W zeszłym tygodniu pisałam o tym, że najlepszą rzeczą imigracyjnie, którą zrobiła administracja Trumpa, to fakt, że pozostawiła w prawie korzystne zmiany wprowadzone przez prezydenta Obamę, a więc program provisional waiver. Program ten pozwala wszystkim, którzy są tu nielegalnie, ale mają małżonków lub rodziców obywateli lub rezydentów USA na sponsorowanie przez rodzinę, przez pracę lub skorzystanie z wylosowanej loterii, korzystając z waivera na podstawie krzywdy dla tychże rodziców lub małżonków, która przebacza nielegalny pobyt lub nielegalny wjazd do USA.
W tym wydaniu napiszę o negatywnych zmianach w procedurach i praktykach imigracyjnych wprowadzonych przez Trumpa, a jest ich wiele.
Nowe praktyki deportacyjne administracji Trumpa
21 lutego 2017 John Kelly, były sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) (obecnie szef sztabu Białego Domu) wydał dwa memoranda, które dają oficerom imigracyjnym instrukcje, jak wdrażane będą dwa dekrety prezydenta Trumpa dotyczące deportacji i bezpieczeństwa granic, które ogłosił na początku swojej prezydentury.
Memoranda są dwa, tak jak dekrety są dwa. Jedno dotyczy zachowania się oficerów imigracyjnych na granicach, drugie dotyczy zmian procedur deportacyjnych wewnątrz USA.
Memorandum dotyczące bezpieczeństwa granic
Memorandum dotyczące bezpieczeństwa granic w dużej mierze dotyczy planów, na które Kongres musiałby przeznaczyć znaczne fundusze, np. budowanie ściany granicznej, czy zatrudnienie 5,000 nowych agentów granicznych (border patrol). Te plany będą więc musiały poczekać na akcję Kongresu, która nie wiadomo, kiedy nastąpi.
Memorandum zawiera również polecenie, aby skończyć z praktyką "catch and release", a więc wypuszczania na wolność (zwykle za kaucją) osób napotkanych przy przekraczaniu granicy nielegalnie, i wymaga, aby osoby takie były przetrzymywane w więzieniu do zakończenia procesu deportacyjnego. Ta praktyka wymagałaby z kolei wybudowania nowych ośrodków więziennych na granicy, na co również potrzebne są fundusze, które zależą od Kongresu. Na pewno jednak to polecenie zacznie być egzekwowane od zaraz na tyle, na ile pozwalają na to obecnie istniejące ośrodki więzienne.
Memorandum graniczne zawiera również poszerzenie programu expedited removal. Expedited removal to forma przyspieszonej deportacji, która nie pozwala na rozprawę przed sędzią imigracyjnym. Oficer imigracyjny jest więc zarówno oskarżycielem jak i osobą wydającą decyzję. Expedited removal dotyczy osób, które nie zostały wpuszczone do USA, tzn. albo są na granicy i próbują wjechać legalnie (na przykład osoby wjeżdżające na O'Hare), albo osoby, które znajdują się na terenie USA po nielegalnym wjeździe bez inspekcji imigracyjnej. Ta druga grupa osób zostaje tym memorandum poszerzona. Do tej pory expedited removal dotyczył osób, które wjechały do USA nielegalnie mniej niż 14 dni wstecz, i które znajdowały się w strefie granicznej (a więc 100 mil od granicy USA). Jeśli osoba udowodniła, że była w USA dłużej niż 14 dni, lub znajdowała się wewnątrz USA i nie w strefie granicznej, to osoba ta miała prawo do procedury deportacyjnej pełnej, przed sędzią imigracyjnym. Obecne memorandum zmienia te parametry. Teraz przyspieszonej formie deportacji podlegają osoby, które wjechały do USA nielegalnie, bez inspekcji w ciągu ostatnich dwóch lat, i nie ma znaczenia, gdzie na terenie USA zostały złapane.
Expedited removal nie będzie więc w dużej mierze dotyczył Polaków, ponieważ większość z naszych rodaków albo wjechała do USA legalnie (z inspekcją oficera imigracyjnego) albo, jeśli wjechała nielegalnie, to wjechała więcej niż dwa lata temu. Ale ponieważ trzeba to udowodnić, jeśli jesteśmy aresztowani przez oficera imigracyjnego, to powinniśmy mieć swoje dokumenty dostępne tak, aby członek rodziny lub inna osoba zaufana, mogła je do urzędnika imigracyjnego szybko dostarczyć.
Drugie memorandum, to dotyczące procedury deportacyjnej wewnątrz USA, jest dla nas znacznie ważniejsze.
Memorandum dotyczące deportacji osób wewnątrz USA
Memorandum zmienia w znacznym stopniu praktykę deportacyjną biura imigracyjnego i zmierza do deportacji jak najszybszej jak największej ilości osób przebywających w USA nielegalnie. Oczywiście starania deportacyjne biura imigracyjnego w dużej mierze limitowane są budżetem i brakiem personelu, niemniej jednak możemy się spodziewać, że pewne zmiany będą natychmiastowe i na pewno liczba osób wkładanych w proces deportacyjny znacznie się zwiększy.
Memorandum o deportacjach wewnątrz USA zmienia znacznie praktykę w porównaniu z administracją Obamy. Po pierwsze memorandum ogłasza, że nie będzie już grup chronionych, po drugie poszerza kategorię priorytetów deportacyjnych, po trzecie zachęca do stosowania procedur przyśpieszających deportacje, po czwarte zwiększa ilość oficerów imigracyjnych, którzy mogą wydać dokumenty rozpoczynające proces deportacyjny, po piąte zachęca do współpracy z lokalnymi władzami, które pomagałyby w aresztowaniach lub przetrzymywaniu osób nielegalnych. Każdy z tych punktów opiszę teraz szerzej.
Niwelacja grup chronionych. Administracja Obamy wprowadziła pojęcie grup chronionych, a więc osób, które nawet jeśli napotkane były przez biuro imigracyjne i były nielegalnie, miały być oszczędzone i niedeportowane. Te grupy to były osoby, które mają w USA dzieci, małżonków lub rodziców, którzy są tutaj legalnie, osoby, które w USA przebywały długo, które przysłużyły się temu krajowi, osoby w podeszłym wielu lub w trudnej sytuacji zdrowotnej, jeśli nie miały rekordu kryminalnego. W przypadku takich osób, jeśli były w deportacji, to prokuratura zgadzała się na wstrzymanie procesu, jeśli napotkane były przed włożeniem w proces deportacyjny, często były wypuszczane i niewkładane w proces. Jeśli biuro imigracyjne poszukiwało pewnej osoby i w trakcie poszukiwań napotkało kogoś innego, kto był nielegalnie, jeśli była to osoba z grupy chronionej, to zostawiano ją w spokoju. Teraz grup ochronnych już nie ma, więc każda osoba przebywająca w USA nielegalnie, jeśli jest napotkana przez biuro imigracyjne, ma być wkładana w proces deportacyjny bez względu na np. związki rodzinne w tym kraju.
Poszerzenie priorytetów imigracyjnych. Pomimo tego, że teraz każda napotkana osoba przebywająca w USA nielegalnie ma być wkładana w proces deportacyjny, ani budżet ani limitowany personel biura imigracyjnego nie pozwala na aktywne szukanie i aresztowanie wszystkich przebywających w USA nielegalnie. Biuro imigracyjne dostało więc listę rodzajów nielegalnych imigrantów, które są priorytetem deportacyjnym, i które powinny być aresztowane i wydalane w pierwszej kolejności. Ta lista jest znacznie szersza niż ta za kadencji Obamy. Nowe priorytety deportacyjne to: 1) osoby skazane za wykroczenia kryminalne (nie jest określone za jakie, mogą to być nawet wykroczenia drobne), 2) osoby oskarżone o wykroczenie karne, jeśli nawet sprawa w sądzie kryminalnym nie została zakończona (są to więc potencjalnie osoby, które w przyszłości będą uniewinnione), 3) osoby, które dopuściły się aktu, który może być traktowany przez prawo jako wykroczenie kryminalne (to jest bardzo szeroka grupa, i w sumie nie wiadomo, o jakie akty będzie chodzić, potencjalnie nawet pewne wykrocznie drogowe mogą być tutaj brane pod uwagę), 4) osoby, które dopuściły się oszustwa lub kłamstwa przed władzami (wjazd na nielegalnych dokumentach, kłamstwo na aplikacji, fałszywe dokumenty, fałszywe ID, fałszywe social security, tutaj tych wykroczeń może być bardzo dużo), 5) osoby, które nadużywają nielegalnie public benefits, a więc pomocy socjalnej, 6) osoby, które już posiadają na swoim koncie nakaz deportacji, i 7) osoby, które w jakikolwiek sposób są ryzykiem dla bezpieczeństwa publicznego lub narodowego. Jak widać więc, administracja Trumpa zapuszcza bardzo szerokie lasso. Co gorsze, to większość tych sformułowań jest bardzo generalna, a pozostawiona do interpretacji poszczególnych oficerów deportacyjnych pozwalać będzie na nadużycia.
Memorandum zachęca do stosowania procedur przyśpieszających deportacje. Są dwie takie główne procedury, expedited removal (wyżej opisany) i stipulated removal (dobrowolna deportacja.) Obie te procedury pozwalają na deportację osoby bez rozprawy sądowej. Pierwsza, jak już wyżej wspomniałam, dotyczy osób, które wjechały do USA nielegalnie, bez inspekcji imigracyjnej, i które przebywają na terenie USA krócej niż dwa lata. Oba te warunki muszą być obecne. A więc jeśli ktoś przebywa w USA krócej niż dwa lata, ale wjechał legalnie, to nie będzie podlegał tej procedurze i zatrzymany ma prawo do pełnego procesu sadowego. Jeśli ktoś wjechał nielegalnie, ale więcej niż dwa lata temu, również nie będzie podlegał temu procesowi, i jeśli jest zatrzymany, ma prawo do obrony w procesie sadowym. Większości czytelników proces ten więc nie będzie obowiązywał.
Inaczej jest ze stipulated removal, jest to proces dobrowolnej deportacji, który wymaga podpisania dokumentu zrzekającego się prawa do stanięcia przed sądem imigracyjnym i obrony w sądzie. Do tej pory, przynajmniej w Chicago, oficerowie imigracyjni bardzo rzadko oferowali ten dokument do podpisu, ale teraz mają to robić częściej. Dlatego jeśli ktoś został już aresztowany, to musi wiedzieć, że nie może podpisać tego dokumentu, lecz musi powiedzieć, że chce procedury sądowej przed sędzią imigracyjnym. W ogóle, jak opisuję poniżej, osoby aresztowane nie powinny podpisywać żadnego dokumentu bez porozumienia z adwokatem imigracyjnym, bo mogą pozbawić się procesu prawnego, dzięki któremu mogą wybronić się z deportacji. Osoby takie nie powinny również podpisywać voluntary departure (dobrowolnego wyjazdu.)
Nowe memorandum zwiększa ilość oficerów imigracyjnych, którzy mogą rozpocząć proces deportacyjny. Za administracji Obamy, decyzja co do tego, czy dana osoba będzie włożona w proces deportacyjny, pozostawiana była albo oficerom ICE (Immigration and Customs Enforcement, a więc organowi ścigania) lub CBP (organ graniczny). Nowe memorandum nakazuje również oficerom CIS (Citizenship and Immigration Services) na wystawianie dokumentów rozpoczynających proces deportacyjny. A więc jeśli np. osoba złożyła aplikację o pobyt stały i ma interview, a aplikacja ta została złożona niepoprawnie, lub nie zawiera odpowiedniej dokumentacji i jest odmówiona, to osoba, która odmawia, może wydać dokument rozpoczynający proces deportacyjny. Oficerowie CIS zawsze mieli te uprawnienia, ale za administracji Obamy ich nie stosowali, lecz konsultowali się z ICE. Teraz mogą to robić sami. Więcej niż mogą, wedle memorandum, powinni. A ponieważ nie ma grup ochronnych, nawet małżonek obywatela USA, czy rodzic obywatela USA, jeśli dostanie odmowę, może być w niebezpieczeństwie deportacji. W takiej sytuacji, osoba taka ma bardzo silną obronę przed deportacją i w wielu wypadkach sędzia przyzna pobyt stały w procedurze deportacyjnej, ale nie należy się na to narażać. Lekarstwo jest proste, trzeba skonsultować się z adwokatem imigracyjnym zanim cokolwiek złożymy lub pójdziemy na interview.
Memorandum nakazuje również bliską współpracę z lokalnymi organami ścigania (policją, więzieniami, itp.) Wraca program zwany Secure Communities. Program ten nakazuje władzom lokalnym (policji) na dzielenie się z biurem imigracyjnym informacjami o osobach przez nich zatrzymanych, jeśli stwierdzono, że osoba jest w USA nielegalnie. Program ten upoważnia ICE do wydania nakazu zatrzymania dla celów imigracyjnych osób, które przebywają w lokalnych więzieniach. Jeśli ICE wyda taki nakaz (detainer), to osoba taka, nawet jeśli dostała kaucję i pozwolenie na wyjście na wolność od sędziego kryminalnego, musi być zatrzymana w wiezieniu w celach imigracyjnych, dopóki ICE nie podejmie decyzji, co z nią zrobi.
Pomimo tego, że administracja Trumpa zmienia znacznie praktyki deportacyjne, nie należy popadać w panikę. Niemniej jednak, wiele osób w roku 2017 znalazło się w procedurze deportacyjnej. Większość z nich nie ma na swoim koncie wykroczeń kryminalnych. Należy pamiętać, że procedura deportacyjna przed sędzią imigracyjnym generalnie trwa wiele lat, szczególnie w Chicago, gdzie już teraz mamy kilkuletnie opóźnienie. Wiele osób w procedurze deportacyjnej będzie mogło starać się o pobyt stały, czy to przez sponsorowanie (ułatwione w zeszłym roku waiverami), czy przez cancellation (tzw. potocznie zasiedzenie gdzie, jeśli ktoś jest tutaj przez ponad 10 lat i ma dzieci, rodziców lub małżonków obywateli lub rezydentów USA i pokaże olbrzymią krzywdę dla tych osób w przypadku jego deportacji, to będzie mógł dostać pobyt stały na podstawie humanitarnej).
Nawet w obliczu nowego reżimu imigracyjnego, wiele osób może się również uchronić przed więzieniem lub deportacją, jeśli są do tego zawczasu przygotowani. Przygotowanie na ewentualność deportacji i znajomość swoich praw w kontakcie z oficerem imigracyjnym lub policją jest teraz bardzo ważne.
Znaj swoje prawa (Know Your Rights) to zestaw porad prawnych przygotowanych przez ACLU (American Civil Liberties Union). Organizacja ta od lat reprezentuje w sądzie federalnym imigrantów. Oto ich najważniejsze wskazówki na wypadek zatrzymania przez oficera imigracyjnego lub policję.
- Każda osoba, nawet ta przebywająca w USA nielegalnie, ma prawo do protekcji konstytucji USA.
- Każda osoba ma prawo do milczenia, i może nie odpowiadać na pytania urzędnika dopóki nie zobaczy się z prawnikiem. Proszę powiedzieć krótko “I use my right to remain silent.”
- Każda osoba ma prawo do reprezentacji przez prawnika. W przypadku prawa imigracyjnego jest to procedura administracyjna, więc nie przysługuje prawnik z urzędu, ale osoba ma prawo mieć swego prawnika imigracyjnego. Bez rozmowy z prawnikiem nie powinno się odpowiadać na żadne pytania zadawane, ani nie podpisywać żadnych dokumentów. Jak wcześniej pisałam, biuro imigracyjne ma teraz oferować podpisanie stipulated removal, a więc dobrowolnej deportacji. Podpisanie tego dokumentu pozbawi państwa możliwości obrony przed sędzią imigracyjnym. Nie można podpisywać niczego bez rozmowy z prawnikiem. Również proszę pamiętać, że dokumenty prawne są skomplikowane i nawet jeśli biuro imigracyjne oferuje tłumacza, to nie należy podpisywać dokumentu dopóki prawnik nie wytłumaczy mocy prawnej danego podpisu.
- Nie należy zgadzać się na przeszukanie osoby, samochodu lub rodziny. Nawet jeśli oficer ma tzw. ICE warrant, nakaz aresztu imigracyjnego, to zazwyczaj warrant taki nie pozwala na wejście oficera do mieszkania lub domu ani do przeszukania samochodu. Dlatego oficer o to musi zawsze poprosić. Jest to bardzo ważne, szczególnie jeśli w domu oprócz osoby poszukiwanej są inne osoby, które są nielegalnie. Za administracji Obamy aresztowane były tylko osoby poszukiwane, teraz kiedy nie ma grup chronionych, każda osoba, która jest nielegalnie, może być włożona w proces deportacyjny. Osoba, na którą jest areszt, powinna wyjść na zewnątrz, zamknąć za sobą drzwi i powiedzieć, że odmawia zeznań dopóki nie porozmawia z prawnikiem.
- Jeśli oficer puka do drzwi i ma warrant (nakaz aresztu), to proszę najpierw powiedzieć, żeby podali warrant pod drzwiami. Proszę sprawdzić, czy warrant dotyczy właściwej osoby. Jeśli nie, proszę warrant oddać mówiąc, że takiej osoby tam nie ma. Jeśli jest, to osoba taka powinna się zachować jak opisuję powyżej.
- Jeśli osoba zatrzymana jest w samochodzie, to nie powinna dawać zgody na przeszukanie samochodu. Powinna powiedzieć, że zachowuje prawo do milczenia dopóki nie skontaktuje się z prawnikiem.
- Dopóki nie skontaktują się państwo z prawnikiem, nie powinno się odpowiadać na pytania odnośnie statusu imigracyjnego, ani tego, gdzie się urodziliśmy, kiedy i skąd wjechaliśmy, itd.
- Osoba aresztowana na prawo do lokalnego telefonu. Jeśli rozmowa jest z prawnikiem, to nie może jej się nikt przysłuchiwać.
Jak powinno się przygotować na ewentualność zatrzymania?
- Powinno się mieć kontakt z prawnikiem imigracyjnym. Najlepiej mieć u takiego prawnika kopie dokumentów i podpisane upoważnienie do reprezentacji prawnej. Znacznie uprości to w wypadku ewentualnego zatrzymania pracę prawnika, aby pomóc w wypuszczeniu. Telefon takiego prawnika powinni mieć również inni członkowie rodziny.
- Należy znać numer telefonu prawnika na pamięć. Znać numery telefonów członków rodziny na pamięć. W obecnej dobie, kiedy wszystkie numery są kodowane w naszych telefonach, wiele osób nie pamięta numerów telefonów. A przy zatrzymaniu telefon zostanie natychmiast odebrany, a z nim wszystkie potrzebne nam numery.
- Należy dodatkową kopię swoich dokumentów imigracyjnych trzymać u kogoś zaufanego, aby nawet w przypadku zatrzymania prawnik miał natychmiastowy dostęp do danych dokumentów.
- Powinno się zapamiętać swój numer A. Jest to numer przyznany nam w momencie wydania dokumentów rozpoczynających deportację. Prawnikowi łatwiej będzie zlokalizować klienta i przygotować dokumenty do sądu lub biura imigracyjnego w celu uwolnienia klienta.
Pragnę przypomnieć, że wiele osób przebywających w USA nielegalnie kwalifikuje się na sponsorowanie, wizy U czy inne możliwości zalegalizowania statusu. Te memoranda wprowadzają nowe praktyki deportacyjne, ale nie zmieniają (bo nie mogą) prawa imigracyjnego. Dalej, dzięki waiverom, które weszły w życie w zeszłym roku, praktycznie każda osoba, która ma tutaj rodzica lub małżonka obywatela lub rezydenta, może być sponsorowana przez rodzinę lub pracę. Dalej, ofiary wykroczeń mogą ubiegać się o wizy U, a co za tym idzie, o pobyt stały. Prawo i przepisy imigracyjne nie ulegają zmianie. Prawo zawsze nakazywało deportację osób przebywających w USA nielegalnie, ale poprzednie administracje podchodziły do tego zagadnienia bardziej humanitarnie niż administracja Trumpa. Dlatego osoby, które kwalifikują się na sponsorowanie, powinny natychmiast zacząć swój proces, a te, które wchodzą w nowe priorytety deportacyjne, powinny skontaktować się z adwokatem imigracyjnym i zostawić mu dokumenty oraz podpisać zgodę na reprezentację na wszelki wypadek.
Opóźnienia w procesowaniu aplikacji
Od zeszłego roku procesowanie w biurze imigracyjnym aplikacji o pobyt stały i o obywatelstwo zostało bardzo opóźnione. Jest ku temu kilka powodów, Po pierwsze w październiku 2017 administracja Trumpa wprowadziła obowiązek interview dla wszystkich osób starających się o pobyt stały (adjustment of status), bez względu na kategorię sponsorowania. Odbiega to od praktyki poprzednich administracji, gdzie większość osób starających się o sponsorowanie przez pracę i niektóre kategorie rodzinne (np. sponsorowanie rodziców przez dorosłe dziecko obywatela USA) nie musiało przejść interview w biurze lokalnym CIS. Teraz te osoby muszą przejść takie interview, co powoduje, że każde lokalne biuro imigracyjne ma od kilku do kilkudziesięciu tysięcy więcej aplikantów, z którymi musi się spotkać osobiście. To powoduje opóźnienia na wszystkich lokalnych liniach produkcyjnych, w tym aplikacjach na obywatelstwo. Opóźnienia w procesowaniu o obywatelstwo są również spowodowane tym, że rekordowa ilość takich aplikacji jest obecnie składana. Wielu rezydentów stara się o obywatelstwo, aby móc sponsorować osoby najbliższe, lub dlatego, że mają problemy na granicy powracając do USA na zielonej karcie. Więcej o tym poniżej. Innym powodem opóźnień w biurze imigracyjnym jest fatalny poziom customer service. Traktowanie imigrantów przez oficerów w lokalnych biurach imigracyjnych, na granicach, na lotniskach, w biurach regionalnych CIS bardzo się pogorszyło, bo przykład idzie z góry, a jak wiemy, dla Białego Domu imigranci nie są obecnie priorytetem. Widzimy duże opóźnienia nie tylko między złożeniem aplikacji a ustaleniem daty interview, ale również między interview a zamknięciem sprawy. Wiele spraw bardzo się wlecze, zupełnie bez powodu. Widzimy wielomiesięczne oczekiwania na decyzję oficera. W wielu wypadkach gdyby nie wielokrotna interwencja prawnika, sprawy po prostu nie byłyby rozpatrzone.
Wielkie są również opóźnienia w procesowaniu przedłużeń dwuletniej warunkowej zielonej karty (na podstawie małżeństwa z obywatelem USA), a więc aplikacji I-751. Za Obamy procesowanie to trwało 2-4 miesiące. Za Trumpa trwa dużo ponad rok. Powoduje to, że osoby, które dostały receipt przedłużające zieloną kartę na okres roku, muszą teraz umawiać się do biura imigracyjnego na spotkanie w ramach infopass, aby otrzymać pieczątkę w paszporcie, zezwalającą na pracę lub wyjazdy. A zwiększona ilość osób starających się o infopass powoduje, że o niektóre z tych spotkań w ramach infopass zabiegać trzeba przez wiele tygodni, bo po prostu lokalnie nie są dostępne.
Problemy z podróżowaniem rezydentów USA
Od kilku miesięcy ze względu na wzmożone kontrole graniczne, wprowadzone przez Trumpa ”Extreme vetting” (ekstremalne sprawdzanie) powoduje, że osoby, które są posiadaczami pobytu stałego, a mają w swojej przeszłości jakikolwiek areszt (nawet te zakończone uniewinnieniem), zatrzymywane są na granicy do wyjaśnienia. W większości wyjaśnienie takie odbywa się na lotnisku, ale potrafi trwać 1-2 godziny zanim biuro imigracyjne sprawdzi, że rekord kryminalny nie jest problemem. Czasem wyjaśnienie takie nie jest możliwe na miejscu, wtedy zielona karta jest wstrzymana I klient musi zjawić się w downtown do wyjaśnienia. Jeśli wykroczenie to powoduje deportację, to biuro imigracyjne rozpocznie proces deportacyjny, jeśli nie, to odda zieloną kartę. Niestety, takie wyjaśnienia na lotnisku trzeba składać za każdym razem. Jedyną możliwością, aby uciec temu zamieszaniu, jest otrzymanie obywatelstwa USA. Te wzmożone kontrole graniczne rezydentów również powodują, że więcej osób stara się o obywatelstwo USA i przyczynia do opóźnień na tej linii produkcyjnej.
A co przyniesie Nowy Rok? Może wreszcie obiecywaną procedurę na pobyt stały dla dzieci z programu DACA? Kongres obiecał, że wróci do tematu w styczniu.
Korzystając z okazji, w imieniu swoim i całego zespołu naszej kancelarii chciałam złożyć najserdeczniejsze życzenia noworoczne.
Agata Gostyńska-Frakt
Adwokat imigracyjny i rodzinny
Tel. 312-644-8000
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.