Trupi kwiat (Corpse flower) w końcu zakwitł w Chicagowskim Ogrodzie Botanicznym w Glencoe! Podekscytowanie tym większe, bo nigdy wcześniej żaden inny Amorphophallus titanum nie rozwinął się. Pod koniec sierpnia wielu botaników przeżywało zawód, gdyż Spike – jak nazwano inny wyhodowany w tym ogrodzie największy kwiat świata – nie otworzył się. Nie zawiodła Alice.
Okazja do zobaczenia kwitnącego dziwidła to rzadkość – rośliny te żyją około 40 lat i w tym czasie kwitną zaledwie kilka razy. Zakwit trwa najdłużej dwa i pół dnia. Dlatego Alice – jak nazwano wyhodowany w Chicago Botanic Garden największy kwiat świata (Amorphophallus titanum) – przeżywała prawdziwe oblężenie. Nawet wydłużono godziny otwarcia ogrodu w Glencoe. Dla tych, którzy nie mogli się tam wybrać uruchomiono przekaz na żywo w internecie.
Dziwidło jak kwitnie to śmierdzi. W powietrzu czuć wtedy nieprzyjemny zapach, podobny do rozkładających się zwłok. Stąd jego angielska nazwa "corpse flower", czyli trupi kwiat.
Nazwa polska dziwidło olbrzymie pochodzi z przełomu XIX i XX w. i jest związana ze zdziwieniem, jakie roślina budziła wśród botaników. Bo nie dość, że wielka, to jeszcze śmierdząca. Kwiaty te rosną w lasach tropikalnych indonezyjskiej wyspy Sumatra. Osiągają nawet 10 stóp wysokości. Struktura liści może wynosić do 20 stóp wysokości i 16 stóp średnicy.
Pierwsze kwitnienie następuje blisko 10 lat po ukorzenieniu się bulwy, następne co 3-6 lat. W ciągu pierwszych ośmiu godzin od dojrzenia kwiat wydziela zapach porównywany m.in. do smrodu zgniłych jaj czy rozkładającej się padliny. Kwiat dziwidła zapylany jest bowiem przez muchy, które przywabiają takie zapachy.
Trupi kwiat odkrył w 1878 r. w lasach deszczowych Sumatry Odoardo Beccari, botanik włoski. W naturalnych warunkach w sezonie suchym bulwa tej rośliny pozostaje pod ziemią. Podczas pory deszczowej z ziemi wyłania się pojedynczy liść, rozwijający się na szczycie jak fontanna. Badacze nie potrafią ocenić, jak bardzo rozpowszechnione jest w naturze dziwidło. Według niektórych roślina ta jest zagrożona, a jej jedyne znane stanowisko znajduje się na Sumatrze.
Nasiona zgromadzone podczas wyprawy badawczej w 1993 r. trafiły do ogrodów botanicznych i szklarni uniwersyteckich oraz hodowców z całego świata. Dzięki prowadzonej przez nich hodowli coraz częściej podziwiać można kwiaty tej osobliwej rośliny.
JT
Zdjęcia: Daniel Odroniec