Ośmiu więźniów z Illinois znalazło się w gronie 111, którym prezydent Barack Obama, korzystając z przysługującemu mu prawa łaski, złagodził kary. Wszyscy mają na swoim koncie przestępstwa narkotykowe.
Czterech mężczyzn wśród ośmiu, którym prezydent Obama złagodził wyroki, to mieszkańcy Chicago skazani w latach 1990-2000.
Rudy Martinez, który usłyszał wyrok dożywocia w 1992 roku, będzie mógł wyjść z więzienia 28 grudnia - wynika z komunikatu prasowego Białego Domu. Martinez został skazany za spisek, dystrybucję narkotyków i inne przestępstwa.
Martinez zarządzał wielomilionowymi transakcjami przemytu kokainy od Miami do Chicago i do St. Paul. Pochodzący z dzielnicy Uptown mężczyzna mówił przed sądem, że narkotyki zaczął sprzedawać, aby pomóc swojej matce, która ciężko pracowała za jedyne $45 tygodniowo.
Larry Martin, który również miał do końca życia siedzieć w więzieniu za przestępstwa narkotykowe, będzie mógł wyjść na wolność w 2023 roku. Po decyzji prezydenta jego wyrok został skrócony do 30 lat.
Merlin Coleman, skazany na 20 lat więzienia i 10 lat nadzoru sądowego, odsiaduje karę za posiadanie kokainy z zamiarem dystrybucji. Dostarczał ją do gangu narkotykowego w Joliet - wynika z sądowych dokumentów. Jego wyrok został złagodzony i na wolność wyjdzie 28 grudnia.
Antonio Jevon Gayden odsiedzi tylko połowę wyroku. Pierwotnie został skazany za posiadanie kokainy z zamiarem jej dystrybucji na 20 lat więzienia w 2009 roku. Wyrok został decyzją Obama złagodzony do 10 lat.
Pozostali ułaskawieni przez Obamę to mieszkańcy Champaign, Sauk Village, Rockford i Rock Island.
Prezydent Barack Obama od kilku lat wzywa do reformy systemu sprawiedliwości, której celem jest ograniczenie liczby skazanych w przepełnionych federalnych więzieniach. Obama uważa, że złagodzenie obowiązujących obecnie kar, głównie dotyczących przestępstw bez użycia przemocy i narkotykowych, nie będzie oznaczać wzrostu przestępczości.
Prezydent Barack Obama korzystał z prawa łaski więcej razy niż dziesięciu jego poprzedników łącznie. Od początku swojej prezydentury w sumie złagodził wyroki 673 skazanym, w tym tylko w sierpniu 325.
"Musimy pamiętać, że są to synowie, córki, rodzice, a wielu przypadkach dziadkowie, którzy podjęli kroki w kierunku rehabilitacji i którzy uzyskali swoją drugą szansę” – czytamy w oświadczeniu doradcy Białego Domu, Neila Egglestona.
JT