Grupa Poetycka ARKA już od pięciu lat przybliża poezję mieszkańcom metropolii chicagowskiej.
Organizowane przez nią comiesięczne Biesiady Poetyckie stały się wydarzeniem na stałe wpisanym w kalendarz kulturalny w Chicago. W piątek 24 czerwca 2016 roku licznie zgromadzona publiczność w Alibaba Retro nie tylko oklaskami nagradzała każdy przeczytany wiersz, ale również włożyła kolejny wkład w Dom Samotnej Matki w Chicago, ponieważ uczestnicy tego spotkania zebrali dobrowolne datki w wysokości $80. Zostały one przekazane siostrze Marcie – opiekunce opuszczonych matek i dzieci. W ten sposób Grupa Poetycka ARKA kontynuuje comiesięczne wsparcie dla najbardziej potrzebujących.
W spotkaniu udział wzięli: Krystyna Kowal, Elżbieta Idziak, Janusz Kliś, Sophie, Elżbieta Wałkuska-Chojnowska, Izabela Trzaska, Zofia Bukowska, Krzysztof Zwierzchowski, Grażyna Jachymiak, Wiesława Sykut oraz o podkład muzyczny zadbali Mira Szabla i Marek Kalinowski.
Grupa Poetycka ARKA postanowiła wydać pierwszą wspólną antologię poezji swoich członków. Szczegółowe informacje dotyczące warunków uczestnictwa w tym projekcie zostaną przekazane na najbliższej Biesiadzie, na która zapraszamy w piątek 29 lipca, 2016 roku o godzinie 8 wieczorem do Alibaba Retro, przy 5211 N Harlem, Chicago IL 60656. Po dodatkowe informacje proszę dzwonić na numer 312-493-1212.
W programie wiersze poetów z Chicago z nowej antologii „Świat idzie inną drogą”, wydanej w tym roku, przez Starostwo Powiatowe w Słupsku.
Wyznanie mężczyzny od którego kobieta odchodzi jak lato i powraca jak lato
Odchodzisz ode mnie
jak lato.
I powracasz do mnie
jak lato.
Wjeżdżasz nagle na rynek (Opel Raiły 1900
o mocy 102 KM)
Ostatni raz ty. Ostatni raz ja.
Ostatnia moja cierpliwość
ale
nie ostatnia.
Tyle jej narosło że wystarczy
na całą naszą miłość.
Oby zabrakło. Oby nie.
A ty nawet nie wyłączasz świateł.
Zjawiasz się taka lekka jak karoseria.
Coraz więcej mniej ciebie.
Taka mniej więcej ty.
Zjawiasz się nagle jak katastrofa.
I kiedy oboje giniemy w tym wypadku
to nawet nie ma nikogo kto by nas
chciał przejechać na przestrzał
(naszą miłość)
abyś już więcej nie mogła
odchodzić ode mnie
jak lato
i powracać do mnie
jak lato.
Ewa Lipska