Johannesburg to finansowe serce Republiki Południowej Afryki, miasto znane z licznych określeń związanych oczywiście ze złotem; Gauteng, Egoli. Zaczynamy zwiedzanie od odległej o 8 km na południe osady Gold Reef City, która dała początek wielkiemu Johannesburgowi. Tutaj, pośród wyżyn Wysokiego Weldu, w 1886 roku niejaki George Harrison (!?) znalazł złotonośną skałę, nie zdając sobie do końca sprawy, że właśnie odkrył najbogatszego na świecie złoże tego szlachetnego metalu! Błyskawicznie powstała górnicza osada, która już w trzy lata później stała się największym miastem Afryki Południowej.
Centrum Johannesburga, RPA
Obecne Gold Reef City jest "parkiem tematycznym", zbudowanym wokół czynnego w latach 1887-1971 szybu górniczego nr 14. Skansen dość wiernie odtwarza życie miasta z jego najświetniejszych lat, gdzie można zwiedzić interesujące muzea, obejrzeć zabytkowe budynki, zachwycić się folklorystycznym pokazem i obejrzeć jedyny w swoim rodzaju show górników pląsających w kaloszach (gumboot dancing)! Ten unikalny taniec, mający swoje źródła ponoć w Austrii, „wylansowali” europejscy misjonarze, wielce zgorszeni wdzięcznymi wygibasami półnagich autochtonów.
Korytarz w kopalni złota
Najbardziej jednak oczarował mnie śpiew Murzynek, których głosy były godne najświetniejszych filharmonii świata. Inny oryginalny pokaz to najprawdziwszy wytop złota. Tylko i wyłącznie tutaj, w całej Afryce Południowej, publiczność może na własne oczy ujrzeć, "jak to się robi". Widok jest zaiste imponujący: kilogramy czerwono-żółtego, płynnego złota, zastygające w foremne bryły, a wszystko tak blisko od nas, i jednocześnie tak... nieosiągalnie daleko. Ponoć każdy, kto dwoma palcami uniesie bryłę od powierzchni stołu, może zostać jej właścicielem, mnie się nie udało.
Taniec górników w kaloszach
Zaliczamy sklepy z pamiątkami. Dają nam one obraz tego, co nas może czekać w świecie suwenirów. Ponieważ mamy przed sobą imponującą trasę, długi pobyt i zaliczenie kilku wybitnie murzyńskich państw, decydujemy się na odłożenie zakupów na ostatnią chwilę. Jak się później miało okazać, była to decyzja słuszna, pomimo ogromnych pokus na początku. Ostatni etap naszej podróży - Kapsztad - szczyci się targiem Greenmarket Square z ogromnym wyborem staroci, gdzie można kupić m.in. rzeźby i maski nie tylko z RPA, ale i z całej Afryki!
Złoty krugerand o wartości $555 w 2004, obecnie $2,150
Póki co oglądamy śliczne, pieszczące oko złote krugerandy w mennicy, złote monety z wizerunkami słynnej Wielkiej Piątki (niebywała gratka dla myśliwych), po czym zjeżdżamy staroświecką windą do nieczynnego już wyrobiska. Zwiedzanie położonego na 200 metrach chodnika zajmuje około 45 minut, podczas których zapoznajemy się z ciężkimi warunkami pracy w kopalni złota, o której ćwierć wieku temu uczyłem się na krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej nie wiedząc, że kiedyś będzie mi dane oglądać ten geologiczno-górniczy fenomen. Prof. Janusz Kotlarczyk opowiadał wówczas studentom o dajkach (takie intruzje płynnych skał wulkanicznych) widocznych tuż przed lądowaniem w Johannesburgu, co w latach komunistycznego ucisku brzmiało jak opowieści z wizyty na Marsie. Wracamy na powierzchnię ziemi. Gold Reef City czynne jest od wtorku do niedzieli w godzinach 9:30 - 17, wstęp kosztuje 250 randów, a całość naprawdę godna uwagi.
Wytapianie złota
Tekst i zdjęcia: Andrzej Kulka. Autor jest zawodowym przewodnikiem i właścicielem chicagowskiego biura podróży EXOTICA TRAVEL, organizującego wycieczki po całym świecie, z RPA, Zimbabwe, Botswaną i Zambią włącznie, od 19 do 30 października 2024 roku. Bliższe informacje i rezerwacje: EXOTICA TRAVEL, 6741 W.Belmont, Chicago IL 60634, tel. (773) 237 7788, andrzejkulka.com/destinations/afryka-poludniowa-pazdziernik-2024-marzec-2025/