Raymon van Meer, przedsiębiorca znany z programu „Shark Tank”, przeprowadził eksperyment, aby sprawdzić, czy klienci są gotowi zapłacić wyraźnie wyższą cenę za produkty wyprodukowane w USA.
Na stronie Afina.com – jednej ze swoich firm – wystawił do sprzedaży dwa identyczne modele słuchawek prysznicowych. Jedna została wyprodukowana w Chinach i kosztowała 129 dolarów, druga – wykonana w USA – kosztowała 239 dolarów, odzwierciedlając wyższe koszty produkcji w kraju.
Wyniki były jednoznaczne. „Wyniki były brutalne” – napisał van Meer na platformie X. „Zero klientów kupiło amerykańską wersję. Wskaźnik dodania do koszyka wyniósł mniej niż 1%. Ponad 3 500 osób kupiło wersję azjatycką”.
Przywrócenie produkcji do Stanów Zjednoczonych było jednym z głównych celów administracji prezydenta Donalda Trumpa, w ramach polityki nakładania wysokich ceł na import. Cła mają wyrównać niekorzystne warunki handlowe, zwiększyć popyt na produkty „Made in USA” i ożywić amerykański przemysł, a także stanowić źródło dochodów dla rządu.
Pojawia się jednak kluczowe pytanie: czy Amerykanie są gotowi znosić wyższe ceny w imię patriotyzmu gospodarczego? Czy firmy będą w stanie przenieść produkcję do USA bez drastycznych wzrostów kosztów?
Szczegóły eksperymentu
Według podsumowania opublikowanego na stronie Afina, jedyną różnicą między produktami były oznaczenia „made in Asia” oraz „Made in USA” i oczywiście cena. Firma podkreślała, że jakość obu słuchawek była identyczna, a część komponentów i tak pochodziła z zagranicy.
Eksperyment przeprowadzono na najlepiej sprzedającym się modelu produkowanym w Chinach i Wietnamie – krajach szczególnie dotkniętych ostatnimi decyzjami o taryfach handlowych. 2 kwietnia prezydent Trump ogłosił 46-procentowe „odwetowe” cło na towary z Wietnamu, argumentując, że kraj ten nakłada wysokie taryfy na amerykańskie produkty.
Cła odwetowe dla większości krajów zostały wstrzymane na 90 dni od 9 kwietnia – z wyjątkiem Chin, gdzie taryfy wzrosły do 145%. W niektórych przypadkach, po zsumowaniu z wcześniejszymi opłatami, całkowity poziom ceł może sięgnąć nawet 245%.
Afina wyjaśniała na swojej stronie: „Nasz najlepiej sprzedający się model – produkowany w Azji – kosztuje 129 dolarów. Gdy taryfy wzrosły z 25% do 170%, zadaliśmy sobie pytanie: czy możemy przenieść produkcję do USA i nadal utrzymać rentowność?”.
Okazało się, że produkcja w USA oznaczała niemal trzykrotny wzrost kosztu produkcji na jednostkę.
Opinia publiczna
Według sondażu AP-NORC, 76% dorosłych Amerykanów uważa, że cła prezydenta Trumpa podniosą ceny towarów konsumpcyjnych. Jednak połowa ankietowanych wierzy, że taryfy zwiększą produkcję w USA, podczas gdy 22% sądzi, że ją zmniejszą, a 26% uważa, że nie będzie to miało wpływu.
Jeśli cła utrzymają się na obecnym poziomie, amerykańskie gospodarstwa domowe mogą według szacunków zapłacić średnio o 4 900 dolarów więcej rocznie. Eksperci zauważają też, że marcowy wzrost sprzedaży detalicznej wynikał częściowo z gromadzenia zapasów przed przewidywanymi podwyżkami cen.
Raymon van Meer skomentował na X: „Chcemy przywrócić produkcję do USA. Ale kiedy klienci zobaczyli realne ceny, nie byli gotowi płacić więcej. To nie jest brak patriotyzmu – po prostu większość ludzi nie może sobie obecnie na to pozwolić”.
Firma Afina na blogu dodała: Chcieliśmy wierzyć, że konsumenci wesprą amerykańskich pracowników swoimi pieniędzmi. Ale w obliczu realnego wyboru – nie zrobili tego. To nie ich wina. Ludzie czują inflację wszędzie: w paliwie, w jedzeniu, w ratach kredytów hipotecznych. „Wspieranie produkcji w USA” staje się luksusem, na który niewielu może sobie pozwolić.
Prezydent Trump, przemawiając w marcu do Kongresu, powiedział: „Cła to nie tylko ochrona miejsc pracy. To ochrona duszy naszego kraju. Cła sprawiają, że Ameryka staje się bogatsza i wielka na nowo. I to się dzieje”.
Chiny, choć początkowo stanowczo sprzeciwiały się presji USA, ostatnio złagodziły retorykę. Na wspólnej konferencji prasowej Trump zapowiedział, że cła na Chiny „znacznie spadną, ale nie do zera” i zadeklarował „bardzo przyjazne” podejście do Pekinu. Chiny w odpowiedzi zniosły niektóre taryfy na importowane z USA układy scalone.