochód - $425.1 mln
- Ameristar w East Chicago (Indiana), 54,000 stop kwadratowych; dochód - $213.7 mln
- Grand Victoria w Elgin, 29,850 stóp kwadratowych; dochód $171.6 mln
- Blue Chip w Michigan City (Indiana), 65,000 stop kwadratowych; dochód - $154.6 mln
- Hollywood w Aurora, 41,384 stóp kwadratowych; dochód - $126.9 mln
- Harrah’s w Joliet, 39,000 stóp kwadratowych; dochód - $197.8 mln
- Hollywood w Joliet, 50,000 stóp kwadratowych; dochód - $122.6 mln
- Majestic Star w Gary (Indiana), 40,730 stóp kwadratowych; dochód - $98.5 mln
- Majestic Star II w Gary (Indiana), 37,300 stóp kwadratowych; dochód - $72.5 mln
JT