Tłusty czwartek za nami, amerykański tłusty wtorek przed nami i to już naprawdę koniec tegorocznego karnawału, a początek Wielkiego Postu. Nie zagłębiając się w bardzo osobiste tematy religii wszelkich – to indywidualny czas sprawdzenia swoich możliwości w wyznaczaniu celu i jego osiągnięcia. Decyzja o powstrzymaniu się od spożywania używek (przykładowo: alkoholu, kawy, herbaty czy papierosów), nietykanie jakiegokolwiek jedzenia czy przykładowo tylko mięsa, pieczywa czy słodyczy przez czterdzieści dni, poniedziałkowe makarony bezmięsne czy wtorki bez czekolady to inicjatywa i decyzja danej osoby bez względu na dodatkowe okoliczności.
Nawet kościół katolicki udziela dyspensę w związku z obowiązującymi miejscowo zwyczajami. To cenna świadomość, że czym innym jest wyrzeczenie się mięsa przez południowców – w ich śródziemnomorskiej diecie mięso ma relatywnie niewielki udział, a czym innym odstawienie mięsa dla mieszkańców północy – pokarmy zwierzęce decydują niekiedy o przetrwaniu danej nacji i przez większość roku brak tam warzyw, owoców czy oliwy.
Podczas Wielkiego Postu w Polsce nie smarowano chleba masłem, które zastępowano olejem lnianym lub powidłami. Unikano też śmietany, mleka, pito herbatę ziołową i kawę bez cukru. Drobna ciekawostka – kawę prawdziwą często zastępowano palonymi i mielonymi żołędziami... Unikano ciast i nadmiernie słodzonych deserów. Ograniczano dania mięsne, nalewki nabierały mocy czekając na lepszy czas. Zastanawiające jest tylko zalecane przez dietetyków wyciszanie się podczas postu... Jak to zrobić, gdy organizm upomina się o kolejną strawę...
W sukurs przychodzą potrawy wegetariańskie, a więc ryby w postaciach najróżniejszych, „sosiste” makarony, warzywa duszone smażone, pieczone, surowe. Wybór spory, nawet w McDonaldzie można zamówić kanapkę z rybą (nie wiadomo jaką, chyba dorszem). Troszeczkę sobie dworuję z tegoż postu, ale... doszłam do wniosku, że jeszcze nikt na tym nie stracił, a raczej zyskał: zdrowie, samozadowolenie, większe rozeznanie w potrawach bezmięsnych, rozsmakowanie się w „bezcukrzach”... Może tak pozostanie na dłużej? A może warto wprowadzić posty krótsze, za to częściej? Ja już mam plan poszczenia. Ambitny, odważny, smaczny... O efektach opowiem w kwietniu!
Kilka drobiazgów z mojego planu!
W amerykański Tłusty Wtorek z pewnością skuszę się na małego, ostatniego pączka. Z pyszną małą czarną bez cukru (taką pijam od lat). Jeśli ktoś nie przepada za pączkami smażonymi w głębokim tłuszczu (uwielbiam!), polecam pączki wegańskie pieczone. A następnego dnia – pyszny śledź w wielu odsłonach.
Pączki wegańskie pieczone
Składniki:
- 450 gramów mąki pszennej
- 40 gramów cukru
- 7 gramów suszonych drożdży
- 300 mililitrów mleka sojowego
- 60 gramów miękkiego oleju kokosowego
- 250 gramów powideł, konfitury różnej lub innego nadzienia
Lukier:
- 300 gramów cukru pudru
- 6/7 łyżek gorącej wody
- 5 gramów sproszkowanych owoców liofilizowanych (opcjonalnie)
Przygotowanie:
- W misce wymieszać mąkę, cukier i drożdże. Zalać podgrzanym mlekiem sojowym. Po ponownym wymieszaniu dodać olej kokosowy.
- Zagnieść ciasto, przełożyć do miski, przykryć i odstawić na 1,5 godziny do wyrośnięcia.
- Wyrośnięte ciasto rozwałkować na grubość około 1,5-2 cm. Na połowie rozwałkowanego ciasta, za pomocą szklanki zaznaczyć delikatnie kółka na cieście.
- Na środek każdego kółka nałożyć łyżeczkę powideł/konfitury.
- Przykryć delikatnie drugą połową ciasta i wyciąć szklanką pączki. Ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
- Przykryć pączki ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na około 40 minut w ciepłe miejsce.
- Wyrośnięte pączki piec w 350°F/180°C przez około 14 minut. Upieczone pozostawić do przestudzenia.
- Przygotować lukier i posmarować nim pączki.
Śledzie korzenne z orzechami i miodem
Składniki:
- 600 gramów filetów śledziowych
- 0,5 szklanki oleju
- 5 łyżek octu balsamicznego
- 5-6 goździków
- 2 ziarna ziela angielskiego
- kawałek kory cynamonu
- 3 kromki pumpernikla
- 4 łyżki posiekanych orzechów włoskich
- 4 łyżki miodu
- 1 łyżka przyprawy do piernika
- 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
Przygotowanie:
- Śledzie umyć i osuszyć na papierowym ręczniku, pokroić na kawałki. Olej podgrzać z octem, goździkami, zielem i cynamonem, wystudzić.
- Wystudzoną marynatą zalać śledzie i wstawić do lodówki na 4-5 godzin.
- Przygotować pastę korzenną – pokruszyć pumpernikiel, zmieszać z orzechami, miodem, natką i przyprawą do piernika.
- Śledzie osączyć z marynaty, wymieszać z korzenną pastą, przełożyć do słoika i przechowywać w lodówce albo od razu serwować ze świeżym pieczywem.
Sałatka śledziowa z ostrą papryką
Składniki:
- 400 gramów filetów śledziowych
- 4 ogórki konserwowe
- 1 papryczka chili
- 1 średnia czerwona cebula
- 3 łyżeczki musztardy
- 1 łyżka soku z cytryny
- 2 łyżki oleju
- 1 łyżka posiekanego koperku
- pieprz do smaku
Przygotowanie:
- Filety opłukać z zalewy, pokroić na kawałki, skropić sokiem z cytryny.
- Ogórki pokroić w kostkę, posiekać chili i cebulę, dodać do ryby. Musztardę połączyć z olejem i wymieszać z pozostałymi składnikami; posypać posiekanym koperkiem i świeżo mielonym pieprzem.
Do przepisu:
- Sałatkę można wzbogacić pokrojonymi w kostkę ziemniakami (ugotowanymi w mundurkach) lub ugotowanym na twardo, posiekanym jajkiem.
Anna Czerwińska
wielbicielka muzyki klasycznej i dobrej literatury, amatorka gór i namiotu, podglądania życia od kuchni i innych obserwacji wszelkich na własny użytek.
Autorka blogów: o kuchni Stanów Zjednoczonych i… truflach czekoladowych www.amerykanskiekulinaria.com; www.domowetrufle.com
kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.