Silne opady śniegu zaczęły się w rejonie Chicago już w sobotę po południu - do niedzieli wieczorem przewidywana ilość śniegu miała wynieść od 5 do 10 cali, w zależności od regionu. Najwięcej śniegu spadło na północnych przedmieściach - aż do granicy z Wisconsin.
Władze miasta ostrzegają kierowców na temat zachowania szczególnych środków ostrożności.
"Będzie sypał śnieg, będzie ślisko, na ulice wyjadą pługi śnieżne. Dostosujcie sposób jazdy do panujących na drodze warunków" - apelował komisarz departamentu oczyszczania ulic, Charles Wiliams.
Burmistrz Rahm Emanuel zapewnia, że miasto jest gotowe na atak zimy, ulice są na bieżąco odśnieżane przez pługi śnieżne, których wyjechało ok. 280. Przygotowano się także na gwałtowny spadek temperatur zapowiadany na kilka najbliższych dni - w mieście zorganizowano tzw. warming centers, gdzie można schronić się przed mrozem. Burmistrz apelował o uwagę i upewnienie się, czy w najbliższym otoczeniu nie ma osób, np. sąsiadów, starszych osób, które mogą wymagać pomocy w związku z niskimi temperaturami. Mrozy zapowiadane już od wtorku przyniosą temperaturę w nocy poniżej 0 stopni Farenheita. Temperatura odczuwalna może wynosić nawet od -10 do -20 stopni F.
W związku z atakiem zimy na chicagowskich lotniskach dowołano ponad 1,300 lotów.
Monitor
