Dwie dziewczynki w wieku 11 i 12 lat zostały ranne w głowy w osobnych strzelaninach, do których doszło w sobotę w nocy - poinformowała chicagowska policja.
11-latka siedziała na tylnym siedzeniu samochodu w dzielnicy Parkway Gardens, kiedy ok. godziny 7:40 wieczorem rozległy się strzały. Została ranna w głowę i znaleziona przez policjantów, którzy pojawili się na miejscu zdarzenia próbując ustalić, skąd padły strzały.
Dziewczynka natychmiast została przewieziona do szpitala dziecięcego Comer, jej stan określono jako krytyczny. Takiya Holmes została zidentyfikowana przez babcię, która powiedziała, że nie jest z nią dobrze.
"Lekarze robią co w ich mocy, używając wszystkich dostępnych środków, ale sytuacja nie wygląda dobrze i prosimy o modlitwy za nią. Jeśli ktokolwiek wie, co się wtedy stało, prosimy, aby powiedział o tym policji" - powiedziała Patsy Holmes, babcia dziewczynki. "Jeśli tam jesteś, proszę przyznaj się. Moja wnuczka na to nie zasłużyła. Jest moim jedynym wnukiem. Teraz walczy o życie - w wieku 11 lat. To nie powinno się zdarzyć".
Do drugiego zdarzenia doszło w dzielnicy West Englewood tego samego dnia, około godz. 7:15 wieczorem, kiedy 12-letnia dziewczynka także została postrzelona w głowę.
Kanari Bowers została przetransportowana do szpitala Strogera w krytycznym stanie. Dziewczynka, uczennica szkoły podstawowej Henderson, w czasie zdarzenia bawiła się na placu zabaw.
Nikt nie został jeszcze aresztowany w związku z żadną z tych spraw.
Monitor
