Nie sądzę, byśmy mogli sobie wyobrazić skalę przerażenia zwierząt z terenów wojennych. Nikt z nas nie wie, jak wytłumaczyć zwierzęciu, co to jest wojna, bo sami nie rozumiemy tego słowa i powodów jego użycia…
Wojna składa się z wielu elementów – dudniący dźwięk, zmiana ciśnienia atmosferycznego, pył, wiatr, grzmoty, błyskawice, rany, brak jedzenia, wody… Dźwięk jest głównym czynnikiem, którego boją się psy. Nie potrafią zaleźć jego uzasadnienia, nie rozumieją, co się dzieje. Nie wiedzą, że wojna niesie za sobą tysiące niewinnych ofiar ludzi i zwierząt pozostawionych przez zdesperowanych opiekunów, zwierząt w schroniskach i tych bezdomnych.
Atak Rosji na Ukrainę pociągnął za sobą niewyobrażalne cierpienie na wielu obszarach. Do setek tysięcy uciekinierów i poszkodowanych wyciągnięto pomocną dłoń, oferując noclegi, wyżywienie i przelewając środki na zweryfikowane konta organizacji charytatywnych. Przed bardzo trudnym zadaniem stanęli wolontariusze pragnący uratować zwierzęta, które ucierpiały w wyniku działań wojennych.
Ktoś powie – giną ludzie, dlaczego pochylamy się nad zwierzętami… Jeśli ktoś kocha swojego czworonoga, zrozumie powód… Jeśli ktoś nie lubi zwierząt, nie widzę potrzeby tłumaczenia zaistniałej sytuacji i desperacji setek wolontariuszy, niosących pomoc ukraińskim psom, podobnie jak ratujących psy z rąk polskich bezdusznych oprawców. Oni nie potrafią bezczynnie obserwować i czekać. Przywieźli już 100 uratowanych psów do przygotowanych w błyskawicznym tempie prywatnych schronisk. Budują dalsze, by przywieźć do nich kolejne psy ze schroniska we Lwowie i innych punktów. Znajdują też domy zastępcze i domy docelowe dla przyszłych najwierniejszych przyjaciół, o czym przekonałam się sama, przygarniając mojego przyjaciela ze schroniska.
Poza pomocą w Polsce, wolontariusze przekazują też – w miarę możliwości dojechania do miejsc docelowych na Ukrainie – karmę dla zwierząt i środki opatrunkowe. Na wszystko jednak potrzebne są odpowiednie fundusze. Stąd wielka prośba również do naszych Czytelników - POMÓŻMY IM!!!!!
Stowarzyszenie zwykłe “Pogotowie dla Zwierząt”
Kuflew 23, 05-320 Mrozy
Nr konta: 66 1090 2590 0000 0001 4676 1167
w tytule: ratowanie zwierząt z Ukrainy
Dane do przelewów zagranicznych
IBAN: PL66 1090 2590 0000 0001 4676 1167
BIC/SWIFT: WBKPPLPP
PayPal: https://paypal.me/dlazwierzat
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/ratujemypsyzukrainy
Każdy datek Państwa ma ogromne znaczenie. Konta sprawdziłam, są wiarygodne, dostałam wszelkie potwierdzenia również przy swojej wpłacie. Namawiam gorąco! Każdy dolar ma znaczenie, uratuje życie, zdrowie, sprawi radość nam samym. Czasem wystarczy odmówić sobie jednego kubka kawy, zamieniając go w karmę dla psa, cierpiącego ból, strach, porzucenie… Nie oceniajmy zachować zagubionych, przerażonych właścicieli czworonogów, którzy w pośpiechu, broniąc często małych dzieci, czasem zapominają o swoim psiaku, a potem… może być już za późno na powrót po kolejnego członka rodziny. Obca jest nam sytuacja mieszkańców Ukrainy. Obcy jest nam rozdzierający ból fizyczny i psychiczny, jakiego Oni doznają od kilku zaledwie dni. Im wszystkim – ludziom i zwierzętom – życie zmieniło się w piekło w ciągu jednej minuty… Dlatego - POMÓŻMY IM, TO WAŻNE!
Wpłat można dokonywać bezpośrednio na konto lub komputerowo pod wskazanymi adresami internetowymi. Ten mały gest może być ogromną dobrocią!
Anna Czerwińska
wielbicielka muzyki klasycznej i dobrej literatury, amatorka gór i namiotu, podglądania życia od kuchni i innych obserwacji wszelkich na własny użytek.
Autorka blogów: o kuchni Stanów Zjednoczonych i… truflach czekoladowych www.amerykanskiekulinaria.com; www.domowetrufle.com
kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.