----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

03 września 2015

Udostępnij znajomym:

Chicago ma już dwa podatki od napojów słodzonych, a teraz pojawiła się kolejna propozycja. Wkrótce tzw. "fat tax" zajmą się radni. Protestują już restauratorzy i handlowcy.

Podatek "fat tax" w wysokości centa od uncji słodzonego napoju sprzedawanego w butelkach i puszkach w Chicago zaproponował radny George Cardenas (12. okręg). Dochód z tego podatku szacowany na $134 mln rocznie trafiałby na programy fitness w chicagowskich szkołach publicznych. W tym przypadku chodzi nie tylko o wygenerowanie dodatkowego dochodu, ale także walkę z otyłością mieszkańców Chicago, w tym dzieci – przekonuje radny Cardenas. 

Burmistrz wstępnie poparł ten pomysł, ale to od radnych zależy decyzja w tej sprawie. Propozycją mają zająć się jeszcze przed 22 września, na kiedy zaplanowano przedstawienie przez burmistrza budżetu na 2016 rok.

"Burmistrz dał mi zielone światło w tej sprawie, ale nie oznacza to, że poparł podatek. Po prostu stwierdził, żebym przekonał moich kolegów radnych do tej propozycji" – powiedział w rozmowie z dziennikiem "Chicago Sun-Times" radny Cardenas. "Opodatkowanie gazowanych napojów słodzonych (soda) ratuje życie. Wszyscy się z tym zgodzimy" – dodał. 

Nie wszyscy, bo dodatkowemu podatkowi od sprzedaży napojów słodzonych sprzeciwiają się właściciele restauracji i punktów gastronomicznych.  Podkreślają, że już wprowadzono dwa podatki: 9-procentowy od napojów słodzonych syropem i sprzedawanych z automatów (fountain drinks) i 3-procentowy od wszystkich słodzonych napojów w puszkach i butelkach.

Dyrektor stanowej organizacji skupiającej producentów napojów (Illinois Beverage Association), Jim Soreng, jako przykład podaje stany West Virginia i Arkansas, które wprowadziły podobne podatki, a w dalszym ciągu znajdują się w 10 stanów z najwyższym wskaźnikiem otyłości. „Opodatkowanie napojów słodzonych nie rozwiąże problemu otyłości” – stwierdził Soreng. Jego zdaniem stanowią one zaledwie 6 procent wszystkich kalorii spożywanych dziennie przez Amerykanów.

Puszka Coca-Coli czy podobnego napoju zawiera prawie 140 kalorii czyli prawie 10 łyżeczek cukru. Ich spalenie wymaga według dietetyków pokonania pieszo ponad 3 mil. Ameryka walczy z otyłością od kilku lat na różne sposoby. Kampania prowadzona jest od wielu lat. I można przypuszczać, że wszyscy wiedzą, że zdrowe odżywianie i aktywny tryb życia, uprawianie sportu, są kluczem do utrzymania zdrowej wagi.

Z sondażu Gallupa wynika, że Amerykanie jedzą teraz zdrowiej niż jeszcze dekadę temu. Problem polega na tym, że to, co zdrowe jest i droższe, a otyłość od lat łączona jest także z niskim statusem finansowym. Jednak zdaniem wielu ekspertów, osoby z nadwagą znajdziemy w każdej kategorii zarobkowej, skoro stanowią już 68 proc. społeczeństwa.

Liczba Amerykanów z normalną wagą (BMI 18.5-24.9) nie zmieniła się od 2003, ale więcej osób, które miały wcześniej nadwagę (BMI 25-29.9) obecnie jest w kategorii otyłych (BMI 30 i więcej). Najliczniejszą grupę w tej kategorii stanowiły osoby w wieku 65 lat i starsze (4-procentowy wzrost w latach 2008-2014). A w przedziale wiekowym od 45 do 64 lat odnotowano 3.5 procentowy wzrost dotyczący liczby osób, które w ciągu sześciu lat przeszły do kategorii otyłych. Pod tym względem najgorzej było w naszym regionie, czyli na Środkowym Zachodzie.

Od 2008 roku 2.9 procent mieszkańców Midwest zostało dotkniętych otyłością. Najniższy wskaźnik odnotowano wśród młodych ludzi w przedziale wiekowym 18-29. Najwięcej otyłych jest wśród czarnoskórych – 35.5 proc.

W 2013 roku Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne (American Medical Association – AMA) uznało otyłość za chorobę. Krytycy tej decyzji podkreślają, że otyłość nie jest chorobą samą w sobie, ale uwarunkowaniem, które podnosi ryzyko pojawienia się innych chorób. Szacuje się, że roczne koszty leczenia osób otyłych są wyższe o ponad 1,400 dolarów niż w przypadku osób o normalnej wadze, gdyż otyłość zwiększa ryzyko zachorowań na choroby serca, cukrzycę typu 2 i niektóre typy raka.

JT

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor