Na początku 2024 roku Belgijka postawiła sobie za cel ustanowienie rekordu pierwszej kobiety, która przebiegnie maraton każdego dnia w roku — łącznie 366 (był to rok przestępny). 31 grudnia 55-latka ukończyła swoje ostatnie 26,2 mili w Gandawie w Belgii.
Aby jej wyczyn stał się oficjalny, Dosogne musi teraz przedstawić dowody na przebiegnięty dystans, w tym dane GPS, zdjęcia i relacje świadków, urzędnikom Księgi Rekordów Guinnessa.
Dosogne jest przyzwyczajona do biegania na ekstremalne dystanse. W latach 2022 i 2023 ukończyła 153-milowy Spartathlon w Grecji. Nie czuła więc potrzeby specjalnego trenowania pod kątem całorocznego wyzwania. Mimo wszystko przyznała, że nie była przygotowana na to, co ją czeka.
„Muszę powiedzieć, że naprawdę — nie doceniłam tego” — powiedziała w wywiadzie. „Najtrudniejszy był tak naprawdę aspekt psychiczny związana z koniecznością codziennego stawania na linii startu”.
Do tego dochodziły wyzwania fizyczne, a Dosogne codziennie biegała, pracując na pół etatu i opiekując się pięcioosobową rodziną.
Po drodze zebrała ponad 65 000 euro (ponad 67 000 dolarów) na badania nad rakiem piersi, zgodnie z informacjami organizacji charytatywnej BIG Against Breast Cancer.
Podejmując wyzwanie, Dosogne powiedziała, że chciała przekroczyć własne granice. Chciała również zainspirować innych ludzi do przekraczania swoich.
Jaka jest jej rada dla tych, którzy dopiero zaczynają biegać? Bądź cierpliwy.
„Po prostu stopniowo zwiększaj tempo, a zobaczysz korzyści” — powiedziała. „Nie spodziewaj się cudów w krótkim czasie”.
Guinness World Records twierdzi, że standardowy proces rozpatrywania wniosków o rekordy trwa około 12-15 tygodni. Hugo Farias, Brazylijczyk, jest rekordzistą mężczyzn, który ustanowił rekord na 366 dni, co udało mu się osiągnąć w 2023 r.
Na razie Dosogne robi sobie przerwę od biegania, zgodnie z zaleceniami lekarza. Dochodzi do siebie po niewielkim urazie ścięgna podkolanowego.
„Powiedział mi, że może powinnam odpocząć jeszcze kilka tygodni, zanim zacznę znowu biegać” – powiedziała. „Ale myślę, że trochę pojeżdżę na rowerze”.
jm