Mieszkańcy Illinois wspierając swoimi pieniędzmi kampanię prezydencką przeznaczyli, jak do tej pory, najwięcej dla demokratki Hillary Clinton. Na konto wyborcze byłej sekretarz stanu wpłynęło od początku roku ponad $2.6 mln z naszego stanu. Wśród republikańskich kandydatów najwięcej pieniędzy z Illinois dostał Jebb Bush.
Z najnowszego raportu Federalnej Komisji Wyborczej (FEC), wynika, że od początku roku do 30 września, mieszkańcy Illinois przekazali w sumie ponad $5.3 mln na konta wyborcze kandydatów w wyborach prezydenckich; z tego ponad $3.07 mln dla demokratów i $ 2.23 mln dla republikanów.
Spośród wszystkich kandydatów z obu partii najwięcej wpłynęło z Illinois na konto wyborcze Hillary Clinton – w sumie $2,600,793. Żaden z innych kandydatów nawet nie zbliżył się do tej sumy.
Po Clinton najwięcej funduszy z Illinois od początku roku do 30 września wpłynęło na kampanijne konto byłego gubernatora Florydy, Jeba Busha. Republikański kandydat w prawyborach prezydenckich dzięki wsparciu siedmiu komitetów w naszym stanie otrzymał $478,795. To jednak dużo mniej od ponad $2.6 mln zebranych dla Hillary Clinton.
Demokratka pochodząca z Chicago wróci do swojego rodzinnego miasta 2 listopada i ma zaplanowane trzy imprezy, których celem jest oczywiście pozyskanie kolejnych funduszy na kampanię. Będzie to czwarta wizyta odkąd była sekretarz stanu, była senator z Nowego Jorku i była Pierwsza Dama i absolwentka Maine South High School Grad, ogłosiła 12 kwietnia start w wyborach prezydenckich.
Jej mąż, były prezydent Bill Clinton, we wrześniu spotkał się z donatorami kampanii żony w Chicago. Clintonowie wynajęli osobę specjalizującą się w organizowaniu zaplecza finansowego kampanii z naciskiem właśnie na Illinois. Ponadto od 30 września, jak wynika z informacji ujawnionych przez sztab Hillary Clinton, kampanię byłej sekretarz stanu wsparło siedmiu zamożnych mieszkańców naszego miasta.
Rywalizujący najmocniej z Clinton o głosy demokratów niezależny senator z Vermont, Bernie Sanders, otrzymał z Illinois w sumie $360,903 na kampanię. Na tę kwotę składają się głównie niewielkie datki od indywidualnych osób. Sanders miał tylko jedną imprezę wyborczą w Chicago, na którą wejście kosztowało od $50 do $1,000.
Były gubernator Maryland, Martin O"Malley, który także walczy o demokratyczną nominację prezydencką, z Illinois otrzymał $80,025. Były senator w Wirginii, Jim Webb, który we wtorek zrezygnował z prawyborów demokratów i rozważa start jako niezależny kandydat, otrzymał na swoje konto wyborcze z Illinois tylko $8,150.
Po stronie republikanów prowadzący ciągle w sondażach Donald Trump, który sam finansuje swoją kampanię wyborczą, dostał jednak wsparcie z Illinois w wysokości $22,725.
Republikański gubernator Wisconsin, Scott Walker, który z wyścigu prezydenckiego wycofał się pod koniec września, zebrał w naszym stanie na swoją kampanię $355,783. Prezydenckie aspiracje Walkera wspierał m.in. członek rady nadzorczej baseballowej drużyny Chicago Cubs, Todd Ricketts.
Republikański senator Ted Cruz, który prawie nie pojawia się w Illinois i nie stworzył w naszym stanie siatki bogatych donatorów, otrzymał od mieszkańców naszego stanu na kampanię $324,395. W przypadku senatora z Florydy, Marco Rubio, było to $283,520.
Ben Carson, znajdujący się w sondażach na drugiej pozycji, tuż po Donaldzie Trumpie w Chicago miał tylko jedną imprezę wyborczą połączoną ze zbieraniem pieniędzy na kampanię. Emerytowany neurochirurg zebrał w sumie od mieszkańców Illinois $252,359.
Z najnowszego raportu Federalnej Komisji Wyborczej (FEC) wynika, że od początku roku do 30 września, mieszkańcy Illinois przekazali ponadto datki na konta pozostałych republikańskich kandydatów na prezydenta. I tak gubernator Ohio John Kasich dostał $139,700; senator Rand Paul – $129,335.; były prezes Hewlett Packard Carly Fiorina – $97,495; gubernator New Jersey Chris Christie – $85,050; senator Lindsey Graham – $ 45,810; były gubernator Arkansas Mike Huckabee – $11,074; były senator z Pensylwanii Rick Santorum – $9,290 i były gubernator Nowego Jorku George Pataki – $2,950.
Prawo określa, że indywidualna osoba może przeznaczyć donację do $2,700 w prawyborach i wyborach powszechnych. Ponadto fundusze mogą gromadzić tzw. komitety akcji politycznej (PACs), do których środki wpłacają także korporacje, związki zawodowe i inne organizacje. PACs to zewnętrzne organizacje, najczęściej utworzone przez byłych współpracowników kandydatów.
JT