----- Reklama -----

WolfCDL. Zostań kierowcą ciężarówki

12 listopada 2015

Udostępnij znajomym:

Beata Obertyńska, ps. Marta Rudzka (ur. 18 lipca 1898 r. w Skolem pod Stryjem, zm. 21 maja 1980 r. w Londynie) – polska poetka i pisarka. Była córką Maryli z Młodnickich Wolskiej (poetki młodopolskiej, córki Wandy Monne – rzeźbiarki – narzeczonej Artura Grottgera) i przedsiębiorcy naftowego inż. Wacława Wolskiego, żoną ziemianina Józefa Obertyńskiego.

Dzieciństwo i młodość spędziła w rodzinnej willi „Zaświecie” we Lwowie, ucząc się w domu rodzinnym i zdając egzaminy eksternistycznie. W młodości związana ze Skamandrem i środowiskiem artystycznym Medyki Pawlikowskich (domu jej uzdolnionej artystycznie siostry Leli Pawlikowskiej).

Pierwsze jej wiersze opublikowane zostały w 1924 w Słowie Polskim. Studiowała w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej. W latach 1933-1937 występowała na scenach teatrów lwowskich.

Po agresji ZSRR na Polskę, w czasie okupacji sowieckiej Lwowa, w lipcu 1940 r., została aresztowana przez NKWD. Była osadzona w areszcie w osławionych lwowskich Brygidkach, następnie więziona kolejno w Kijowie, Odessie, Charkowie, Starobielsku, wreszcie zesłana do łagru Loch-Workuta.

Po ataku Niemiec na ZSRR uwolniona w konsekwencji układu Sikorski-Majski, wstąpiła do Armii Polskiej w ZSRR pod dowództwem gen. Władysława Andersa. W 1942 r. ewakuowała się wraz z Armią Andersa do Iranu, przeszła cały szlak bojowy Armii Polskiej: Iran, Palestyna, Egipt i Włochy. Służyła w randze porucznika w kwaterze Oświaty II Korpusu w Rzymie. Na okres kilku miesięcy została odkomenderowana w celu do napisania wspomnień: „W domu Niewoli”, którego to zadania dokonała w Johannesburgu.

Po wojnie osiadła w Londynie. Publikowała w Dzienniku Polskim i Dzienniku Żołnierza, Orle Białym, Polsce Walczącej, Ochotniczce, Wiadomościach, Życiu, Przeglądzie Polskim.

Otrzymała wiele nagród literackich, m.in. nagrodę londyńskiego Przeglądu Powszechnego (1967 r.), nagrodę Fundacji Lanckorońskich (1972 r.), nagrodę Stowarzyszenia Polskich Kombatantów (1972 r.), nagrodę Jurzykowskich (1974 r.).

KŁĘBEK

Chcesz serce me wziąć na spytki
by rzekło, co się w nim kryje?
Jak w kłębku ciemnej włóczki
znajdź tylko koniec nitki,
potem już prędko pójdzie...
Serce się cicho potoczy,
Potula, odwije, odkręci...
Nim samo to zauważy
obiegnie siebie sto razy...
I tym nie zdziwi się wcale
że zacznie topnieć i maleć...
Bez tchu, w sprężystych podskokach,
w odwrotną toczy się stronę,
tak się nareszcie odmota,
tak się nareszcie odwinie,
że go samego nie stanie,
a za to, na dywanie,
we czworo ciasno złożone
znieruchomieje Twe imię...

Redaguje: Elżbieta Chojnowska             
elachojnowska@yahoo.com

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor