----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

08 października 2015

Udostępnij znajomym:

Co robi gubernator? Gdzie są ustawodawcy? Od 1 lipca Illinois funkcjonuje bez budżetu. Udało się uniknąć paraliżu pracy stanowej administracji (tzw. shoutdown), ale wszyscy wiedzą, że na dłuższą metę taka polityka fiskalna nie jest do przyjęcia. Niezapłacone przez stan rachunki piętrzą się…

Gubernator Rauner: "Im dłużej, tym gorzej"

"Gorzka prawda jest taka, że im dłużej nie rozwiążemy naszych problemów, z tym bardziej bolesnymi wyborami będziemy musieli się zmierzyć. Cięcia budżetowe będą musiały być większe, wkład podatników większy" – napominał gubernator Bruce Rauner stanowych ustawodawców w liście wysłanym do nich 17 września. Impas budżetowy trwa od początku lipca, kiedy to minął wyznaczony prawem termin przyjęcia ustawy na kolejny rok fiskalny.

Republikański gubernator ponownie tłumaczył, dlaczego zawetował budżet przyjęty głosami demokratów w stanowym Kongresie. "Ten budżet nie był do przyjęcia, ponieważ nie było w nim pełnego planu wydatków, a na te zawarte w nim nas nie stać" – podkreślił gubernator. Dodał, że deficyt, do którego doprowadziły lata zaniedbań finansowych, jest po prostu zbyt duży, aby przyjąć budżet bez reform.

W swoim projekcie budżetu gubernator Rauner zaproponował wprowadzenie zmian w systemie wypłacania emerytur stanowych, które przyniosłyby oszczędności rzędu $2.2 mld. System, z którego wypłacane są świadczenia emerytalne pracowników stanowych, jest już zadłużony na $110 mld. Zdaniem gubernatora, obecnie każdy dolar z czterech zabieranych przez stan od podatników trafia na fundusz, z którego wypłacanych jest 11 tysięcy emerytur stanowych. Niektóre z nich przekraczają $100 tys., a w jednym przypadku nawet $450 tys. Inny problem to rozbudowanie administracji. Okazuje się, że do końca nikt nie ma kontroli nad tym, gdzie trafiają pieniądze z podatków.

W budżecie Bruce"a Raunera znalazły się głównie cięcia wydatków – na ochronę zdrowia, opiekę społeczna, wyższą edukację, transport publiczny i samorządy lokalne. Miały one przynieść oszczędności szacowane na ponad $26 milionów. Po protestach ustawodawców, organizacji społecznych oraz samych mieszkańców administracja gubernatora wstrzymała je. Dotyczyło to głównie planowanych cięć w budżecie stanowego Departamentu Opieki Społecznej (DHS) i stanowego Departamentu Zdrowia Publicznego (IDPH).  

Bruce Rauner zabiegał, by stanowy Kongres przyjął razem z budżetem jego probiznesowy program "Turnaround Agenda". Składa się on z pięciu ustaw. Demokratom nie podoba się, że częścią planów gubernatora Raunera jest także ograniczenie roli związków zawodowych i zmniejszenia przywilejów pracowniczych osobom zatrudnionym przez stan.

Zdaniem demokratycznych przywódców w Kongresie, przewodniczącego Izby Reprezentantów, Michaela Madigana i prezydenta Senatu, Johna Cullertona, takie działania uderzają w klasę średnią.

"Te żądania nie doprowadzą do oszczędności chociażby centa, ale będą słono kosztować klasę średnią" – powiedziała rzeczniczka Cullertona, Phelon Rikeesha. "Budżet jest dla niego kartą przetargową" – dodała.

Gubernator Bruce Rauner broni swojej strategii. Jego zdaniem w obecnej sytuacji reformy są konieczne, dlatego łączy jej z budżetem. Tłumaczy: "To tak jakbyśmy powiedzieli, że ropa naftowa nie dotyczy kategorii, w której jest samochód, bo jest on wykonany z żelaza, aluminium, plastiku, gumy i szkła. Oczywiście, ale przecież bez benzyny samochód nie pojedzie. Tak samo jest z reformami, muszą być częścią budżetu, aby to wszystko działało".

 

Gubernator Rauner: "Dam wam wpływy. Dajcie mi reformy"

"Jeśli chcecie, abym podniósł podatki, zrobię to. Ale mam zamiar zrobić to z reformami. Jeśli nie chcecie żadnych reform, a tylko podwyżki podatków, musicie mieć super-większość. Już udowodniliście, że możecie robić rzeczy bez mojej pomocy. Udało wam się odrzucić moje weto w wielu sprawach. Ale macie inny wybór" – apelował do ustawodawców Bruce Rauner w połowie września.

Niewielu republikańskich gubernatorów prowadzących swoją kampanię pod hasłami konserwatywnej polityki fiskalnej jest w stanie zgodzić się na podwyżkę podatku zaledwie kilka miesięcy po rozpoczęciu pierwszej kadencji – zauważał dziennik "Chicago Tribune". Gubernator Rauner taką deklaracją podjął ogromne ryzyko polityczne. Jednak nawet po tych słowach, które padły 10 września, nie doszło nawet do negocjacji. 

"Rauner tego nie rozpoczął. Jest gubernatorem zaledwie przez dziewięć miesięcy. Madigan i Cullerton? Razem rządzą stanową legislaturą w sumie przez 81 lat" – czytamy w artykule redakcyjnym dziennika "Chicago Tribune", który na początku października stanął wyraźnie po stronie gubernatora.

Ustawodawców nawet nie ma na Kapitolu. Nie powrócą do 20 października. Większość z nich zajętych jest własnymi kampaniami wyborczymi.

Ile może trwać impas? Nikt tego nie wie, bo nikt nie wyznaczył ostatecznej daty na osiągnięcie porozumienia, czyli "deadline". Także gubernator przedstawiając swoją ofertę, w której dał do zrozumienia, że jest w stanie zgodzić się na podwyżkę podatków w zamian za reformy, nie powiedział, do kiedy będzie ona aktualna". Bruce Rauner przyznał, że budżetowy pat w Illinois może jeszcze potrwać. Ale zaznaczył, że jest przygotowany do zarządzania stanem bez budżetu.

Illinois wkroczyło w czwarty miesiąc bez ważnego budżetu. A rachunki stanu piętrzą się... Stan nie ma pieniędzy, by płacić firmom wykonującym zakontraktowane usługi. W związku z brakiem budżetu, sekretarz stanu Jesse White ogłosił, że jego biuro zawiesza listowne zawiadamianie właścicieli samochodów o upływającym terminie ważności tablicy rejestracyjnej. 

White ostrzegał, że może dojść np. do wyłączenia prądu w budynkach, gdzie mieszczą się biura sekretarza stanu, czy wstrzymania wywożenia śmieci, gdyż nie ma pieniędzy na rachunki wystawiane przez firmy świadczące te usługi. "Informatycy przestaną uaktualniać system komputerowy biura, a firmy ochroniarskie nie będą konwojować pieniędzy do banków" – ostrzegał sekretarz stanu. Wzywam gubernatora i stanową legislaturę, aby wspólnie rozwiązali problem budżetowy, by moje biuro i wszystkie inne stanowe urzędy mogły bez zakłóceń świadczyć usługi mieszkańcom Illinois" – zaapelował sekretarz stanu Jesse White.

Stanowa Loteria nie wypłaca wygranych powyżej $25,000, ponieważ musiała ograniczyć wydatki, podobnie jak wiele innych instytucji finansowanych ze stanowej kasy. Wypłaty dużych wygranych wstrzymano dopóki budżet Illinois nie zostanie przyjęty  W sądzie jest już pozew w tej sprawie.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor