Sytuacja związana z bezpieczeństwem podczas zaczynającej się właśnie Konwencji Republikańskiej (RNC) w Milwaukee budzi coraz większe obawy po sobotniej próbie zamachu na byłego prezydenta Donalda Trumpa w Pensylwanii.
Wewnątrz hali Fiserv Forum i w bezpośrednim otoczeniu konwencji broń jest zakazana. Jednakże, zgodnie z prawem stanu Wisconsin, dozwolone jest noszenie broni w tzw. "miękkim obwodzie" bezpośrednio otaczającym strefę kontrolowaną przez Secret Service.
Władze miasta wyrażają frustrację tą sytuacją, ale nie spodziewają się zmian.
Niedawno uchwalona miejska ordynacja zakazuje wnoszenia do strefy przylegającej bezpośrednio do rejonu chronionego m.in. piłek tenisowych i markerów paintballowych, które mogą posłużyć jako broń lub do jej ukrycia, ale nie obejmuje większości samej broni palnej.
Oznacza to, że w bliskiej odległości od hali konwencyjnej RNC nie można nosić markera paintballowego, ale można mieć przy sobie karabin AR-15.
"To całkowicie absurdalne" - skomentował Robert Bauman, radny Milwaukee, który proponował dodanie broni palnej do listy zakazanych przedmiotów.
Wisconsin jest stanem, w którym dozwolone jest otwarte noszenie broni, w tym karabinów. Prawo stanowe zabrania lokalnym władzom regulowania kwestii broni palnej poza tym, na co pozwala stan.
"Jako miasto nie możemy stanowić prawa wykraczającego poza te ramy" - wyjaśnił Jeffrey Norman, szef policji w Milwaukee, podczas niedzielnej konferencji prasowej dotyczącej bezpieczeństwa podczas konwencji.
Mimo sobotniej próby zamachu na Trumpa, oficjele zapewniają, że nie ma znanych zagrożeń związanych z konwencją. FBI odnotowało jednak spodziewany wzrost gróźb w internecie.
Secret Service nie wprowadził zmian do planu zabezpieczenia konwencji i pozostaje pewny jego skuteczności. Audrey Gibson-Cicchino z Secret Service podkreśliła, że wydarzenie ma najwyższy możliwy poziom ochrony, a plan zabezpieczeń jest wynikiem kompleksowego procesu planowania z udziałem wielu organizacji.
rj
