Jazda po dziurawych, wyboistych drogach kosztuje przeciętnie kierowcę w USA dodatkowe $515 rocznie. To suma dokładana do kosztów utrzymania samochodu - poinformował TRIP, grupa ekspertów ds. krajowego transportu.
Zła nawierzchnia dróg powoduje, że szybciej zużywają się opony, auto więcej pali, nie wspominając o innych mechanicznych uszkodzeniach. Jak obliczył TRIP, skupiający ekspertów ds. krajowego transportu, z tego powodu do rocznego utrzymania auta dochodzi właśnie $550. Problem dotyka wszystkich kierowców, we wszystkich stanach.
Co najmniej 28 procent głównych dróg i autostrad w całym kraju jest w złym stanie. W Illinois wskaźnik ten wynosi 27 procent, a kierowca w naszym stanie z powodu dziur w nawierzchni dokłada do utrzymania samochodu $540 rocznie. Jeszcze gorzej jest w Kalifornii i Oklahomie, w stanach tych zła nawierzchnia dróg kosztuje rocznie $760. W Minnesocie czy Tennessee, gdzie drogi są ponoć najlepsze, jest to mniej niż $300. Średnia krajowa to $550 - jak wyliczyli eksperci ds. transportu.
Najgorsze drogi ma Waszyngton, gdzie stan 92 procent z nich określono jako "zły". Żadna ulica na terenie stolicy nie otrzymała oceny "dobrej". Najgorzej pod tym względem jest w Kalifornii; stan 51 procent autostrad jest "zły". W przypadku Rhode Island, New Jersey i Michigan wskaźnik ten wynosi 40 procent.
Gdzie mogą być zadowoleni z jakości dróg? Na pewno na Florydzie, bo tylko 7 procent autostrad i dróg przebiegających przez słoneczny stan jest w "złym" stanie. W pierwszej piątce znalazła się jeszcze Nevada, Missouri, Minnesota i Arkansas.
Na remonty autostrad i dróg brakuje pieniędzy, bo fundusz, z którego są one przeznaczane, czyli Highway Trust Fund jest niemal pusty. Fundusz zasilany jest z federalnego podatku od paliwa, którego stawka - 18.4 centa od galona benzyny - pozostaje niezmieniona od 1994 roku. Kierowcy przeciętnie płacą $97 rocznie federalnego podatku od sprzedaży paliwa - wylicza American Transportation Builder"s Asssociation. Jeżeli wzięlibyśmy pod uwagę inflację, to podatek federalny od galona paliwa powinien wynosić około 26 centów zamiast 18.4 centa od galona benzyny.
Z danych Departamentu Transportu wynika, że na koniec roku fiskalnego 2015 na koncie funduszu Highway Trust Fund będzie tylko $0.2 miliarda z $9.2 mld na początku roku. Różnica pójdzie na sfinansowanie remontów dróg w całym kraju.
Dziury w jezdniach to zmora kierowców po każdej zimie. Niektóre są tak głębokie, że grożą uszkodzeniem samochodu. Rok temu po zimie w Chicago załatano ponad 920,000 dziur. Był to jeden z najgorszych pod tym względem sezonów zimowych. Tej zimy też mieliśmy częste wahania temperatury, które najbardziej wpływają na tworzenie się
wyrw w asfalcie. Szczególnie narażone na uszkodzenia są ulice, które od lat nie były remontowane. W budżecie na ten rok na remont nawierzchni chicagowskich ulic przeznaczono $10 milionów.
Po każdej zimie składanych jest coraz więcej wniosków o zwrot kosztów naprawy samochodów uszkodzonych w wyniku wyrw w nawierzchni dróg. Takie wnioski wpływają do biura Sekretarza Miasta. Poszkodowani kierowcy skarżą się na zniszczone opony, uszkodzone podwozia, a nawet pęknięte szyby. Aby ubiegać się o odszkodowanie, należy wypełnić formularz znajdujący się na stronie www.cityclerk.com (zakładka Claim), wysłać go pod podany tam adres wraz z raportem policyjnym i rachunkiem za naprawę uszkodzeń. Zainteresowani powinni odwiedzić stronę internetową City Clerk of Chicago i wypełnić podanie. Należy podać dokładny adres zdarzenia, datę, godzinę oraz rachunek z naprawy lub co najmniej dwie wyceny. Komitet Finansowy miasta przejmuje aplikacje i decyduje o ich przyszłości. Wyznaczone do tego osoby na bieżąco informują kierowców, na jakim etapie znajduje się złożone przez nich podanie. Miasto – jeśli pozytywnie rozpatrzy skargę - zwraca zwykle połowę kosztów, w myśl zasady, że kierowca ponosi częściową odpowiedzialność za uszkodzenie swojego samochodu.