Od września niektórych uczniów chicagowskich szkół publicznych (CPS) czekają zmiany w rozkładzie zajęć. Pierwszy dzwonek będzie dzwonić później, ale nie wszędzie. Kuratorium oświaty po protestach rodziców zdecydowało, że nie zmieni w 34 szkołach godzin rozpoczęcia lekcji. Zmiany miały przynieść oszczędności rzędu $9 milionów. Do szkół uczniowie CPS powrócą 8 września.
Kuratorium oświaty początkowo informowało o zmianie godzin rozpoczęcia zajęć w 82 szkołach CPS. Decyzja ta została podyktowana względami finansowymi związanymi z wydatkami na transport uczniów. Zaproponowano więc, by lekcje w 60 szkołach rozpoczynały się o godzinie 9.00 rano, a więc prawie godzinę później niż w roku szkolnym 2014/2015. W 20 innych szkołach przesunięcie czasowe miało wynieść od 15 do 45 minut.
Kuratorium tłumaczyło, że dzięki temu uda się ograniczyć liczbę przystanków dla autobusów szkolnych i tym samym zaoszczędzić $9 milionów. CPS powoływało się na analizę, z której wynika, że większe dystrykty szkolne w kraju korzystają z mniejszej liczby autobusów obsługując jednocześnie więcej tras.
Zaraz po opublikowaniu tego planu pojawiły się głosy krytyki. Zaprotestowali rodzice uczniów niektórych szkół. Dlatego kuratorium zdecydowało, że cofnie zmiany dotyczące godzin rozpoczynania lekcji w 34 szkołach. Będą one takie same jak w roku szkolnym 2014/2015. Natomiast 48 z 82 szkół, którym zaproponowano zmiany godzin rozpoczęcia lekcji, przyjęło je. Większość z ponad 600 placówek CPS będzie rozpoczynać lekcje o tej samej godzinie co w ubiegłym roku szkolnym. Dokładna lista z rozkładem dnia szkolnego dostępna jest na stronie kuratorium oświaty www. cps.edu.
Szkoły CPS nie mają ujednoliconego rozkładu zajęć. Lekcje nie rozpoczynają się o tej samej godzinie. Dzwonek rozbrzmiewać będzie rano w nowym roku szkolnym (w zależności od szkoły) o 7.30, 7.45, 8.00, 8.15, 8.45, 9.00 rano.
Kuratorium podlicza, że taki system wpływa na wyższe koszty transportu uczniów. W przypadku CPS jest to średnio $4,450 na jednego ucznia, przy czym inne dystrykt płacą przeciętnie $1,250 na ucznia - poinformowała Rada Edukacyjna w Chicago. Szkolne autobusy CPS robią w ciągu dnia średnio 3 kursy; te obsługujące podobne dystrykty, ale z jednolitym czasem rozpoczęcia lekcji, wykonują 5 kursów.
Brakuje pieniędzy na chicagowską oświatę
Chicago Public Schools borykają się z poważnymi problemami budżetowymi. Deficyt w budżecie operacyjnym szacowany jest na $1.1 miliarda. Kuratorium CPS winą za swoje problem finansowe obarcza system, z którego wypłacane są emerytury nauczycieli. Wydatki na ten cel z budżetu chicagowskich szkół publicznych wzrosły z $200 mln w latach 2012-13 do $650 mln w tym roku.
Z podobnym obciążeniem finansowym boryka się stan, dlatego przy wprowadzanych przez gubernatora cięciach finansowych, CPS nie ma co liczyć na dużą pomoc. Jednym z rozwiązań byłoby podniesienie stawki podatku od nieruchomości, z którego dochód trafia w części na szkoły publiczne. Taka propozycja nie cieszy się jednak popularnością wśród mieszkańców Chicago. Gubernator Bruce Rauner ostatnio sugerował, że CPS powinno ogłosić bankructwo i rozpocząć gruntowną restrukturyzację. Jednak stanowe prawo zabrania przeprowadzania procesów o upadłość podobnym instytucjom publicznym. Zresztą burmistrz Rahm Emanuel powiedział, że taka strategia w ogóle nie jest brana pod uwagę.
Czy będzie strajk nauczycieli?
W ostatnim tygodniu załamały się negocjacje związków zawodowych chicagowskich nauczycieli z kuratorium oświaty CPS w sprawie przedłużenia umów zatrudnienia, które wygasły 30 czerwca. Przewodnicząca związku CTU Karen Lewis powiedziała, że rozmowy toczyły się w dobrym kierunku i porozumienie było bliskie, ale doszło do niespodziewanej zmiany stanowiska kuratorium. Winą za zerwanie rozmów obarczyła nowego kuratora CPS Forresta Claypoola, którego nazwała "szeryfem". Ten z kolei sugeruje, że nauczyciele powinni sami opłacać koszty związane z funduszem emerytalnym. Lewis zaznacza, że to w praktyce oznacza obniżkę płac o 7 procent. Dla nauczyciela zarabiającego 55 tys. rocznie oznaczałoby cięcia z pensji na kwotę 4 tys. dolarów.
Lewis dodała, że w takie sytuacji związki mogą rozważać możliwość strajku. Ocenia się, że strony mogą jednak oddalić taki scenariusz, bo teraz zasiądą do stołu mediacyjnego. Trzy lata temu chicagowscy nauczyciele rozpoczęli strajk w połowie września i powrócili do pracy dopiero po tygodniu akcji protestacyjnej. W związku z deficytem budżetowym kurator Claypool bierze pod uwagę zwolnienie 497 nauczycieli.
Chicagowski system szkolnictwa publicznego w liczbach
Liczba szkół: 664
- podstawowe/middle: 442
- charter: 127
- średnie (high school) : 105
- mieszane (podstawowe i licea razem): 10
Liczba pracowników CPS: 41,579
- nauczyciele: 22,519
- na jednego nauczyciela w szkole podstawowej przypada 23.5 uczniów
- na jednego nauczyciela w szkole średniej CPS przypada 19.8 ucznia
Liczba uczniów CPS w roku 2014/15: 396,683
- w przedszkolach: 22,873
- w zerówce: 28,978
- w szkołach podstawowych (klasy 1-8): 232,825
- w klasach 9-12: 112,007
Średnia liczba uczniów w klasach: 24
Uczniowie z rodzin ubogich stanowią: 86.02 procent.
JT