----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

18 września 2016

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

W najnowszej antologii poezji „Świat idzie inną drogą”, wydanej przez Starostwo Powiatowe w Słupsku w 2016 roku, znalazły się również wiersze Elżbiety Wałkuskiej-Chojnowskiej, która w biogramie do czytelnika antologii napisała o sobie: „Często zastanawiam się nad tym, czy moje miejsce urodzenia było tylko przypadkiem losowym czy też miało jakieś przeznaczenie, coś, co miało ukształtować mój rozwój intelektualny i rzutować na moją pracę zawodową czy twórczość. Byłam jednak zawsze przekonana, że w moim przypadku formuła tabula rasa była najsłuszniejszą. Nikt przecież w rodzinie nie był ani wykształcony, ani też, jak wiem, nie przejawiał żadnych uzdolnień literackich. Tylko moja babcia Aniela Lewandowska, która ukończyła zaledwie cztery klasy szkoły podstawowej uczyła mnie wierszy Mickiewicza na pamięć, jeszcze zanim nauczyłam się czytać. Skromny dworek Lutosławskich w Drozdowie, w którym mój pierwszy niemowlęcy płacz zaprzyjaźnił mnie z moją mamą, wspominam coraz częściej, chociaż jako nastolatka wstydziłam się do tego przyznać. Wychowałam się w Giełczynie koło Łomży i tam, jako 15-letnia dziewczyna zaczęłam pisać pierwsze wiersze, a następnie publikować w prasie. Od dwudziestu sześciu lat mieszkam w Chicago. Jestem emigrantką, która zastanawia się nad tym, gdzie jest jej miejsce i która ojczyzna jest dla niej ważniejsza? Tutaj ukończyłam studia, tutaj urodziły się i wychowały moje dzieci, a ja ciągle tęsknię do tamtych pagórków giełczyńskich, strumyka ze złotą rybką, samotnych wycieczek po lasach czy z psem i rodziną. Obawiam się, że mojej tęsknoty nikt nie zrozumie, chociaż tak dużo o niej piszę. Niezbyt często odwiedzam Polskę, ale to o niej myślę codziennie. Bardzo bolą mnie smutne wiadomości z ojczyzny. Od czterech lat prowadzę comiesięczne Biesiady Poetyckie Grupy Arka w Chicago oraz redaguję kolumnę poetycką w tygodniku Monitor.”

POWRÓT II

Kiedy znów powrócę
Będę po trawie chodzić boso
Pójdę dalej krętą drogą
Na wzgórze
Stamtąd wyraźnie widać
Las i stare tory
Odszukam odeszłe pociągi
Policzę wagony
Porównam czas
Zgodny z rozkładem jazdy

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

Siedzę na kamieniu - czekam...
Minęła godzina 7:27, 8:35, 10:28...
Po torach biegnie Chudy - mój stary pies
Wiatr suchą ziemię z pól przegania
Zasypuje zardzewiale szyny
Nie ma pociągów do Łomży
Nie jeżdżą też do Warszawy
Droga do stacji PKP Koziki
Krzewami zarosła
Siedzę uparcie
Na wielkim historycznym kamieniu
I pytam
Czy wiosną w stawie przy torach
Pływają te same boskie łabędzie
ONA i ON.

BEZIMIENNI

nie podają swoich imion
- rodowodów
mają te same twarze
- zasłonięte
z ukrycia wpadają
w imię wiary
niewinną krwią znaczą
syryjskie góry i niebo
...
pomnażają lęk
- otwierając piekło na ziemi
dla wyznawców naszego Boga
a my w jakiś dziwny sposób
nie chcemy uwierzyć
w fanatyzm który burzy
twój i mój spokojny dom
tworząc bezbożny porządek

Grupa Poetycka ARKA zaprasza na 54 Biesiadę Poetycką, która odbędzie się w piątek 26 sierpnia, 2016 o godz. 8pm w Alibaba Retro. Opracowanie muzyczne Marek Kalinowski oraz Mira Szabla. Spotkanie otwarte dla publiczności, prowadzi Elżbieta Chojnowska.  Wstęp wolny. Dobrowolne donacje będą zebrane i przekazane Siostrze Marcie na potrzeby Domu Samotnej Matki w Chicago. Telefon (312) 493-1212, Alibaba Retro, 5211 N. Harlem Ave, Chicago IL 60656.

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor