02 września 2022

Udostępnij znajomym:

Bardzo łatwo się nabrać. Jedna propozycja przypomina bowiem inną. I trzeba się trochę wysilić, by odróżnić prawdziwą informację zawartą w filmie reklamowym, od zwykłego nabierania, może nawet - oszustwa!

Znany lekarz, już wyrosły na osobowość medialną (tak się to przecież nazywa, prawda?) zamieszcza w internecie przydługi film, w którym opowiada widzom o jakiejś strasznej, powszechnej, trudnej do wyleczenia chorobie, przy czym robi to po to, by polecić nam na tę chorobę fantastyczny specyfik, dziwnym trafem do zdobycia tylko poprzez polecaną przez tegoż lekarza stronę internetową. Sam opracował, sam teraz sprzedaje.

Co bardziej dociekliwy widz sprawdzi i osobę, i specyfik w sieci. Może się dowiedzieć, że lekarz jest faktycznie lekarzem, gdzie praktykuje, gdzie można jego wynalazek, czyli polecany specyfik kupić. Dowie się też, jakie zbiera opinie i oceny tych, którzy już kupili, zażywają.

Zwykle te reklamowane cuda mają pomagać na choroby przewlekłe i powszechne, czyli dotykające dużej części populacji. Cukrzyca, zapalenie stawów, nadciśnienie, choroby serca i układu krążenia, otyłość. Trafiają więc w potencjalnie duży rynek. Czy sprzedawane suplementy zadziałają - to inna sprawa!

Bardzo podobne, na pierwszy rzut oka, są inne filmy, także zamieszczane w Internecie, ale łatwe do rozpoznania jako prostackie oszukaństwo!

Te zauważam ostatnio zwłaszcza na polskich stronach. Zaczyna się zwykle od sensacji: oto niezwykle utalentowana młoda Polka, studiująca lub zatrudniona gdzieś w świecie, na przykład w Szwajcarii, wynalazła fenomenalny, rewelacyjny, bezpieczny środek na: odchudzanie, unormowanie ciśnienia krwi, bezsenność /niepotrzebne skreślić/. Specyfik jest bezpieczny, działa fantastycznie, nie wchodzi w interakcje, no w ogóle - same zalety, ale: ale ci wredni aptekarze nie chcą go wpuścić do polskich aptek, nie chcą go sprzedawać, albo żądają tak wielkich marży, że producent nie może temu sprostać, bo musiałby ustalić bardzo wysoką cenę, a wtedy nikt nie będzie tego cudownego wynalazku kupować. Skoro jednak właśnie wynaleziony specyfik jest tak znakomity, producent, który przecież dba o dobrostan ludzkości, wprowadza go na rynek sam, przez stronę internetową, itd.

Można sobie też poczytać opinię, tych którzy dowiedzieli się o wspaniałości wymyślonej przez “młoda Polkę” - już wcześniej. I tu też pojawia się pewna prawidłowość. Autorzy opinii piszą zwykle to samo, czasem nawet w tej samej kolejności: „mówiła mi koleżanka, muszę kupić. Kupiłam, od jutra będę zażywać. Zamówiłam, czekam na dostawę. Kupiłam mamie, bo od lat walczy z cukrzycą i chcę jej pomóc, mam nadzieję, że zadziała”. Prawie nigdy nie ma wiadomości: zażywam i ciśnienie mi spadło, zażywam i coś tam, coś tam. Najwyżej pojawi się nęcąca wielu wieść, że ktoś po miesiącu stosowania zrzucił jakąś imponującą liczbę kilogramów.

Kilka razy sprawdziłam w sieci nazwiska tych wspaniałych polskich specjalistów, którzy najwyraźniej nie mogą się przebić przez polski mur korupcji, zachłanności, czy czego tam jeszcze. Albo nie ma w ogóle nikogo o takim nazwisku, albo wymieniona placówka badawcza nie istnieje, albo jest się natychmiast przerzucanych na jakieś zagraniczne strony, albo trafia się na ostrzeżenie przed oszustwem.

Ktoś te filmy produkuje, ktoś je zamieszcza na różnych stronach internetowych. Najwyraźniej ktoś to kupuje (te specyfiki), bo przecież cała taka operacja kosztuje. Trzeba do klęski przewlekłych chorób, na które masowo chorujemy, dodać jeszcze jedną - łatwowierność. Dajemy się nabierać, wierzymy w cuda i cudowne tabletki. Oczywiście pomaga tu przekonanie wielu z nas, że oficjalna medycyna, akademicka, mało że nie pomaga, to jeszcze nie chce pomoc, bo nie chce nas wyleczyć, chce nas tylko leczyć. Każdy te “prawdy” słyszał. Jeśli wyznawca tych mądrości przeczyta więc, że “młoda Polka w Szwajcarii” coś tam wymyśliła, a polska farmacja nie chce nam tego udostępnić... to dobry interes gotowy. Dziś sprzedamy na odchudzanie, a jutro? Może na ciśnienie, reumatyzm? Do wyboru do koloru!

Idalia Błaszczyk
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor