----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

12 listopada 2015

Udostępnij znajomym:

Nauczyciele chicagowskich szkół publicznych są gotowi odejść od pracy, jeżeli zostałby ogłoszony strajk taki jest wynik próbnego głosowania. Prawie 97 procent nauczycieli zrzeszonych w związkach zawodowych CTU opowiedziało się za strajkiem.

W głosowaniu wzięło udział 95 procent spośród 27,000 członków związku CTU. Wynik tajnego, testowego głosowania – 97 procent za strajkiem oznacza, że nauczyciele chicagowskich szkół publicznych odejdą od pracy, kiedy załamią się negocjacje. Trzy lata temu chicagowscy nauczyciele rozpoczęli strajk w połowie września i powrócili do pracy dopiero po tygodniu akcji protestacyjnej. W 2012 roku w głosowaniu za strajkiem opowiedziało się 90 proc. związkowców.

Umowa w sprawie warunków zatrudnienia nauczycieli zawarta pomiędzy CTU i kuratorium oświaty CPS wygasła w okresie letnim. Wobec braku postępów w rozmowach obie strony kilka tygodni temu zdecydowały o zatrudnieniu mediatorów. Panel będzie miał co najmniej dwa i pół miesiąca na osiągnięcie porozumienia. Po tym strony będą miały dwa tygodnia na ustosunkowanie się do umowy, która zostanie podana do wiadomości publicznej. Jeśli związki zawodowe odrzucą ją, wtedy mogą ogłosić strajk.

Przewodnicząca CTU, Karen Lewis zaproponowała, by kolejna faza negocjacji rozpoczęła się 23 listopada, tego samego dnia odbędzie się wielka manifestacja związków zawodowych nauczycieli w Parku Granta. Lewis powiedziała, że władze chicagowskiego dystryktu szkolnego z kolei proponowały rozpoczęcie rozmów na początku lutego.

Kuratorium oświaty CPS ponownie zaapelowało o wsparcie stanowe dla chicagowskich szkół publicznych. Według szacunków, potrzebne jest $480 milionów. Forrest Claypool mówi, że bez tych pieniędzy będzie musiał szukać oszczędności redukując kadrę CPS. Pod uwagę brane jest zwolnienie 497 nauczycieli i 1,012 pracowników szkolnych. Zwolnienia mogą zostać przeprowadzone już w lutym przyszłego roku. Kurator Forrest Claypool zaapelował do rodziców uczniów CPS, by wywierali wpływ na ustawodawców w Springfield.

Burmistrz Rahm Emanuel, który pamięta dobrze z 2012 roku, co oznacza dla miasta strajk nauczycieli, stara się tym razem nie prowokować ich do takiego działania.

Zamiast konfrontacji, wyciąga rękę do współpracy ze związkami zawodowymi i nie szczędzi krytyki pod adresem stanowych ustawodawców z Springfield. "Najwyższy czas, by Springfield traktowało dzieci i nauczycieli w Chicago w taki sam sposób, w jaki traktuje uczniów i nauczycieli w pozostałych miastach stanu" – powiedział burmistrz.

Każdy uczeń i każdy nauczyciel w pozostałej części stanu otrzyma stanową dotację w wysokości około $2,400 rocznie. Nauczyciele i uczniowie Chicago Chicago średnio $156. "To jest niesprawiedliwe i błędne, szczególnie w kontekście korzyści edukacyjnych" – podsumował Rahm Emanuel.

W chicagowskich szkołach publicznych (CPS) zapisanych jest 367,499 uczniów. To 2 procent mniej niż w ub. roku szkolnym. Nieznaczny wzrost uczniów odnotowały szkoły czarterowe, do których w tym roku uczęszcza ich o 900 więcej – w tym roku 59,998 dzieci.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor