Kolejne śmiertelne przypadki choroby legionistów (Legionnaires" disease) w Illinois. Zmarło już kilku pensjonariuszy domu weterana w Quincy, a zachorowało co najmniej 45 osób. Ponieważ to ludzie starsi, w wieku powyżej 85 lat, służby medyczne obawiają się, że ofiar śmiertelnych będzie więcej. Podobne epidemie potwierdzono w ostatnim czasie w Nowy Jorku i Kalifornii.
Bakteria wywołująca chorobę legionistów powoduje ciężkie schorzenie dróg oddechowych podobne do zapalenia płuc. Choroba legionistów nie jest zaraźliwa; nie przenosi się z człowieka na człowieka – uspokajają lekarze. U pensjonariuszy domu weterana w Quincy, którzy zmarli po zachorowaniu na legionellozę, wystąpiło ostre zapalenie płuc, co przy podeszłym wieku (86 lat) i innych chorobach okazało się śmiertelne. Do środy informowano o siedmiu ofiarach śmiertelny i 45 zachorowaniach.
"Niestety spodziewamy się kolejnych przypadków śmiertelnych ze względu na okres inkubacyjny, który w przypadku choroby legionistów wynosić może nawet dwa tygodnie" – ocenił doktor Nirav Shah, dyrektor wydziału zdrowia publicznego w Illinois.
W domu weterana w Quincy mieszka ponad 400 pensjonariuszy. Na miejsce przybyli specjaliści z Centrum Zwalczani i Prewencji Kontroli Zakaźnych (CDC) w Atlancie, którzy będą ustalać, gdzie pojawiła się bakteria Legionella. Budynek, w którym mieści się dom weterana w Quincy, ma już 129 lat.
Bakteria wywołująca legionellozę (Legionella pneumophila) lubi miejsca ciemne i mokre; idealnym dla nich siedliskiem są najczęściej nieczyszczone systemy klimatyzacyjne, prysznice, inhalatory. Narażeni są przede wszystkim ludzie o obniżonej odporności (chorzy na nowotwory, osoby po przeszczepach), diabetycy, palacze i osoby starsze.
Wywołujące chorobę legionistów bakterie drogą kropelkową dostają się do płuc. Pojawiają się symptomy: ból głowy, wysoka gorączka, dreszcze, kaszel, ból w klatce piersiowej. Jeśli zainfekowana osoba nie jest dość odporna, może zapaść na ostrą formę zapalenie płuc. Śmiertelność sięga nawet 30 procent. Jest uleczalna, gdy zostanie wykryta we wczesnym stadium. Łagodniejsza w przebiegu postać tej choroby "Gorączka Pontiac" (Pontiac fever) objawia się wysoką temperaturą ciała, dreszczami, bólami głowy i kaszlem.
W ostatnim czasie, podobna jak w Quincy, epidemia choroby legionistów wystąpiła w Nowym Jorku. Zmarło 12 osób, a ponad 100 zachorowało. Źródłem zakażenia były systemy chłodzenia tzw. cooling tower, zainstalowane na dachu hotelu w południowym Bronksie, jednej z biedniejszych dzielnic miasta.
Natomiast w Kalifornii na chorobę legionistów zachorowało ponad 80 więźniów przebywających w stanowym zakładzie penitencjarnym San Quentin. W więzieniu tym karę odbywa prawie 3,700 skazanych. Ze wstępnych ustaleń wynika, że bakteria Legionella mogła dostać się do systemu rur doprowadzających wodę do łaźni. Więźniowie mogli zarazić się podczas kąpieli pod prysznicami. Łaźnia już została zamknięta.
Także w Illinois kilka tygodni temu potwierdzono przypadek choroby legionistów w więzieniu. Zachorował skazany ze Stateville. Natomiast w Chicago w połowie lipca departament zdrowia potwierdził, że na legionellozę zmarła osoba, która mieszkała w ośrodku rehabilitacyjnym Warren Barr w dzielnicy Gold Coast.
W 2012 roku bakterię Legionella znaleziono w fontannie z pitną wodą w lobby hotelu JW Mariott w centrum Chicago. Wtedy zmarły trzy osoby. W listopadzie 2013 roku bakterię znaleziono w saunie siłowni sieci LA Fitness w Naperville. Zachorowało dwóch mężczyzn.
Po raz pierwszy bakteria wywołująca tzw. chorobę legionistów została wyizolowana podczas epidemii zachorowań, która miała miejsce w 1976 r. w Filadelfii w jednym z hoteli w trakcie zjazdu weteranów Legionu Amerykańskiego (stąd nazwa choroby). Zmarło na nią wówczas 29 osób. Dochodzenie przeprowadzone przez Centrum Zwalczani i Prewencji Kontroli Zakaźnych (CDC) w Atlancie ostatecznie w 1977 r. dowiodło, że to bakteria Legionella była odpowiedzialna za te zachorowania. Rocznie na chorobę legionistów w Stanach Zjednoczonych choruje od 8 do 18 tysięcy osób – podaje CDC.
JT
