----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

19 listopada 2015

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Sąd Najwyższy USA to ostatnia szansa Roda Blagojevicha na wcześniejsze wyjście z więzienia. Były gubernator naszego stanu odsiaduje 14-letni wyrok za korupcję. Jego prawnicy złożyli długo oczekiwaną apelację do Sądu Najwyższego USA. Podejmowane wcześniej próby zmniejszenia wyroku w sądach apelacyjnych niższej instancji kończyły się fiaskiem.

Rod Blagojevich, czyli więzień nr 40892-424 odbywający 14-letnią karę w federalnym zakładzie karnym w miejscowości Littleton w stanie Kolorado, został w grudniu 2011 roku skazany za liczne przestępstwa w tym szantaże, próby wymuszenia i korupcję. Usiłował m. in. "sprzedać" miejsce w Senacie zwolnione przez Baracka Obamę, po jego zwycięstwie w wyborach prezydenckich w 2008 r. Prawnicy Blagojevicha przekonują, że najbardziej szokującym w oczach obserwatorów przestępstwem popełnionym przez ich klienta była właśnie próba wykorzystania wpływów do obsadzenia stanowiska zwolnionego w Senacie przez Obamę. Adwokaci uważają, że nie było to wcale przestępstwo, ale typowe dla polityki negocjacje.

W 83-stronicowej apelacji, która wpłynęła w tym tygodniu do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych obrońcy koncentrują się na kwestii legalnej i nielegalnej wymiany "politycznych przysług". Ich zdaniem, gdyby w podobnej sytuacji jak Blagojevich znaleźli się inni politycy, także ponieśliby podobne konsekwencje. Obrona przypomina, że prokuratura zbudowała swoje oskarżenie na podsłuchach.

"Można go kochać albo nienawidzić, ale Blagojevich nigdy nie wziął centa z jego funduszy kampanijnych na swój prywatny użytek. Nigdy nie wziął łapówki albo kosztownych prezentów od donatorów. I nigdy nie latał z nimi na ekskluzywne wakacje ich prywatnymi odrzutowcami" – broni swojego klienta Leonard Goodman.

Rod Blagojevich, niegdyś gwiazda programu "The Apprentice", będzie miał dużo szczęścia, jeżeli sędziowie Sądu Najwyższego zajmą się jego apelacją. W ciągu roku rozpatrywanych jest około 80 takich spraw przy ponad 10,000 wpływających do Sądu Najwyższego.

Joel Bertocchi, były prokurator federalny i ekspert w dziedzinie prawa apelacyjnego, powiedział dziennikowi "Chicago Tribune", że "Blagojevich będzie miał dużo szczęścia, jeżeli Sąd Najwyższy USA zajmie się jego apelacją. "Nie będą sprawy brali tylko dlatego, że dotyczy ona Roda Blagojevicha. Będzie traktowany jak każdy inny skazany" – dodaje Bertocchi.

W lipcu apelacyjny sąd federalny zajął się odwołaniem od wyroku złożonym przez prawników Blagojevicha. Apelacja złożona została dwa lata po zakończeniu powtórzonego procesu korupcyjnego byłego gubernatora i 16 miesięcy po przekroczeniu przez niego progu federalnego więzienia w Kolorado. Trzyosobowy skład Federalnego Sądu Apelacyjnego odrzucił 5 z 18 zarzutów, które znalazły się w akcie oskarżenia. Jeden z nich dotyczy próby uzyskania stanowiska w administracji prezydenta Baracka Obamy w zamian za nominację do Senatu USA (na miejsce Obamy) ówczesnej jego doradczyni. Pozostałe cztery odrzucone zarzuty związane są z próbą szantażu dyrektora dziecięcego szpitala Children"s Memorial Hospital w celu wymuszenia datków na fundusz wyborczy Blagojevicha.

Federalny Sąd Apelacyjny nie rozpatrywał uznania Blagojevicha winnym bądź niepostawionych mu zarzutów, a zwrócił jedynie uwagę na uchybienia proceduralne.

Sprawa byłego gubernatora Illinois, Roda Blagojevicha nie była rozpatrywana przez pełny skład federalnego sądu apelacyjnego. Wniosek złożony przez adwokatów uznawano od początku za bardzo mało realny do przyjęcia przez sąd. Żaden z trzech sędziów, którzy mieli podjąć decyzję w tej sprawie nie zgodził się z wnioskiem prawników byłego gubernatora. Prawnikom Roda Blagojevicha pozostała więc apelacja w Sądzie Najwyższym Stanów Zjednoczonych.

Były gubernator został skazany na 14 lat więzienia za próbę "sprzedaży" miejsca w Senacie USA opuszczonego przez obecnego prezydenta Baracka Obamę i inne przestępstwa korupcyjne. Wyrok został ogłoszony w grudniu 2011 roku w sądzie federalnym w Chicago prawie sześć miesięcy po uznaniu Blagojevicha za winnego.

Pod koniec czerwca 2011 roku ława przysięgłych sądu federalnego w Chicago w ponownym procesie Blagojevicha uznała go za winnego 18 z 20 postawionych mu zarzutów. 11 z nich dotyczyło próby "sprzedaży" senackiej nominacji. Pozostałe udziału w przestępczym spisku, fałszerstw i wymuszeń.

W pierwszym procesie w sierpniu ub.r. ława przysięgłych, po 14 dniach obrad, uznała Blagojevicha za winnego tylko jednego z 24 postawionych mu zarzutów – składania fałszywych zeznań w czasie przesłuchania przez FBI. W czasie obu procesów prokuratura federalna prezentowała nagrania z podsłuchów rozmów telefonicznych Blagojevicha, w których składał propozycje korupcyjne.

Przed ogłoszeniem wyroku były gubernator po raz pierwszy przeprosił za swoje czyny i wyraził skruchę. Blagojevich prosił też sędziego Jamesa Zagela o niski wymiar kary. Prokuratura domagała się od 15 do 20 lat pozbawienia wolności.

"Chciałbym przeprosić mieszkańców Illinois, ten sąd, za błędy, które popełniłem. Nigdy nie miałem zamiaru złamać prawa. Nigdy nie miałem zamiaru przekroczyć tej granicy" – dodał Blagojevich, który w trakcie procesu nie przyznał się do winy.

Były gubernator powiedział też, że procesy zniszczyły życie jego dwóch córek, które na co dzień muszą się mierzyć z faktem, że ich ojciec został skazany przez sąd.

Ogłaszając wyrok, sędzia James Zagel stwierdził, że Blagojevich "za późno" wyraził skruchę. Podkreślił, że oskarżony o korupcję gubernator sam nie zrezygnował ze stanowiska, a przestępstwo, którego się dopuścił, było "szczególnie szkodliwe" ze względu na piastowany przez niego urząd.

W podobnym tonie wypowiadał się prokurator Reid Schar, który zarzucił byłemu gubernatorowi "sprzeniewierzenie zaufania społeczeństwa do rządu".

Sędzia Zagel stwierdził, że istnieją znaczne dowody na to, iż Blagojevich zamierzał odnieść korzyści majątkowe za nominację kandydata do Senatu USA. Po wygranych wyborach prezydenckich w 2008 r. fotel ten zwolnił Obama, który był wówczas senatorem ze stanu Illinois. W związku z tym do gubernatora należało wyznaczenie następcy Obamy.

Sędzia skazał Blagojevicha, który był 40. gubernatorem Illinois, na 14 lat pozbawienia wolności i 20 tys. dolarów grzywny. Dopiero po odsiedzeniu 12 lat Blagojevich będzie mógł starać się o wcześniejsze zwolnienie. Odsiadywanie kary w więzieniu federalnym w miejscowości Littleton w stanie Kolorado rozpoczął w lutym 2012 r.

Były gubernator został aresztowany 9 grudnia 2008 r. W styczniu 2009 r. usunięto go ze stanowiska w trybie impeachmentu. Było to pierwsze tego typu wydarzenie w historii stanu Illinois i ósme w historii USA.

Od samego początku procesowi Blagojevicha towarzyszyło ogromne zainteresowanie mediów i opinii publicznej. Zaufanie części mieszkańców Illinois były gubernator zdobył po wprowadzeniu w naszym stanie systemu powszechnych ubezpieczeń medycznych "All Kids" dla dzieci i rodzin o niskich dochodach, a także bezpłatnych przejazdów środkami komunikacji publicznej dla emerytów i rencistów.

Blagojevich prowadził także prawdziwą kampanię medialną. Był nie tylko bohaterem programów informacyjnych, ale pojawiał się też wraz żoną Patty w programach reality show.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor