Sędzia federalny blokuje budowę Illiany, planowanej autostrady, która miałaby połączyć północną część Illinois z Indianą. Sędzia Jorge Alonso orzekł, że decyzja Federalnej Administracji Autostrad, która poparła projekt w 2013 roku, jest nieprawomocna. Została bowiem wydana wbrew przepisom dotyczącym ochrony środowiska. Sędzia federalny w Chicago rozpatrywał pozew wniesiony przez ekologów.
Illinois i Indiana podpisały w 2014 roku umowę dotyczącą budowy tego 47- milowego odcinka autostrady o roboczej nazwie Illiana. Miał on połączyć autostradę nr 55 w okolicach Joliet z drogą nr 65 w północno-wschodniej Indianie.
Umowa przewidywała przekazanie na ten cel przez rząd w Springfield $250 mln, a przez Indianapolis około $100 mln. Budową i zarządzaniem tym wzbudzającym kontrowersje projektem mieli zająć się prywatni inwestorzy.
Od początku władze przekonywały, że przy okazji budowy Illiany stworzonych zostanie 9,000 tymczasowych i 25,000 długoterminowych miejsc pracy w mających powstać punktach usługowych, sklepach, restauracjach, stacjach benzynowych i motelach.
Za powstaniem nowej autostrady opowiadały się też lokalne związki zawodowe, które nazywały projekt „ekonomiczną lokomotywą”.
Od początku też bardzo duża była liczba przeciwników projektu. Wśród nich mieszkańcy terenów, na których miał on być realizowany, ekologów. Obawiają się oni, że budowa autostrady poczyni zniszczenia na terenach Midewin National Tallgrass Prairie.
"To wielkie zwycięstwo dla nas. Jesteśmy bardzo zadowoleni z orzeczenia sędziego korzystnego dla nas i powinno to spowodować koniec tego projektu" - powiedział dyrektor Environmental Law & Policy Center Howard Learner.
Wszystko wskazuje na to, że to koniec Illiany, biorąc pod uwagę, że gubernator Bruce Rauner w ubiegłym miesiąc zamroził projekt.
"Teraz gubernator powinien zlecić Departamentowi Transportu wstrzymanie prac" - dodał Learner. Na razie nie wiadomo, czy departament będzie odwoływał się orzeczenia sądu federalnego w Chicago.
Na początku nazywana była autostradą przyszłości i elementem niezbędnym dla rozwoju naszego regionu, a potem określana jest jako droga donikąd, która pochłonie setki milionów dolarów. Przeciwnicy Illiany uważają, że projekt jest niepotrzebny, zbyt kosztowny i ostrzegają, iż zyski z poboru opłat będą niskie, w związku z czym podatnicy będą musieli dokładać do wynagrodzenia firm zaangażowanych w projekt.
Projekt szacowany na $1.5 miliarda dolarów popierał były gubernator Pat Quinn, a także gubernator Indiany Mike Pence.
JT
