Ma owocowy smak, pojawia się w filmikach na portalu TikTok i według przywódcy większości w Senacie, Chucka Schumera, stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia nastolatków w Ameryce.
Schumer wezwał amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków do zbadania napojów energetycznych Prime, symbolu statusu wśród osób z pokolenia Z, mówiąc, że zawierają one więcej kofeiny niż jest to bezpieczne do spożycia przez dzieci.
Co to jest Prime?
Napój energetyczny jest jednym z trzech produktów sprzedawanych przez Prime, markę należącą do Congo Brands z siedzibą w Louisville i promowaną przez YouTuberów takich jak Logan Paul czy Olajide Olayinka Williams (występującego jako KSI).
Dwa z tych produktów są ukierunkowane na regenerację po treningu, oferując porcje elektrolitów i witamin w stylu Gatorade. Ale trzeci produkt obiecuje „zastrzyk energii”, który zgodnie z etykietą występuje w postaci kofeiny –200 mg na 12 uncji napoju w puszce.
Niewielki napis z tyłu produktu ostrzega, iż nie jest on „zalecany dla osób poniżej 18. roku życia” lub „wrażliwych na kofeinę”.
Ale jeśli chodzi o marketing internetowy marki – z którego większość ma formę postów w mediach społecznościowych – nie ma wizualnej różnicy między napojem Prime a pozostałymi napojami energetycznymi.
Jedne i drugie sprzedawane są w kolorowych opakowaniach, z letnimi smakami, takimi jak „Ice Pop” i „Tropical Punch”. Oba produkty są dostępne w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Australii i Stanach Zjednoczonych w cenie około 2,50 dol. za butelkę – ale to tylko, jeśli uda się je znaleźć.
Czemu Prime jest taki popularny?
Od czasu wprowadzenia marki na rynek w 2022 roku, produkty Prime zyskały kultową popularność, która sprawia, iż znikają one z półek lub sprzedają się po astronomicznych cenach.
Dumni użytkownicy Instagrama udostępniają zdjęcia pustych butelek Prime, chwaląc się zdobyciem tego popularnego produktu.
Prime został okrzyknięty oficjalnym napojem sportowym Los Angeles Dodgers, Arsenal Football Club i UFC. Mówi się również, że FC Barcelona rozważa zawarcie umowy z Prime, zastępując wcześniejszą zawartą z Gatorade.
„Wykracza to daleko poza wartość napoju” – mówi David Craig, profesor komunikacji w mediach społecznościowych na Uniwersytecie Południowej Kalifornii.
Dla osób pijących Prime trzymanie puszki jest „symbolem statusu”, uważa Craig. „To symbol przynależności do fanklubu, znak przynależności do tej społeczności”.
Dlaczego Schumer chce sprawdzenia Prime?
Wezwał on amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków do zbadania napoju energetycznego Prime, nazywając go „kociołkiem kofeiny”, który stwarza poważne problemy zdrowotne dla dzieci.
„Wielu rodziców może nigdy o tym nie słyszało, ale ich dzieci tak” – powiedział Schumer. „To dlatego, że Prime jest zaangażowany w szeroko zakrojoną kampanię reklamową skierowaną do dzieci”.
Każda puszka Prime Energy o pojemności 12 uncji odpowiada dwóm filiżankom kawy lub około sześciu puszkom Coca-Coli. 200 mg kofeiny to znacznie więcej niż inne marki napojów energetycznych, w tym Red Bull (80 mg na puszkę o pojemności 8,4 uncji) i Monster (160 mg na puszkę o pojemności 16 uncji).
Według Amerykańskiej Akademii Psychiatrii Dzieci i Młodzieży nie ma sprawdzonej bezpiecznej dawki kofeiny dla dzieci. Grupa zaleca, aby dzieci poniżej 12. roku życia unikały wszelkiej kofeiny, a osoby w wieku od 12. do 18. lat ograniczały spożycie do około 100 mg.
Nadmierne spożycie kofeiny w każdym wieku może prowadzić do braku snu, niepokoju, nudności i braku apetytu, bólów głowy i zawrotów głowy - ostrzega National Institutes of Health.
Pojawiły się informacje dotyczące dziecka, które doznało zatrzymania akcji serca po spożyciu Prime. I jeszcze zanim Schumer wydał publiczne ostrzeżenie, niektóre szkoły w Wielkiej Brytanii zaczęły zakazywać napojów Prime.
W swoim liście do FDA Schumer nakreślił cztery główne obszary, które uznał za warte zbadania: twierdzenia, że napój poprawia wyniki sportowe i koncentrację, intensywne reklamy w mediach społecznościowych, etykiety i ostrzeżenia oraz „przykuwająca wzrok zawartość kofeiny”.
W wydanym oświadczeniu firma Prime poinformowała, że poziom kofeiny w jego napojach energetycznych mieści się w legalnych granicach krajów, w których są sprzedawane i że „spełniły one wszystkie wytyczne FDA przed wejściem na rynek”.
„Jako marki naszym najwyższym priorytetem jest bezpieczeństwo konsumentów, dlatego z zadowoleniem przyjmujemy dyskusje z FDA lub innymi organizacjami na temat sugerowanych zmian branżowych, które uważają za konieczne w celu ochrony konsumentów” – napisała firma.
Obecnie FDA nie ma określonej kategorii napojów energetycznych ani nie nakłada określonych przepisów na te produkty. Jednak zgodnie z federalną ustawą o żywności, lekach i kosmetykach firmy są odpowiedzialne za samokontrolę poziomu kofeiny w swoich produktach i upewnienie się, że poziomy te są „bezpieczne w zamierzonych warunkach użytkowania”.
jm