31 października 2024

Udostępnij znajomym:

Geneza Halloween owiana jest tajemnicą. I chyba to jest najciekawsze w tym dniu, bez którego Amerykanie nie wyobrażają sobie przełomu października i listopada. Halloween hucznie obchodzą także Brytyjczycy, Irlandczycy i mieszkańcy Kanady, ale to właśnie w USA dyniowe święto jest czymś tak naturalnym, jak celebrowanie Wielkanocy czy świąt Bożego Narodzenia w Polsce. 

Istnieją dwie hipotezy wyjaśniające powstanie Halloween. Jako pierwsi mieli je obchodzić starożytni Rzymianie, oczywiście bez dyń, trupich przebrań i zbierania cukierków. Dalekim przodkiem Halloween może być święto Pomony, rzymskiej bogini nasion i owoców. Jednak znacznie częściej jako genezę dyniowego święta podawany jest Samhain ("koniec lata"), obchodzone przez Celtów na terenie współczesnej Irlandii, Wielkiej Brytanii i północnej Francji już dwa tysiące lat temu. Głównym symbolem ówczesnego Samhain był ogień - ogniska płonęły zarówno w domach, jak i w miejscach odprawianych rytuałów. Według legend Celtowie wierzyli, że między jesienną równonocą a przesileniem zimowym mogą porozumiewać się ze zmarłymi przodkami. W trakcie celebracji Celtowie przebierali się za potwory, by nie dać się złapać w sidła wróżek. 

Halloween w kulturze chrześcijańskiej, czyli uroczystość Wszystkich Świętych

Wydawać by się mogło, że katolicy celebrują dzień Wszystkich Świętych od zawsze w taki sam sposób - odwiedzając groby bliskich zmarłych, modląc się za ich dusze i wspominając, jacy ich przodkowie byli za życia. Nic bardziej mylnego. Otóż tradycja wspominania świętych kościoła katolickiego 1 listopada narodziła się dopiero w VII wieku. Dzień Zaduszny, który obchodzimy 2 listopada, został ustanowiony dopiero 300 lat później, w X wieku! Historycy uważają, że władze kościelne postanowiły niejako schrystianizować zwyczaje Samhain, zastępując pogańskie zwyczaje obrzędami katolickimi. W praktyce, oprócz przebierania się za potwory, chrześcijanie przejęli celtyckie święto i dopasowali je do własnych potrzeb.

Skąd się wzięła nazwa Halloween?

Językoznawcy i historycy są w tej kwestii zgodni - w VII wieku obchody dnia Wszystkich Świętych nazywano "All-hallows" lub "All-hallowmas" (od średnioangielskiego "Alholowmesse", słowo oznaczało właśnie "wszystkich świętych"), a poprzedzającą noc - "All-Hallows Eve", a ten zwrot ewoluował do dzisiejszego Halloween. Co warte podkreślenia, niektórzy do dziś celebrują starożytne Samhain; celtycka tradycja w niektórych kręgach ma się świetnie.

Halloween nie jest made in USA

To nie Amerykanie wymyślili współczesną formę obchodzenia Halloween. Tak naprawdę za wszystkim stoją Anglicy i Irlandczycy. Kiedyś podczas celebracji Dnia Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego w Irlandii i Wielkiej Brytanii ubodzy mieszkańcy modlili się za zmarłych, otrzymując w zamian ciastka, zwane "ciastkami dusz". Praktyka ta nazywana "souling" została koniec końców przejęta przez dzieci, zamieniając się w "trick-or-treating". Z tą różnicą, że dzieci kiedyś prosiły nie tylko o słodycze pukając od drzwi do drzwi, lecz także o... piwo.

Kiedy wydrążone dynie i dyniowe lampiony stały się jednym z symboli Halloween?

Praktyka rzeźbienia ludzkich twarzy w warzywach narodziła się w Irlandii i Szkocji ok. 1800 roku. Lampiony "Jack-o-lanterns" wywodzą się z irlandzkiego mitu o człowieku zwanym "Stingy Jack", który oszukał diabła i został zmuszony do wiecznej wędrówki, mając do dyspozycji jedynie węgiel płonący w rzepie, który służył mu za latarkę. Więc to rzepa, a nie dynia, była pierwszym warzywem Halloween. Natchnieni legendą o "Stingym Jacku" Szkoci i Irlandczycy rzeźbili upiorne twarze także w... ziemniakach, a to wymagało nie lada precyzji. Tak przygotowane warzywa umieszczano w oknach lub w pobliżu drzwi, by odstraszyć złe duchy, potwory i mitycznego "Stingy Jacka".

Halloween w USA

Halloween w USA zagościło bardzo późno. W drugiej połowie XIX wieku święto spopularyzowali nowi imigranci z Irlandii. Jak wyjaśnia portal History.com pod koniec XIX wieku do powszechnych zwyczajów związanych z Halloween należało umieszczanie wozów farmerskich i zwierząt gospodarskich na dachach stodół, wyrywanie warzyw z przydomowych ogródków i... przewracanie wychodków. Na początku XX wieku świętowaniu Halloween nierzadko towarzyszyły wandalizm i, na szczęście sporadyczne, pobicia.

W 1930 roku w Stanach Zjednoczonych zapanowała moda na nawiedzone domy (która przywędrowała rzecz jasna z Europy), od lat 50. XX wieku Amerykanie zaczęli w Halloween przebierać się za potwory. Ówczesne kostiumy nie przypominały tych współczesnych, choć według wielu były o wiele bardziej przerażające.

Ze świętowaniem Halloween w USA wiążą się także przypadki makabrycznych zbrodni. 31 października 1974 Ronald O'Bryan z Teksasu podał pięciorgu dzieciom, w tym swojemu synowi, cukierki nasączone cyjankiem potasu. Zatrute słodycze zjadł tylko synek mordercy. Pozostałe dzieci jakimś cudem nie spożyły śmiercionośnych słodyczy. Wydarzenie spotkało się z lawiną zgłoszeń o kolejnych zatrutych słodkościach, na szczęście do podobnej zbrodni w Ameryce już nigdy nie doszło. 

al

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor