Dlaczego 22-letnia dziewczyna dopuściła się zdewastowania pomnika Tadeusza Kościuszki w Warszawie? Dlaczego razem z jakimś kolegą nabazgrała na pomniku hasło znane z trwających w USA protestów? Warszawski pomnik generała ustawiony na Placu Żelaznej Bramy jest kopią pomnika waszyngtońskiego znajdującego się w pobliżu Białego Domu. Kiedy tutaj demonstranci namalowali swoje hasła na pomniku Tadeusza Kościuszki, wzruszaliśmy ramionami: nie wiedzą, kim był Kościuszko, nie wiedzą, jakie miał poglądy na niewolnictwo, bazgrali jak na wszystkim, co spotkali na drodze swoich protestów wokół siedziby prezydenta USA. Ale w Warszawie? Panienka widocznie też nie wiedziała, a chciała, żeby było tak jak w Ameryce. No i się popisała...
"My już są Amerykany,
Mamy glany, my są pany".
W Supraślu jakiś młody człowiek zahaczył Rafala Trzaskowskiego, aby mu wytłumaczyć, że nie nadaje się na prezydenta Polski. Zagadał do kandydata po angielsku, przedstawiając się jako Amerykanin. Nie wziął jednak pod uwagę, że R. Trzaskowski jest anglistą i od razu zauważył coś nie za bardzo amerykański akcent młodzieńca. Łatwo więc było jego zaczepkę odwrócić jak kota ogonem.
Dlaczego ten młody człowiek przedstawił się jako Amerykanin? Dlaczego nie jako Niemiec, Łotysz, czy np. Czech?
Gramy ..." melodyjki,
które przyszły tu ze Stanów
od kolegów Amerykanów".
Drugi młody człowiek pojawił się w studiu Telewizji Polskiej, żeby pochwalić sposób ubierania się Agaty Dudy, czyli żony prezydenta Polski. Przedstawiono go jako projektanta mody, oczywiście - z Ameryki! Nie z Paryża, czy Mediolanu, ale tak w ogóle - z Ameryki. Właśnie - z Ameryki! Czy dlatego, że było to tuż przed wizyta A. Dudy w Waszyngtonie, czy też z jeszcze innych powodów?
Nikt nie przychodzi do studia TVP bez zaproszenia. Autorzy programu uznali widocznie, że jeśli gust pani prezydentowej pochwali "projektant z Ameryki", to będzie to miało większe znacznie, niż gdyby był np. z Londynu. Autorzy programu widocznie doskonale wiedzą, że Polacy, przynajmniej część z nas, kocha Amerykę miłością bezwarunkową! Wiedza też o tym "pisarze" redagujący plotkarskie strony w różnych mediach. Jednym ciurkiem lecą tam wiadomości o polskich gwiazdach telewizyjnych, filmowych, 'modowych' przeplatane doniesieniami o życiu celebrytów po tej stronie oceanu. Dzieje się więc w Warszawie, w Ostrołęce, a zaraz obok - Hollywood, Los Angeles, wszystko razem, na jednym oddechu, z tej samej strony płotu. Kinga Rusin na zmianę z Jennifer Aniston, jak to w rodzinie!
"tak se myślę, mam natchnienie
Mów mi Johny a nie Heniek"!
A tym twórcom telewizyjnym nawet do głowy nie przyszło, że obrazili polską Pierwszą Damę. Agata Duda jest poważną osobą, ubiera się zgodnie z własnym gustem i pochwały ze strony jakiego fircyka nie są jej potrzebne. Ona nie potrzebuje być dowartościowywana uznaniem ze strony "amerykańskiego projektanta", o którym zresztą nawet w Internecie głucho!
Zmorą życia publicznego są specjaliści od wizerunku. Zwłaszcza niedouczeni. Zwłaszcza wyzbyci odrobiny inteligencji i przyzwoitości. Zrobią wszystko, co ich zdaniem odbiorca, wyborca, suweren, czy szary człowiek - kupi. Co się ludziom spodoba. Niech więc nawet ten "Amerykanin" będzie farbowanym lisem, ale spróbować warto....
Kiedyś w polskich kabaretach śpiewano: "Ludzie to lubią, ludzie to kupią, byle na chama, byle głośno, byle głupio". Ale to był zarzut pod adresem oficerów propagandy komunistycznej! A teraz?? Teraz? Odbiorca, ich zdaniem, jest kretynem, który padnie z wrażenia, jeśli amerykański błazen pochwali żonę polskiego prezydenta! Tak nas, widzów, czytelników, postrzegają? I tak nam grają na naszym wielkim uwielbieniu do Ameryki. Skąd to uwielbienie i dlaczego, to już trzeba popytać socjologów i chyba historyków. Tutaj tylko, dla poprawy humorów, kilka cytatów z mowy nie-ludzkiej, cytatów, które potwierdzają, że Polak Amerykę kocha niewypowiedzianie:
- aktorka przeszła długą drogę od bycia treningowym freakiem....
- fani zachwycają się jej świeżym lookiem
- trudno o zniechęcenie kogoś spoilerami
- w lecie możemy się też spodziewać nowych ognisk w popularnych turystycznych lokalizacjach /może powinno być destynacjach?/
- rząd grozi powrotem lockdownu
- artysta miał na sobie czarny casualowy zestaw.
Dodawanie do angielskich słówek polskich końcówek zawsze jest zabawne i... żałosne.
W Polsce śpiewa się "Happy Birthday", celebruje Halloween i Valentine's Day, pora na Dzień Dziękczynienia i 4 Lipca. A co?
Idalia Błaszczyk
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Cytaty pochodzą z tekstu piosenki zespołu "Piersi", autor Pawel Kukiz.