----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

10 września 2015

Udostępnij znajomym:

Wylądowanie na lotnisku O"Hare wcale nie oznacza końca podróży. Czasami trzeba w samolocie spędzić jeszcze kilkadziesiąt minut zanim maszyna dokołuje do wyznaczonego miejsca. Czas manewrowania po pasach jest tak długi, że O"Hare zostało pod tym względem uznane za najgorsze lotnisko spośród innych 10, na których natężenie ruchu jest podobne.

Średnio pasażerowie po wylądowaniu na O"Hare spędzają minimum 20 minut w samolocie zanim dokołuje on do terminalu. Eksperci przewidują, że w przypadku nowego południowego pasa startowego (IOR-28L), który zostanie oddany do użytku 15 października, czas dojazdu maszyny może być dłuższy nawet o dodatkowe 4 minuty. 

Niektóre samoloty linii American Airlines będą musiały pokonać pasem odcinek o długości 5.25 mili zanim dotrą do terminalu nr 3. Dla maszyn United Airlines, które będą się poruszać nowym pasem IOR, w kierunku ich terminalu nr 1, będzie to odcinek 4.06 mili.

Dla pasażerów liczy się czas, a dla przewoźników koszta. Długie kołowanie po lotnisku przekłada się na większe zużycie paliwa. 

O"Hare już ma problemy z punktualnością. Obecnie zajmuje 29. miejsce w kraju. "Wydaliśmy miliardy i w żaden sposób nie przełożyło się to na wydajność" ocenił kongresmen Mike Quigley, który zaangażował się w walkę z lotniskowym hałasem. W ubiegłym roku Quigley zwrócili się do Federalnej Agencji ds. Lotnictwa (FAA) o ponowne rozpatrzenie skarg dotyczących podwyższonego poziomu hałasu w zamieszkałych rejonach O"Hare i ewentualne działania mające na celu poprawę sytuacji.

Liczba zażaleń na poziom hałasu wzrosła gwałtownie po oddaniu do użytku w październiku 2013 roku nowego pasa (czwartego wschodnio-zachodniego) na O"Hare, kiedy więcej maszyn zaczęło latać nad miastem. Co najmniej 70 procent samolotów dolatujących do O"Hare przybywa z kierunku wschodniego, przelatując nad Chicago. Natomiast starty głównie kierowane są na zachód. To ponoć jak tłumaczy FAA najbezpieczniejsza konfiguracja.

FAA zapewnia, że mieszkańcy chicagowskich okolic O"Hare nie powinni się martwić tym, że piąty, nowy pas startowy (piąty wschodnio-zachodni), który zostanie oddany do użytku 15 października, podniesie poziom lotniskowego hałasu. Tymczasem liczba zgłoszonych skarg w ciągu siedmiu miesięcy tego roku przekroczyła już 2 miliony. W lipcu zgłoszono 44,502 zażalenia na hałas z lotniska. W ubiegłym roku było to zaledwie 2,705.

Wśród miasteczek, których mieszkańcy najbardziej skarżą się teraz na hałas z O"Hare, jest Schiller Park. Pas startowy 10 Left-28 Right, na który samoloty schodzą przelatując nad Lawrence Avenue i Schiller Park, w lipcu był wykorzystany w 36 procentach w dzień i w 25 procentach w nocy. Burmistrz Schiller Park Barbara Piltaver poinformowała, że w lipcu natężenie hałasu samolotów wynosiło 73.2 decybeli. FAA przed oddaniem nowego pasa na O"Hare przewidywała, że będzie to około 68 decybeli. "Nasi mieszkańcy już mają tego dość" podsumowała burmistrz Schiller Park.

JT

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor