Boże Narodzenie to - według teologów - najważniejsze po Wielkanocy święto w roku. Jest to święto chrześcijańskie, wprowadzone dla uczczenia tajemnicy narodzenia Jezusa Chrystusa. Obchodzi się je od IV wieku, najpierw w Rzymie.
W tamtym okresie w Betlejem - miejscu narodzenia Jezusa – na polecenie cesarzowej Heleny wzniesiono bazylikę Narodzenia Pańskiego. Późniejszy powszechny zwyczaj budowania stajenki upamiętnia miejsce narodzin Jezusa...
Odbiegam jednak od tradycji religijnych, namawiając, by wszyscy „niereligijni” stworzyli swoje święto choinkowe i tradycje rodzinne, które będą przekazywane z pokolenia na pokolenie. Czy winny one utrzymać się w tradycji świąt z lat poprzednich? Dlaczego nie...
Ani okres postu przed świętami, ani zrezygnowanie z mięsa raz w roku czy obdarowywanie się małymi prezentami w tym czasie nikomu jeszcze nie zaszkodziły...
Grudniowy post, podczas którego wystarczy nie najadać się do syta i ograniczyć spożywanie tłuszczu, pozwoli naszemu organizmowi odpocząć od nadmiaru codziennego dobra. Kolacja wigilijna w towarzystwie rodziny i przyjaciół z daniami bezmięsnymi tylko urozmaici nasze menu i być może część z tych potraw pojawi się na stołach w ciągu roku. Zwyczaj rodzinnych spotkań, na które często nie mamy czasu w ciągu roku, życzenia choinkowe i noworoczne to moment zastanowienia się nad sobą i innymi, ustalenia swojej listy zamierzeń na kolejny rok. Choinka w kącie pokoju, przed wejściem czy w ogrodzie ociepli swoim światłem mroźne dni grudniowo-styczniowe, zaś puste miejsce przy stole dla przypadkowego gościa bądź osoby samotnej wzbogaci nas o kolejny stopień empatii, której powoli zaczyna wokół brakować...
Kwestia ilości osób przy stole z wigilijną kolacją przed choinkowym świętem czy serwowanych dań jest sprawą bardzo umowną. Bo i jakież to ma znaczenie, czy biesiadników będzie liczba parzysta czy nieparzysta... Każdy gość będzie mile widziany, a dań przygotujemy tyle, na ile nam pozwoli czas, miejsce i świąteczne fundusze.
Świętujmy grudniowe dni wolne od pracy i nadajmy im własny, uroczysty charakter!
Zrezygnujmy ze staropolskiej kutii, jeśli nie mamy czasu w nadmiarze, a lista świątecznych poczynań nie skraca się w tempie błyskawicy. Lubię mak z bakaliami, więc zamieniłam to danie na kluski – „kopytka” lub „leniwe” - z makiem, bakaliami i pomarańczami.
Raz w roku przygotowuję kandyzowaną skórkę pomarańczową, którą później wykorzystuję do ciast, serników albo do sosów pomarańczowych do naleśników (z dodatkiem alkoholu – polecam!) w formie deseru dla dorosłych. Kończąc tradycyjne słodkości – raz w roku piekę pierniki z bakaliami, oblane czekoladą, makowce w cieście drożdżowym bez zawijania w papier, za to w blaszkach keksowych, miękkie, pachnące, wyśmienite... Do kawy podaję zwykle czekoladowe trufle o różnych smakach. Przyjaciele lubują się w truflach migdałowych z białą czekoladą, domownicy – truflach rumowych z czekoladą gorzką.
Dania bezmięsne dobieramy sami zgodnie ze smakowymi upodobaniami. Ryby w galarecie, smażone, w occie, faszerowane, gotowane, pieczone – wybór ogromny samych ryb i owoców morza, podobnie jak i sposobów ich przyrządzania. Pierogi gotowane i obsmażane lub smażone surowe (preferuję!) ruskie, z grzybami i kapustą, z kaszą gryczaną i grzybami, z rybą i jarzynami, na słodko też – z makiem i bakaliami, białym serem czy suszonymi śliwkami...
Tradycją są również zupy, przygotowywane tylko w tym czasie. Wszyscy znamy barszcz z grzybowymi uszkami. W wielu domach jada się zupę z suszonych grzybów, gotowaną w różny sposób, zupę rybną, piwną, nawet migdałową, która wróciła, lekko zmodyfikowana, po latach do łask...
Jest w czym wybierać i tworzyć tradycję własną, niepowtarzalną, uroczystą, wyjątkową, raz w roku...
Owa wyjątkowość może opierać się również na unikalnych daniach mięsnych, okraszonych specjalnymi dodatkami, na przykład faszerowaną orzechami i żurawiną gruszką, zapiekaną z ostrym serem.
Generalnie zadbajmy o wspomnianą wielokrotnie wyjątkowość dnia jedynego w roku, poprzedzonego wyborną kolacją przy świecach i dźwiękach wyciszającej muzyki, przy której można prowadzić niespieszną, przyjazną, odpolitycznioną rozmowę.
Miękkie pierniczki z czekoladą lub lukrem
Składniki:
- 650 gramów mąki
- 130 gramów cukru pudru
- 40 gramów (2 op.) przyprawy korzennej do piernika
- 2 łyżeczki sody
- 2 łyżki kakao
- 125 gramów masła
- 2 łyżki miodu
- 2 jajka
- 50 gramów świeżych drożdży
- 1 łyżka kwaśnej śmietany/bezsmakowego jogurtu greckiego
Przygotowanie:
- W niewielkim garnuszku rozpuścić masło z miodem (nie gotować!); odstawić do wystudzenia.
- Do mieszanki masła i miodu dodać śmietanę/jogurt, rozkruszyć drożdże do mieszanki. Wymieszać do rozpuszczenia się drożdży, odstawić.
- W większej misce połączyć mąkę, przyprawę korzenna, sodę i kakao; zalać suche składniki miodową mieszanką, dołożyć jajka, wymieszać.
- Ciasto wyłożyć na blat/deskę i zagnieść do uzyskania miękkiej konsystencji (jeśli ciasto jest zbyt twarde, dołożyć 1 lub 2 łyżki śmietany/jogurtu).
- Po podzieleniu ciasta na mniejsze części po kolei rozwałkowywać je na grubość około 5 milimetrów, wycinać foremkami ulubione kształty, układać na blasze z papierem do pieczenia z większym odstępem między nimi (lekko urosną), piec w temperaturze 350°F/180°C przez 15 minut.
- Jeszcze gorące polać polewą czekoladową (powinna stwardnieć, ale nie chrupać) lub po wystudzeniu pokryć lukrem.
Wspaniałego choinkowego świętowania! Merry Christmas!
Anna Czerwińska
wielbicielka muzyki klasycznej i dobrej literatury, amatorka gór i namiotu, podglądania życia od kuchni i innych obserwacji wszelkich na własny użytek.
Autorka blogów: o kuchni Stanów Zjednoczonych i… truflach czekoladowych www.amerykanskiekulinaria.com; www.domowetrufle.com
kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.