Z Andrzejem Kulką w świat
Populacja tych majestatycznych zwierząt wynosiła ponad 4,800 sztuk w lecie ubiegłego roku (2019), będąc największym swobodnie poruszającym się dzikim stadem w Stanach Zjednoczonych! W rzeczywistości tutejsze bizony żyją w dwóch grupach; pierwsza (północna) liczy około 3,600 zwierząt, druga (centralna) nieco ponad tysiąc. Ekosystem Yelowstone może według specjalistów utrzymać populację bizonów na poziomie około 3,000 zwierząt, co zapewnia im życie w zdrowiu i wystarczającą ilość pożywienia na pastwiskach. W związku z tym zimą 2019/2020 pracownicy parku odłowili około 550 sztuk (mięso zostało rozdzielone pośród lokalnych plemion), podczas gdy indiańscy myśliwi upolowali dalsze 270 sztuk. Status bizonów absolutnie nie jest zagrożony, zwłaszcza, że np. w sąsiedniej Montanie na prywatnych ranczach żyją znacznie większe stada niż we wszystkich parkach narodowych USA włącznie, a w całym świecie jest ich blisko pół miliona. Warto w tym miejscu przypomnieć, że na terenie amerykańskich prerii w czasach Krzysztofa Kolumba żyło co najmniej 30 milionów bizonów, lecz od czasów ekspansji osadników (ok. 1830) rozpoczęło się masowe wytrzebianie tych zwierząt celem pozyskania ziemi pod uprawę. Budowa linii kolejowych w głąb Dzikiego Zachodu znacznie przyspieszyła proces, prowadząc w wybranym 1870 roku do śmierci aż 2 milionów zwierząt. Ich ciała masowo gniły na prerii, ich kości służyły do nawożenia gleby. W latach 1872-1874 zabijano 5 tysięcy sztuk dziennie aż w końcu, w roku 1884, ich liczba zmalała do zagrażającej istnieniu gatunku ilości 325 (trzystu dwudziestu pięciu) sztuk, w tym część ocalała właśnie w regionie Yellowstone. William Cody, znany jako Buffalo Bill, główny sprawca rzezi zwierząt, na szczęście nie zdołał dotrzeć w ten trudno wówczas dostępny region Wyoming, zresztą nie przypuszczał, że gdzieś wysoko w górach może znajdować się obszar przydatny do życia bizonów. Pomimo ustanowienia parku narodowego na terenie Yellowstone, nadal dochodziło tam do kłusownictwa na szeroką skalę, gdyż te wielkie, z daleka widoczne zwierzęta, stanowiły łatwy łup dla ludzi uzbrojonych w karabiny. Kiedy w 1902 roku ilość bizonów spadła do 24 (dwudziestu czterech) sztuk, do akcji wkroczyło wojsko chroniąc pozostałe przy życiu stado. Funkcję żołnierzy przejęli wkrótce rangersi, których "wojskowe" kapelusze przypominają o tamtych kluczowych dla zwierząt czasach.
Obecnie możemy podziwiać te symboliczne dla Dzikiego Zachodu zwierzęta prawie zawsze obecne na pastwiskach wzdłuż dolin rzek Hayden, Lamar i Madison. Są to największe ssaki lądowe na kontynencie amerykańskim z wagą do 900 kg (samce) i 500 kilogramów dla samic. Pomimo swojej wagi zdolne są do biegu z szybkością nawet 55 km/godzinę, świetnie pływają, posiadają też doskonały wzrok, smak i węch! Należy podkreślić, że to z pozoru nieruchawe zwierzę potrafi rozjuszone przemienić się w bestię błyskawicznie atakującą nierozważnego turystę stając się najbardziej niebezpiecznym zwierzęciem w Yellowstone. Proszę więc zachować odpowiedni dystans obserwując i fotografując te wspaniałe zwierzęta.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Kulka. Autor jest zawodowym przewodnikiem i właścicielem chicagowskiego biura podróży EXOTICA TRAVEL, organizującego wycieczki po całym świecie, z Yellowstone włącznie, w lecie 2020. Bliższe informacje i rezerwacje: EXOTICA TRAVEL, 6741 W.Belmont, Chicago IL 60634, tel. 773-237-7788, strona internetowa: www.andrzejkulka.com.