Władymir Putin wypowiedział wojnę Ukrainie. Realizując swoje imperialne fantazje, chętnie odwołuje się do historii. W oficjalnych wystąpieniach twierdził, że państwo ukraińskie nie ma umocowania w przeszłości, a Ukraińcy to tak naprawdę Rosjanie. Ile w tym prawdy?
Kilka dni przed wybuchem wojny amerykańska ambasada w Kijowie opublikowała na swoim profilu w mediach społecznościowych mem, który w tym czasie cieszył się już w sieci sporą popularnością. Z jednej strony przedstawiał średniowieczne kijowskie świątynie (na czele z Soborem Sofijskim), w większości zachowane do dzisiaj, wybudowane w 996, 1011, 1070 i 1108 roku. Z drugiej pokazywał, że w tym czasie Moskwa była… zarośniętym gęstwiną lasem. Trudno o bardziej wymowny przekaz o historycznych korzeniach – w czasach, gdy dzisiejsza ukraińska stolica była już ważnym ośrodkiem (zwłaszcza, jeśli chodzi o religię), obecna stolica Rosji nie istniała.
Korzenie państw na tym obszarze wywodzą się z wczesnośredniowiecznej Rusi, czyli związku plemion wschodniosłowiańskich, ukształtowanych wzdłuż wielkich rzek, przede wszystkim Dniepru. W przeciwieństwie do Słowian Zachodnich, kształtujących swoją tożsamość w opozycji do Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, oraz Południowych, żyjących w sąsiedztwie Cesarstwa Bizantyjskiego, punktem odniesienia dla Rusinów były wielkie stepy nad Morzem Czarnym i Wołgą oraz Skandynawia. Te pierwsze było oknem dla handlu oraz zagrożenia wojennego, tradycyjnie idącego do Europy ze wschodu. Północ podobnie, dodatkowo zaś to stamtąd przyszedł impuls do przejścia na kolejny etap rozwoju państwowego. Wikingowie, czyli skandynawscy żeglarze, piraci, kupcy i wojownicy, wywarli ogromny wpływ m.in. na kraje basenu Morza Bałtyckiego (również Polskę). Przywódcy grup zbrojnych prowadzili handel i najmowali się do walki, mając coraz większe ambicje. Jednym z takich właśnie watażków (tzw. Waregów) miał być legendarny Ruryk, twórca dynastii Rurykowiczów. W 862 roku, jako człowiek silnej ręki, miał on stanąć na czele księstwa, które zapisało się w historii jako Ruś Kijowska. Dwoma najważniejszymi ośrodkami tego państwa stały się potężne i bogate miasta – Kijów na południu i Nowogród Wielki na północy.
Prawnuk Ruryka, Włodzimierz Wielki, w 988 roku podjął strategiczną dla swojego państwa i dynastii decyzję polityczną – zawiązał sojusz z Bizancjum, wziął za żonę córkę cesarza Annę oraz przyjął chrzest w obrządku wschodnim. Kijów w ten właśnie sposób stał się drugim, obok Konstantynopola, ośrodkiem prawosławia i to właśnie w związku z tym powstały wszystkie wspomniane wcześniej historyczne świątynie. Państwo Włodzimierza i jego syna, Jarosława Mądrego, było w X-XII wieku ważnym graczem politycznym w tej części Europy. Rodzące się państwo polskich Piastów toczyło z nim wojny (słynna wyprawa Bolesława Chrobrego na Kijów) i zawierało sojusze. Władztwo Rurykowiczów rozwijało się, dzieliło w związku z pojawianiem się nowych synów i łączyło w wyniku wewnętrznych konfliktów. W ramach wielkiej Rusi wykształcać zaczęły się nowe księstwa – włodzimierskie, smoleńskie, połockie, riazańskie – a także kupiecka republika Nowogrodu Wielkiego, rządząca najbogatszym miastem północnej Europy.
Pomyślność skończyła się w XIII wieku. Najazd Mongołów, koczowniczych wojowników z głębi Azji, wywrócił całość stosunków politycznych w tej części świata. Klęska Rusinów w bitwie nad Kałką w 1223 roku i upadek Kijowa siedemnaście lat później przypieczętowała rozpad silnej Rusi Kijowskiej. W jej miejsce powstały mniejsze księstwa zależne od mongolskiej Złotej Hordy, namiestnikiem których był władca położonego na północy Rusi księstwa włodzimierskiego. To tam właśnie powstała Moskwa, po raz pierwszy widoczna na kartach historii w 1147 roku. Dwieście lat później swoją stolicę przeniósł do niej książę włodzimierski, co sprawiło, że księstwo moskiewskie stało się jedną z głównych sił Rusi. Powodem tego było jego dogodne położenie, oddalenie od silniejszej Złotej Ordy oraz kolaboracja z Mongołami – władcy moskiewscy, osadzani na tronie i zrzucani z niego przez chanów, pokornie spełniali wszystkie życzenia najeźdźców. W tym czasie Kijów dostał się w orbitę wpływów Wielkiego Księstwa Litewskiego, które przejęło „masę spadkową” po ruskich księstwach zachodnich.
Zmiany nastąpiły w połowie XV wieku. W 1453 roku pod ciosami Turków upadł Konstantynopol, co pomogło władcom Moskwy przechwycić funkcję stolicy prawosławia – w mieście od dawna rezydował bowiem patriarcha całej Rusi. Książę Iwan III wziął ślub z bratanicą ostatniego cesarza bizantyjskiego, a jego propagandyści ogłosili, że Moskwa jest „trzecim Rzymem”. Osłabienie Mongołów pozwoliło wkrótce zrzucić ich jarzmo, a agresywna polityka doprowadziła do podbicia innych księstwa ruskich na północy oraz ujarzmienia Nowogrodu Wielkiego.
Władcy Moskwy ogłosili się carami wszech Rusi, uznając się za jedynych spadkobierców Ruryka, Włodzimierza i Jarosława. Pozwoliło im to wzmocnić swoją władzę i rozpocząć „zbieranie ziem ruskich”, zajętych przez Litwinów. Zajęło im to dwa wieki. Dopiero w połowie XVII wieku dotarli do Kijowa – symbolicznego serca Rusi. Dzisiaj Putin też nie wyobraża sobie potężnej Rosji bez tego miasta. To pokazuje jego uzurpację wobec historycznego dziedzictwa i ukrywanie własnych kompleksów pod maską frazesów i imperializmu. To właśnie nad Dnieprem leży kolebka wschodniosłowiańskiej państwowości, a nie gdzieś w lasach nad rzeką Moskwą.
Tomasz Leszkowicz